Autor zdjęcia: Jacek Prondzyński / Legia Warszawa Accredito
ESA: Wszołek piłkarzem Legii. Stokowiec przedłużył kontrakt z Lechią. Władze Arki zablokowały udział Nalepy w Lidze+ Ekstra
Najciekawszymi wydarzeniami czwartkowego dnia był powrót do Warszawy Pawła Wszołka, a także przedłużenie kontraktu Piotra Stokowca z Lechią. Poza tym otrzymaliśmy wiele interesujących wywiadów, między innymi z Jesusem Imazem czy Radosławem Sobolewskim, którego czeka w weekend rywalizacja z Wisłą Kraków. Na Twitterze mogliśmy przeczytać, że władze Arki Gdynia zablokowały udział Michała Nalepy w niedzielnej Lidze+ Ekstra. To i wiele więcej w naszym codziennym przeglądzie Ekstraklasy.
„Paweł Wszołek podpisał kontrakt z Legią”
Po przejściu dwudniowych testów medycznych, Paweł Wszołek podpisał dwuletni kontrakt z Legią Warszawa. 27-letni prawy pomocnik ostatni sezon spędził na zapleczu Premier League w Queens Park Rangers. W Legii, która sprowadziła go za darmo, będzie występował z numerem 22.
Paweł Wszołek podpisał dwuletni kontrakt z Legią Warszawa ✍️
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) September 19, 2019
Prawy pomocnik ostatni sezon spędził na zapleczu Premier League w Queens Park Rangers. W reprezentacji Polski wystąpił 11 razy. https://t.co/PYjSbyiLx5
Źródło: Legia Warszawa
***
„Piotr Stokowiec na dłużej w Lechii”
Piotr Stokowiec przedłużył kontrakt z Lechią Gdańsk. Umowa obowiązywać będzie do 30 czerwca 2022 roku. 47-letni szkoleniowiec pracuje w gdańskim klubie od 5 marca 2018 roku i w zeszłym sezonie doprowadził klub z Trójmiasta do trzeciego miejsca w Ekstraklasie oraz do triumfu w Pucharze Polski. Obecne rozgrywki rozpoczął od sięgnięcia po trofeum za Superpuchar Polski.
- Cieszę się, że będę mógł kontynuować pracę, bo ten projekt jest rozpoczęty i chciałbym dalej realizować cele, które sobie stawiamy, czyli rozwijać drużynę i klub. Chciałbym również wprowadzać nowych zawodników, rozwijać ich, żeby mogli iść dalej i przynosić sławę dla Lechii Gdańsk i miasta. Chciałem serdecznie podziękować za zaufanie i mogę zapewnić, że zrobię wszystko, żeby sprostać tym oczekiwaniom kibiców i całego środowiska - powiedział po podpisaniu nowego kontraktu trener Lechii Piotr Stokowiec.
Piotr Stokowiec na dłużej w Lechii Gdańsk! 💚
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) September 19, 2019
Nowy kontrakt będzie obowiązywał do 30 czerwca 2️⃣0️⃣2️⃣2️⃣ roku! ➡️ https://t.co/UZGVjRKvzd pic.twitter.com/MzAmx5Skba
Źródło: Lechia Gdańsk
***
„Przerwa van Amersfoorta”
Jak poinformował Michał Probierz na konferencji prasowej przed meczem z Legią Warszawa, Pelle van Amersfoort nie będzie dostępny dla trenera w niedzielę, ale również w przyszły weekend podczas rywalizacji w derbach Krakowa.
Probierz: Van Amersfoort z Legią nie zagra. W pucharze i w derbach też nie. Może wróci dopiero po przerwie na kadrę.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) September 19, 2019
Źródło: Cracovia
***
„Władze Arki zablokowały udział Nalepy w Lidze+ Ekstra”
Jak poinformował na Twitterze Kuba Mazan, władze Arki Gdynia zablokowały udział Michała Nalepy w niedzielnej Lidze+ Ekstra.
