Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Pawel Jaskolka / PressFocus

Warto, witamy w Ekstraklasie! Warta Poznań 2:0 Radomiak

Autor: Łukasz Kościelniak
2020-07-31 20:40:16

Piękna przygoda Warty Poznań w tegorocznym sezonie pierwszej ligi zakończyła się happy-endem. Ekipa Piotra Tworka w finale barażu o ekstraklasę pokonała Radomiaka Radom 2:0 i po 25 latach znów zagra w ekstraklasie. Niesmak po spotkaniu jednak pozostanie, ponieważ trudno nie odnieść wrażenia, że kontrowersyjna decyzja o podyktowaniu rzutu karnego zdecydowała o losach tego pojedynku.

Początek meczu należał do gospodarzy. Warta od pierwszych minut narzuciła własne warunki gry, zepchnęła Radomiaka do defensywy i przede wszystkim nie pozwalała gościom wyjść z własnej połowy. Nie przełożyło się to jednak na okazje bramkowe, których praktycznie nie było. Stopniowo jednak radomianie coraz lepiej spisywali się na boisku i z czasem to oni przejęli inicjatywę. Były dobre wrzutki i podania, zabrakło jedynie wykończenia. Najlepszą okazję w 39. minucie miał Mateusz Cichocki, który otrzymał świetną wrzutkę od Leandro, ale zamiast uderzyć z pierwszej piłki to zdecydował się na przyjęcie futbolówki, a w efekcie został zablokowany. 

Napędzeni radomianie dominowali też w drugiej połowie. Raz po raz atakowali i tylko kwestią czasu było zdobycie bramki. W 56. minucie świetną szansę miał Mateusz Michalski, ale w ostatniej chwili piłkę na rzut rożny wybił Mateusz Kupczak. 60 sekund później znów okazję miał Cichocki, ale jego uderzenie głową po rzucie rożnym było minimalnie niecelne. 

W 63. minucie doszło do sytuacji, która ustaliła dalszy przebieg tego spotkania. W polu karnym Radomiaka, Dawid Abramowicz starł się z Łukaszem Spławskim. Choć sytuacja była kontrowersyjna to początkowo sędzia Bartosz Frankowski nie wskazał na jedenasty metr. Zdecydował się na to dopiero po interwencji VAR. Do rzutu karnego podszedł Mateusz Kupczak i choć Cezary Miszta zdołał odbić futbolówkę to ta i tak wpadła do bramki. Trudno nie odnieść wrażenia, że radomski zespół został bardzo skrzywdzony tą decyzją, ponieważ sama sytuacja nie była jednoznaczna. 

Taki obrót spraw spowodował, że goście musieli ruszyć do ataku. Nic jednak im nie wychodziło, a po postawie podopiecznych Dariusza Banasika było widać, że podyktowana jedenastka kompletnie ich podłamała. Poznaniacy poszli za ciosem i jak najszybciej chcieli dobić beniaminka. To udało im się w 82. minucie, gdy sędzia Frankowski podyktował drugi rzut karny… po interwencji VAR. Tym razem przewinił Cichocki, który w szesnastce przewrócił Michała Jakóbowskiego. Tutaj jedenastka była już bardziej klarowna, ale tym bardziej dziwi fakt, że Frankowski nie podyktował jej od razu. Do piłki znów podszedł Kupczak i po raz drugi w tym meczu się nie pomylił, dzięki czemu Warta praktycznie zapewniła już sobie awans do ekstraklasy. 

Potem na boisku zrobiło się bardzo nerwowo, czerwoną kartkę obejrzał trener Banasik, walki i agresji nie brakowało też na boisku, o czym świadczy wykluczenie z gry Mateusza Szczepańskiego w doliczonym czasie gry. W końcówce spotkania okazję na zmniejszenie rozmiarów porażki miał Maciej Górski, ale po raz kolejny w tym sezonie, spudłował z kilku metrów. W sumie kibice radomskiego klubu nie powinni być tym faktem zaskoczeni.  

Po końcowym gwizdku w Poznaniu wystrzeliły szampany. Nic dziwnego, bo ten sezon dla Warty był bardzo udany. Poznaniacy do ekstraklasy wracają bowiem po 25 latach, choć celem na tę kampanię rozgrywek było utrzymanie w pierwszej lidze. Sam mecz był wyrównany, spotkały się dwie bardzo dobre drużyny i szkoda, ze o jego rozstrzygnięciu zdecydowała nie jakość piłkarska, a decyzje sędziego i arbitrów z wozu VAR. Teraz obydwie drużyny muszą szybko zapomnieć o tym pojedynku, odpocząć i skupić się na budowaniu kadry na nowy sezon. 

Warta Poznań – Radomiak Radom 2:0 (0:0)

Mateusz Kupczak 67’ (k), 83’ (k). 

Warta: Lis – Grobelny, Kieliba, Ławniczak, Kiełb – Rybicki, Kupczak, Trałka, Janicki (58’ Laskowski), Jakóbowski – Spławski (75’ Szczepaniak). 

Radomiak: Miszta – Jakubik (86’ Sokół), Cichocki, Karwot, Abramowicz – Leandro (86’ Fundambu), Kaput, Michalski, Makowski, Banasiak (71’ Górski) – Nowak. 

Żółte kartki: Trałka, Kieliba, Grobelny, Szczepaniak, Jakóbowski, Laskowski – Kaput, Leandro, Górski. 

Czerwona kartka: Mateusz Szczepaniak (90 minuta, Warta, za drugą żółtą). 

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się