Autor zdjęcia: Youtube / Śląsk TV
Kiedyś zaliczani do wielkich talentów polskiej piłki, co robią dziś? (5) Przedstawiamy rocznik 1980
W piątym odcinku naszego cyklu przyglądamy się zawodnikom z rocznika '80. Wyselekcjonowaliśmy tych, którzy zagrali przynajmniej jeden mecz w młodzieżowej reprezentacji Polski i o których mówiło się, że mają największy talent. W sumie przedstawiamy osiem nazwisk. Jak potoczyły się ich dalsze losy i co robią dziś?
Maciej Mielcarz
Podczas gdy większości zawodników z tego rocznika ciężko było przebić się w młodzieżowej reprezentacji, wychowanek Obry Kościan nie miał z tym najmniejszego problemu. Z marszu wskoczył w bluzę z numerem jeden. Szybko trafił do Lecha Poznań, a następnie Amiki Wronki. Przez lata wyrobił sobie renomę w Ekstraklasie, bronił cztery lata w Koronie Kielce, która dostała za niego od Widzewa milion złotych. Wszędzie regularnie grał i prezentował niezłą formę, była to jednak era fantastycznych polskich bramkarzy i w pierwszej kadrze było po prostu zbyt ciasno.
Od przeszło dwóch lat jest zawodnikiem Warty Sieradz. Od połowy poprzedniego sezonu jest jednak rezerwowym golkiperem.
***
Dariusz Pietrasiak
Dziś można się uśmiechnąć pod nosem, ale były czasy, gdy Pietrasiak był ostoją defensywy młodzieżowej reprezentacji Polski. Zaliczył też dwa występy w dorosłej kadrze, tuż po kapitalnym sezonie w GKS-ie Bełchatów. Pierwsze kroki stawiał jednak w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Grał jeszcze w Polonii Warszawa i Śląsku Wrocław, gdzie spisywał się na tyle dobrze, że sięgnął nawet po mistrzostwo Polski, jednak po tym wydarzeniu zamarzył mu się zagraniczny transfer i został zawodnikiem Maccabi Netanya, ale już po dwóch miesiącach wrócił do Polski, podpisując kontrakt z Podbeskidziem. W 2015 roku wygasła jego umowa, a po pół roku przerwy grał jeszcze rok w KSZO, po czym zakończył karierę.
W tym sezonie został trenerem Wisły Sandomierz. W Pucharze Polski jego zespół wyeliminował m.in. Koronę Kielce.
***
Marcin Wasilewski
Człowiek, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Najtwardszy charakter w piłce, prawdziwy wzór do naśladowania, a do tego fantastyczny obrońca. Choć obecnie w Wiśle widać już po nim 38 lat na karku, jeszcze kilka lat temu był ostoją reprezentacji Polski. Podobnie było w młodzieżowych kadrach, gdzie występował jeszcze w czasach gry w Hutniku Kraków, którego jest wychowankiem. Szybko trafił do Śląska Wrocław, a następnie Wisły Płock, gdzie jego kariera naprawdę ruszyła. Później była Amica i Lech Poznań, skąd trafił do Anderlechtu w 2007 roku. W Belgii stał się jednym z symboli swojego klubu i ulubieńcem kibiców. Nie zatrzymała tego nawet koszmarna kontuzja. Ma też na koncie mistrzostwo Anglii z Leicester.
Aktualnie gra w Wiśle Kraków.
***
Michał Łabędzki
Wychowanek ŁKS-u Łódź szybko odszedł ze swojego rodzinnego miasta i przeniósł się najpierw do Piotrkowa Trybunalskiego, a następnie do Szczecina. Zagrał ponad 100 spotkań w Ekstraklasie, świetnie spisywał się m.in. w Arce Gdynia czy Zagłębiu Lubin. Rozegrał łącznie na poziomie centralnym prawie 300 spotkań. Karierę kończył w Sokole Aleksandrów Łódzki. W międzyczasie przez wiele lat grał w beachsoccera, a także siatkonogę. Jest reprezentantem Polski w piłce plażowej.
Obecnie trenuje dzieci w Miazdze Brójce.
***
Radosław Wróblewski
Jego kariera szybko ruszyła z kopyta. Trafił z Chemika Bydgoszcz do Legii Warszawa i uchodził za ogromny talent. Szybko dostał szansę występów w Ekstraklasie, a także Pucharze UEFA. I właśnie tam zaczął się początek jego końca, gdy w meczu z Valencią doznał kontuzji. To był tylko początek góry lodowej, bowiem po półrocznej przerwie nie był już w stanie wskoczyć na swój poziom. A był czas, w którym miał jechać na testy właśnie do Valencii, był też bardzo blisko kontraktu z Borussią Moenchengladbach. Z Legii odszedł do Arki, ale w wieku 28 lat poddał się i zajął się trenowaniem.
Obecnie jest szkoleniowcem Orląt Aleksandrów Kujawski.
***
Robert Kolendowicz
Wychowanek Amiki Wronki szybko trafił do Lecha Poznań, ale zaraz przeniósł się do Warty, by stamtąd wyjechać za granicę. Przez rok był w belgijskim Gent i wrócił do Polski, gdzie znalazł sobie miejsce w Bełchatowie. Podróżował po kilku klubach na pograniczu Ekstraklasy i I ligi. W 2010 roku podpisał kontrakt z Pogonią Szczecin i w zachodniopomorskiem ostatecznie się osiedlił. Po trzech latach gry w "Dumie Pomorza" przeszedł do Floty Świnoujście, a następnie Mewy Resko.
W 2016 roku zajął się akademią Pogoni, a obecnie jest jednym z asystentów Kosty Runjaica.
***
Marcin Cabaj
Długo nie mógł znaleźć sobie miejsca. Dopiero w 2003 roku na stałe przeniósł się do Krakowa, by grać w Cracovii, której stał się jednym z symboli. Przy Kałuży występował przez osiem lat, notując mnóstwo występów w Ekstraklasie. W 2011 roku odszedł z ekipy "Pasów" i po pół roku podpisał kontrakt z Hapoelem Beer Sheva. Grał jeszcze w Polonii Bytom, Sandecji i Siarce Tarnobrzeg. Wznowił następnie granie w Porońcu Poronin, lecz wydawało się, że już tylko czeka na to, by odwiesić buty na kołek. Krążą o nim opinie, że gdyby w meczach prezentował się tak jak na treningach, na pewno trafiłby do pierwszej reprezentacji. A tak głównie pamiętany jest ze swoich "cabajów".
Miał kończyć karierę, ale związał się z Garbarnią Kraków, gdzie gra do dziś w I lidze.
***
Daniel Grębowski
Zdążył zagrać kilka spotkań w młodzieżowej reprezentacji, jednak nigdy nie miał większych szans na zrobienie kariery. Grał przez lata głównie w południowo-wschodniej Polsce, w tym m.in. w Motorze Lublin, Stali Rzeszów czy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Zaliczył 12 spotkań w Ekstraklasie na początku swojej kariery w barwach KSZO.
W 2010 roku zakończył swoją przygodę z piłką.