Władze Arki Gdynia zablokowały udział Michała Nalepy w niedzielnej Lidze+ Ekstra w @CANALPLUS_SPORT. Typowe - jak idzie to pierwsi do orderów, a jak nie ma wyników to do bunkrów. Brawa dla Michała, że miał jaja przyjąć zaproszenie w tak trudnej sytuacji, no ale niestety.
— Kuba Mazan (@Mazzano7) September 19, 2019
Źródło: Twitter
***
„Komunikat Wisły Kraków”
W odpowiedzi na ostatnie doniesienie medialne, Wisła Kraków opublikowała na oficjalnej stronie swoje stanowisko dotyczące współpracy z Gminą Miejską Kraków. Czytamy w nim między innymi:
„Wisła Kraków SA dąży konsekwentnie do znalezienia, zabezpieczając interes obydwu stron, dróg rozwiązania nawarstwionych w minionym okresie problemów związanych z zadłużeniem i z relacjami z Gminą Miejską Kraków. Dotyczą one funkcjonowania Klubu na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana oraz jego zarządzania przez ZIS w Krakowie. W wysiłkach tych Klub jest reprezentowany przez Zarząd z pełnym wsparciem Rady Nadzorczej w tym zakresie. Mając na względzie dobro Klubu, jego społeczność kibicowską i wszystkich mieszkańców Krakowa, przedstawiciele Wisły pozostają w pełnej gotowości do spotkań, negocjacji i do wymiany poglądów z przedstawicielami Gminy Miejskiej Kraków, pomimo trudnych do zrozumienia sygnałów o niechęci reprezentantów Miasta do kontaktów z Zarządem Klubu.
W obliczu informacji zawartych w materiale opublikowanym na łamach witryny tvpsport.pl, który ukazał się w dniu 17 września 2019 roku, Wisła Kraków SA informuje, że:
1. Spotkanie Jakuba Błaszczykowskiego w dniu 11 września 2019 roku z Prezydentem Jackiem Majchrowskim, podobnie jak poprzednie, było przede wszystkim kurtuazyjne. Reprezentanci Miasta skupili się na trudnościach we współpracy z Wisłą i nie przedstawili żadnych konkretnych propozycji;
2. Nie jest prawdą, że Wisła Kraków SA nie była zainteresowana podwyższeniem kwoty na współpracę promocyjną. Wręcz przeciwnie - po powzięciu informacji, że taka możliwość jest brana pod uwagę, Klub przedstawił w piśmie z 25 kwietnia 2019 roku (jako alternatywę do propozycji obligacji), a następnie w postaci prezentacji multimedialnej w dniu 4 czerwca 2019 roku podczas posiedzenia połączonych Komisji Sportu i Kultury Fizycznej z Komisją Budżetową, profesjonalną i wycenioną wyraźniej poniżej cen rynkowych ofertę świadczeń promocyjnych dla Gminy Miejskiej Kraków. Klub wnioskował również do Rady Miasta o wydanie zgody na rozszerzenie współpracy promocyjnej. Znalazło to odzwierciedlenie w jednym z punktów procedowanej przez Radę Miasta uchwały. Punkt ten został usunięty w drodze poprawki przeforsowanej, m.in. przez Radnych związanych z Prezydentem Miasta Krakowa. Twierdzenie o braku zainteresowania jest tym bardziej krzywdzące i wprowadzające opinię publiczną w błąd w obliczu faktu, że w dniu 10 września 2019 roku na posiedzeniu Komisji Sportu i Kultury Fizycznej przedstawiciel Miasta poinformował Radnych, iż w budżecie nie ma środków na takie działania - pomimo wcześniej przekazywanych do Klubu sygnałów, że środki takie istnieją i mogą być wykorzystane jeszcze w trwającym roku”.
