Autor zdjęcia: piast-gliwice.eu
Piast szybko znalazł zastępcę Czerwińskiego. Malarczyk podpisał umowę z mistrzem Polski
Tak jak w przypadku odejścia Joela Valencii i poszukiwaniu jego następcy, Piast Gliwice nie zdał egzaminu, tak przy okazji poważnej kontuzji Jakuba Czerwińskiego mistrzowie Polski stanęli na wysokości zadania i szybko sprowadzili kolejnego środkowego obrońcę. Jest nim Piotr Malarczyk, drugi zawodnik w talii Waldemara Fornalika, mający w swoim CV Koronę Kielce. 28-latek podpisał dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o kolejny rok.
Jakub Czerwiński to niekwestionowany lider defensywy zespołu Waldemara Fornalika, która w poprzednim sezonie zdobyła mistrzostwo Polski. Oczywiście, doskonale wiemy, że na gali podsumowującej minionego rozgrywki tytuł najlepszego defensora ligi zdobył Aleksandar Sedlar, którego już w Gliwicach nie ma, ale to były defensor Legii Warszawa i Pogoni Szczecin jest kluczowym elementem w układance byłego selekcjonera reprezentacji Polski.
Dlatego w obliczu poważnej kontuzji kolana Czerwińskiego, która może wykluczyć go z gry nawet do końca 2019 roku, pion sportowy pilnie potrzebował zawodnika, który jeśli nie będzie w stanie zastąpić 28-latka w stosunku 1 do 1, to przynajmniej wzmocni rywalizację na tej pozycji. To w konsekwencji może wymusić na Tomasu Huku i Urosu Korunie jeszcze większą presję, a co za tym idzie powinno się to odbić na wzroście poziomu prezentowanym przez tych zawodników.
- Patrzymy na ten transfer z optymizmem. Piotr to doświadczony zawodnik, który w naszej lidze rozegrał prawie 200 spotkań. Jest solidnym obrońcą, który dobrze czuje się w powietrzu i jest groźny przy stałych fragmentach gry. Wierzymy, że szybko zaprezentuje swoje walory i nam pomoże, szczególnie po sytuacji, w której straciliśmy Jakuba Czerwińskiego - powiedział po ogłoszeniu transferu Bogdan Wilk, dyrektor sportowy Piasta Gliwice.
Wszystko wskazuje na to, że w Gliwicach postawiono na tę drugą opcję, bo władze Piasta zatrudniły Piotra Malarczyka – byłego piłkarza Korony Kielce, wychowanka tegoż klubu, który w tym tygodniu rozwiązał kontrakt ze „Złocisto-Krwistymi”. 28-latek w tym sezonie zagrał wyłącznie w trzecioligowych rezerwach, a dotychczas również nie należał do ulubieńców Gino Lettieriego.
Malarczyk ostatni pełny sezon zaliczył w Ekstraklasie przed swoim wyjazdem do Ipswich Town, a było to dawno, bo cztery lata temu. 28-latek zagrał wtedy w 35 spotkaniach, w których zdobył dwie bramki i zanotował trzy asysty. W kampanii 2013/2014 z liczbą występów było trochę gorzej, ale za to obrońca może pochwalić się trzema trafieniami. Po powrocie z Wysp Brytyjskich Malarczyk w zasadzie nie ma czym się chwalić, bo półtora sezonu w Cracovii nie był szczególnie udany – również z powodu kontuzji – a o pobycie w Koronie już pisaliśmy.
Transfer 28-latka do Piasta przypomina trochę sytuację wspominanego już w tym tekście Czerwińskiego, który był niechciany w Legii, ale przy trenerze Fornaliku potrafił się odbudować i wznieść na wyżyny swoich umiejętności. Czy tak samo będzie z Malarczykiem? Tego nie wiemy, ale powtórzenie tej sytuacji trzeba rozpatrywać w kategoriach nawet nie realności, a ryzyka.
Umieją w marketing, czyli Piotr Malarczyk w Piaście. https://t.co/mq83Lxzdtc
— Maciek Serdak (@MaciekSerdak) August 21, 2019
Na sam koniec trzeba pochwalić również Biuro Prasowe i dział marketingu mistrza Polski za sposób w jaki zaprezentowano transfer Malarczyka. Pracownicy Piasta kolejny już raz pokazują, że mają wyczucie stylu i poczucie humoru. Zresztą, sami się o tym przekonacie po obejrzeniu powyższego filmiku.