Autor zdjęcia: lechpoznan.pl/ fot. Lech Poznań

Nawałka zaprezentowany w Poznaniu. "Zawiesiłem rozmowy z Chińczykami, liczył się tylko Lech"

Autor: Bartosz Adamski
2018-11-26 17:31:35

Adam Nawałka w niedzielny wieczór podpisał kontrakt z Lechem Poznań, a w poniedziałek został oficjalnie zaprezentowany podczas konferencji prasowej. Było oczywiście po nawałkowemu, ale miło i zabawnie. Były selekcjoner reprezentacji Polski pozwolił sobie na żarciki, ale kilka konkretów też padło. - Lech i Legia Warszawa są wielkimi klubami. Dlaczego nie przyjąłem latem oferty ze stolicy? Liczył się odpowiedni timing - przyznał między innymi.

Adam Nawałka podpisał z Lechem Poznań kontrakt na 2,5 roku. W jego sztabie szkoleniowym na stałe znaleźli się asystent Bogdan Zając, trener bramkarzy Jarosław Tkocz oraz trenerzy przygotowania motorycznego Andrzej Kasprzak i Stanisław Gadziński. Klub ze swojej strony dokooptował analityków Łukasza Siweckiego oraz Huberta Barańskiego. Do sztabu dołączy też Karol Bartkowiak z Akademii, o czym poinformował dyrektor sportowy Tomasz Rząsa. Pracę nad przygotowaniem fizycznym z doskoku koordynował będzie natomiast Remigiusz Rzepka, a w razie potrzeby do dyspozycji będzie także trener mentalny Paweł Frelik.

Zainteresowanie konferencją prasową było ogromne. - Tylu dziennikarzy nie widziałem nawet na reprezentacji - rozpoczął swoją przemowę Nawałka. Podczas spotkania z żurnalistami obecny był również Rząsa, który zaznaczył, że były selekcjoner reprezentacji Polski od początku był kandydatem numer jeden do objęcia posady w "Kolejorzu". - Chcieliśmy Polaka z doświadczeniem na arenie międzynarodowej - przyznał dyrektor sportowy.

- Pracę w Lechu traktuję jako wyzwanie po reprezentacji. Będę miał okazję sprawdzić swój potencjał. Moje doświadczenia chcę przelać na drużynę i jak najlepiej wykorzystać jej umiejętności - przyznał na początek 61-letni trener. Jak zapowiada, nie przeprowadzi żadnej rewolucji. - Nie mamy na nią czasu. Jestem podbudowany tym, co zobaczyłem podczas meczu z Wisłą Płock, drużyna dobrze zareagowała na trudny okres. Stanowili grupę ludzi pracujących dla dobra zespołu. Podobało mi się to. Przekazałem zresztą zawodników nasze hasło przewodnie "jeden cel, jedna drużyna".

Jedno z pierwszych pytań z sali padło o ustawienie drużyny. Nie od dziś wiadomo, że Nawałka lubuje się w ustawieniu z trójką obrońców, a ostatnio w Lechu próbował je również zaimplementować, ku niezadowoleniu drużyny, Ivan Djurdjević. - Na tę chwilę będziemy grać czwórką z tyłu. W przyszłości nie wykluczam jednak systemu z wahadłowymi - powiedział były szkoleniowiec m.in. Górnika Zabrze.

Jak przyznał Tomasz Rząsa, Adam Nawałka znajdzie się w komitecie transferowym Lecha, gdzie będzie miał bardzo ważny głos oraz dostanie prawo weta. - Będzie dochodziło do systematycznych spotkań z działem skautingu, podczas którego trener będzie wybierał zawodników o określonych profilach. Zapewniam, że jeśli jakiś piłkarz nie będzie się trenerowi podobał, to go nie sprowadzimy.

Dziennikarzy interesowało również, dlaczego Nawałka teraz zdecydował się na podjęcie pracy w "Kolejorzu", a latem odrzucił ofertę z Legii Warszawa, gdy ta szukała następcy Deana Klafuricia. - Bez wątpienia oba kluby są wielkie. Znalazłem się w Poznaniu, ponieważ zdecydował odpowiedni timing. Teraz nad ofertą z Lecha nie zastanawiałem się ani chwili. Miałem ofertę z Chin, ale zawiesiłem te rozmowy. Liczył się tylko poznański klub - powiedział były selekcjoner. Dodał również, że w żadnym wypadku nie rozważał sprowadzenia Leo Beenhakkera ze sobą.

Przynajmniej kilka razy podczas konferencji padł zwrot "praca organiczna". Nawałka nie ukrywał, że liczy na wytężony wysiłek wszystkich w klubie. Początkowo zawodników będą czekały po dwa treningi dziennie. - Zastałem tutaj doskonałe warunki infrastrukturalne. Dziś odbyłem pierwszy trening i pierwsze zajęcia teoretyczne. Przedstawiłem swoją wizję, strategię i moje oczekiwania. Był trening czysto piłkarski, wystartowaliśmy od razu od ćwiczeń taktycznych.

Zaznaczył również, że będzie wymagał od swoich zawodników znajomości języka polskiego. - Dzisiejsza odprawa odbyła się jeszcze po angielsku i hiszpańsku, żeby wszyscy ją dobrze zrozumieli. Docelowo jednak w szatni królował będzie wyłącznie polski. Nie wyolbrzymiajmy jednak tej kwestii, bo brak znajomości języka nie jest przyczyną gorszej dyspozycji drużyny.

Było także kilka zdań o pracy z kadrą. - Mam ogromną satysfakcję, że polska piłka zanotowała skok jakościowy za mojej kadencji. Ludzie znów zaczęli cieszyć się reprezentacją. Klub daje mi jednak inne możliwości i cieszę się, że po kilku latach mogę wrócić do takiej codziennej pracy nad rozwojem zawodników - przyznał były selekcjoner.

Nie zabrakło również zabawnych momentów. Były selekcjoner rzucił w pewnym momencie swój ulubiony zwrot, czym rozbawił wszystkich w sali konferencyjnej.

 

 

 

Nawałka potwierdził również, że nie będzie dostępny dla dziennikarzy na wyłączność. - To nie jest czas na wywiady, mamy bardzo dużo pracy do wykonania. Będę pojawiał się jednak na konferencjach oraz w rozmowach telewizyjnych przed meczem. Odpowiem na każde pytanie - zapewnił.

Generalnie konferencja była zaskakująco ciekawa, z quizem historycznym od jednego z żurnalistów na sam koniec. Nie padło wiele konkretów, ale jak na Nawałkę i tak pojawiło się ich sporo. 61-letni szkoleniowiec sprawiał wrażenie bardzo zadowolonego z powrotu do pracy w Ekstraklasie, było trochę żartów. No, zupełnie inaczej niż na kadrze. Na pewno ten powrót doda naszej lidze jeszcze więcej kolorytu.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się