Więcej TUTAJ
Źródło: Wisła Kraków
***
„Kibice Lecha wydali oświadczenie po spotkaniu ze sztabem szkoleniowym”
Zaniepokojeni dwiema ostatnimi porażkami kibice Lecha Poznań postanowili porozmawiać o sytuacji w drużynie ze sztabem szkoleniowym. Po nim wydali oświadczenie, które znajdziecie w poniższym tweecie.
A propo wczorajszego spotkania ze sztabem,wjechał komunikat. pic.twitter.com/rQl9fZDuoy
— siwus89 (@siwus89) September 19, 2019
Źródło: Twitter
***
„Kołba skorzystał z prawa do sprawdzenia próbki B”
12 września ŁKS poinformował, że kapitan zespołu Michał Kołba miał pozytywny wynik kontroli antydopingowej. Klub zdecydował, że nie będzie podejmował jakichkolwiek decyzji w sprawie swojego bramkarza aż do zbadania próbki B i wyjaśnienia sprawy. Jak wynika z informacji portalu Sport.pl, golkiper na razie nie przedstawił dokumentacji medycznej, która uzasadniałaby przyjęcie u niego zabronionego środka. Poprosił natomiast o zbadanie próbki B, a badanie wyznaczono na najbliższy poniedziałek. Szansa na to, że próbka B – wydzielana z tego samego pobrania moczu lub krwi co próbka A – da inny wynik, jest minimalna. Z tego wynika, że jeśli sportowiec prosi o próbkę B, de facto deklaruje, że nie wie, skąd w jego organizmie mogła wziąć się ta substancja.
Michał Kołba jednak poprosił o badanie próbki B. Czyli wariant terapeutycznego użycia, na logikę, odpada https://t.co/JCVjBExgmG
— Paweł Wilkowicz (@wilkowicz) September 19, 2019
Źródło: Sport.pl
***
„Golański proponował Legii Gheorghe Hagiego”
Bardziej ciekawostka niż news. Piotr Koźmiński przekazał na Twitterze, że Paweł Golański proponował Legii zatrudnienie na stanowisku trenera legendę rumuńskiej piłki, Gheorghe Hagiego. Miało to miejsce tuż przed tym jak warszawski klub ściągnął do stolicy Polski, Ricardo Sa Pinto. To nie wszystko. Były obrońca oferował również napastnika, George Tucudeana, obecnie występującego w CFR Cluj i wartego 3,5 miliona euro (wg portalu Transfermarkt).
Porządkując rumuńskie wątki: Paweł Golanski powiedział mi, że to on proponował Legii G. Hagiego przed R. Sa Pinto. Oferował też napastnika Tucudeana. Gdyby doszło do transferu byłby to chyba najbogatszy piłkarz w historii Legii. Majątek jego rodziny szacowany na 100 mln euro:)
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) September 19, 2019
Źródło: Twitter
***
„Imaz: U Stolarczyka bardzo cieszyłem się grą”
„Od razu po przyjściu do klubu zauważyłeś problemy finansowe?
Jesus Imaz: Już wtedy mieli dwumiesięczny poślizg w wypłacaniu wynagrodzeń i tak wyglądał cały sezon. Pieniądze przychodziły z jedno lub dwumiesięcznym opóźnieniem.
Twoje odejście miało związek z trudną sytuacją klubu.
Zimą, po powrocie z urlopu, panowała duża niepewność. Nie pozwolili mi odejść za darmo, co zrozumiałem i uszanowałem. Pierwsza oferta była z Ferencvarosu. Później były też inne kluby gotowe za mnie zapłacić, ale Wisła była zainteresowana tylko propozycją Węgrów. Dwa dni później wpłynęła oferta z Jagiellonii, podobna do tej z Ferencvarosu. Postanowiłem wtedy, że chcę zostać w Polsce, bo jest mi tu bardzo dobrze. Nie chciałem zmieniać klubu w połowie sezonu.
Gdy miałeś podjętą decyzję, przyszła oferta z grającego w MLS New York City.
W drodze do Białegostoku zadzwonił do mnie agent i powiedział o tej opcji. Amerykanie musieliby najpierw złożyć ofertę Wiśle i musiałbym czekać na ich wynik nawet dwa tygodnie. Dałem już słowo Jagiellonii, a wycofanie się lub kazanie czekać klubowi nie byłoby w porządku.
Jakie widzisz różnice między tamtą Wisłą a obecną Jagiellonią?
Wisła miała problemy, więc moje porównanie może nie być miarodajne, ale w Białymstoku wszystko jest bardziej zorganizowane, struktury klubu są lepiej zdefiniowane. W Krakowie, kiedy chciałem się o coś zapytać, to nie było wiadomo, do kogo się zgłosić – prezesa nie ma, dyrektor sportowy nie wie… Gdy nie otrzymywaliśmy wynagrodzeń chcieliśmy rozmawiać, ale w klubie nie było nad tym kontroli.
Na co w tym sezonie stać Białą Gwiazdę?
Cały czas muszą walczyć z problemami finansowymi, ale kupili kilku młodych, którym pomagają doświadczeni, jak Paweł Brożek, Marcin Wasilewski i Jakub Błaszczykowski. Stać ich na dobry sezon”.
Więcej TUTAJ
Źródło: lovekrakow.pl
***
„Sobolewski: W Wiśle Kraków jest coś magicznego”
„Jakie ma pan przemyślenia po kilku tygodniach pracy w Płocku. Patrząc z oddali można dojść do wniosku, że ma pan dość dobrze zbilansowany zespół, w którym są piłkarze o uznanej w Polsce marce, ale też kilku młodych, na dorobku. Dla trenera taka mieszanka to chyba najlepsza rzecz?
Radosław Sobolewski: Mamy kilku naprawdę ciekawych zawodników. Niektórzy są teraz kontuzjowani, jak choćby Mikołaj Kwietniewski czy Hubert Adamczyk. Uważam, że to młodzi ludzie, którzy mogą w piłce coś osiągnąć. Wszystko zależy od nich. Są też w szatni doświadczeni piłkarze. Niektórzy wyglądają bardzo dobrze fizycznie. Dla trenera to rzeczywiście jest dobra sprawa.
Pański pomysł na grę nie jest zaskoczeniem. Widać, że chcecie budować swoje akcje od bramki. To przypomina filozofię, która obowiązuje również w Krakowie.
Chyba każdy trener, który wyszedł z krakowskiej szkoły futbolu, chce grać w ten sposób. Tak samo chcą grać Maciek Stolarczyk, Kaziu Moskal. Mnie również jest bliska sercu taka właśnie filozofia. Wiem, że poprzez takie granie piłkarz może się rozwijać, podnosić swoje umiejętności. Ja oczywiście koncentruję się na codziennej pracy, ale mam też w głowie coś takiego, że jeśli kiedyś się pożegnamy, to chciałbym, żeby coś w Płocku po mnie zostało, najlepiej lepsi piłkarze.
Serce mocniej bije na myśl o tym, co czeka pana w niedzielę?
Oczywiście. Już są emocje. Podwójne niż przed każdym innym meczem.
Od strony czysto zawodowej jest panu łatwiej przygotować się do tego spotkania? O Wiśle Kraków wie pan przecież praktycznie wszystko.
Teoretycznie może być łatwiej. Nie zapominajmy jednak, że po drugiej stronie są bardzo dobrzy, inteligentni trenerzy, którzy mogą pewne rzeczy pozmieniać, żeby pomieszać nam szyki. Teoretycznie rzeczywiście może być mi łatwiej, jeśli chodzi o analizę przeciwnika. To są rzeczy, w które w klubach inwestuje się mnóstwo pieniędzy, żeby dokładnie poznać mocne i słabsze strony rywali. Ja w Wiśle Kraków spędziłem z tymi chłopakami wiele lat, więc to dla mnie jest jakiś plus. Trener Stolarczyk może jednak wymyślić zupełnie inny plan na ten mecz”.
Więcej TUTAJ
Źródło: Gazeta Krakowska
***
„Podstawski: Jestem zdrowy i gotowy”
„Tomek, kibice będą mogli zobaczyć Cię w niedzielę na murawie?
Tomas Podstawski: Jestem już zdrowy. To była dokuczliwa kontuzja, bo uraz mięśnia dwugłowego jest momentami bolesny. W czwartek zaliczyłem pierwszy normalny trening z zespołem. Jestem do dyspozycji trenera. Mam nadzieję, że w niedzielę pomogę drużynie. Bez względu na to, czy zacznę mecz o początku czy wejdę w trakcie z ławki. Ostatnie mecze oglądałem z boku. To inne emocje, ale też dobra perspektywa. Widać co można poprawić, jak się zachować w danym momencie i przenieść to na boisko, gdy już jest się gotowym. Pewnie, że wolę grać niż oglądać kolegów z boku.
Jak czujesz się w roli lidera tabeli?
Mamy przewagę jednego punktu. Liderowanie w tabeli to na pewno miłe uczucie. Trenerzy i my pracujemy na to, aby być jak najwyżej. Zasłużyliśmy na to miejsce po ośmiu kolejkach. Wiemy też, że to początek i obecnie jedna kolejka może zmienić sytuację. W niedzielę gramy z Górnikiem Zabrze i będziemy chcieli umocnić się na czele klasyfikacji.
Nasze mecze w tym sezonie są nieco innej niż w poprzednim. Nie pada w nich już tyle goli, zarówno dla Pogoni, jak i dla rywali. Z czego to wynika?
W defensywie przede wszystkim lepiej spisujemy się przy stałych fragmentach gry. W obronie czujemy się bardzo dobrze i jesteśmy mocniejsi niż rok temu. Z przodu stramy się wykorzystywać to, co stwarzamy. Być może nie ma tych okazji jakoś wiele. W niektórych spotkaniach możemy kreować więcej sytuacji podbramkowych. Nie zawsze da się wygrać zdobywając tylko jednego gola. Czasami to nie wystarczy i trzeba będzie wykazać się większą skutecznością, bardziej zaryzykować”.
Więcej TUTAJ
Źródło: Pogoń Szczecin
***
„Nalepa: Sytuacja Arki Gdynia zła, ale nie dramatyczna”
„W tym sezonie bardzo zmieniła się szatnia Arki. Stała się wielokulturowa i wielojęzyczna. Jak się pan w niej odnajduje?
Michał Nalepa: Rzeczywiście szatnia w Arce była dotychczas głównie polska. Teraz to się zmieniło do tego stopnia, że częściej można usłyszeć zadanie w innym języku niż w polskim. To coś nowego, którego też trzeba się nauczyć. Miejmy nadzieje, że to nam pomoże i będzie pozytywny efekt, ale czas dopiero pokaże, co z tego wyniknie.
W poprzednich sezonach, gdy Arce nie szło, niekiedy kilka ostrych, dosadnych słów trenera, czy starszyzny drużyny wystarczało, aby piłkarzom przypomnieć po co wychodzą na boisko i to wpływało też na poprawę wyników. Ta metoda chyba już nie działa przy międzynarodowej drużynie?
Zagraniczni zawodnicy na pewno rozumieją te tzw. żołnierskie słowa, bo najczęściej uczą ich się szybciej niż "część" czy "dzień dobry". Jednak nie wiem, czy robią na każdym wyrażenie, czy nie. Zapewne do w dużej mierze indywidualna sprawa, bo każdy inaczej reaguje, potrzebuje innych bodźców. Mam nadzieje, że my do takich słów nie będziemy musieli się uciekać, a dogadamy się w kulturalny sposób, a i wyniki na boisku się poprawią.
Czy jednak ten charakter drużyny, z którego słynęła, nawet jak czasem nie starczało jej umiejętności piłkarskich, to nadrabiała to cechami wolincjonalnymi, nie uległ "rozmiękczeniu"?
Na pewno trudno od Hiszpana wymagać, by tak walczył i gryzł trawę jak na przykład Grzesiek Piesio, a cała drużyna prezentowała teraz taki styl jak za kadencji Leszka Ojrzyńskiego. Przecież zagranicznych piłkarzy nie sprowadzano po to do Gdyni, ale oczekiwano że dodadzą piłkarskiej jakości i przyczynią się do tego, że pod względem piłkarskim będziemy prezentować się lepiej niż w poprzednich sezonach. Miejmy nadzieje, że tak będzie. Na pewno nowi piłkarze potrzebują czasu, aby odnaleźć się w nowym towarzystwie i całkiem innej lidze. Osobiście z ocenianiem zagranicznych piłkarzy wstrzymałby się do zakończenia pierwszej rundy.
Na początku sezonu czego najbardziej brakuje Arce: umiejętności, zgrania, czy może jednak tych charakterów?
Nie ma jednej cechy, której ewidentnie brakuje. Raczej wielu po trochu. Na pewno trudniej o zgranie i komunikacje skoro pojawiło się dużo nowych piłkarzy, a ponadto dochodzili oni w trakcie okresu przygotowawczego, czy już nawet po rozpoczęciu rozgrywek. Wielu z nowych piłkarzy musi się dostosować do wymagań panujących w naszej lidze pod względem mentalnym, przystosować się do warunków panujących w ekstraklasie, która na pewno jest ligą specyficzną, bo trzeba mniej walczyć i dużo biegać”.
Więcej TUTAJ
Źródło: trojmiasto.pl
***
„Matynia: Kolejne mecze będą weryfikować naszą formę”
„W związku z fotelem lidera presja wyników w zespole wzrasta?
Hubert Matynia: Kolejne mecz będą weryfikować naszą formę i z każdym następnym wyzwaniem będziemy starali się udowadniać, że fotel lidera jest dla nas. Nie patrzymy na to, co było, tylko na to, co będzie. Każde kolejne spotkanie będzie najważniejsze pod względem tego, czy utrzymamy pierwsze miejsce. Można powiedzieć, że to my teraz rozdajemy karty i będziemy chcieli uciekać innym drużynom.
Górnik dotychczas punktuje głównie na swoim stadionie, a zatem spodziewasz się podobnego meczu, jak ten z ŁKS-em?
To będą inne zawody i przyjadą inni szkoleniowcy. Spodziewam się po Górniku, że wyjdą na nas nieco wyżej, aczkolwiek oni zdają sobie sprawę, że u nas nie jest łatwo o punkty. Liczę na dobrą walkę, ponieważ rywale będą chcieli przełamać złą serię na wyjazdach. Miejmy nadzieję, że punkty ponownie zostaną u nas. Żaden zespół nie jest nam straszny, choć łatwo nie będzie.
Trudno będzie wam zatrzymać Igora Angulo?
Charakteryzuje go doświadczenie. Zdobywał bramki z różnych pozycji i wie, kiedy i jak się ustawić do piłki. Prezentowana przez nas jakość i liczba straconych goli powoduje to, że wierzę, iż nie przejdzie on naszej linii defensywnej i nie będzie miał wielu sytuacji bramkowych. Po raz kolejny chcemy zagrać na zero z tyłu i strzelić co najmniej tę jedną bramkę więcej, aby odnieść kolejne zwycięstwo w Szczecinie”.
Więcej TUTAJ
Źródło: Pogoń Szczecin
***
„Korun: Teraz jest najlepszy czas, by pokazać jak wygrywać”
„Co można powiedzieć po ostatnich meczach Piasta? Niekorzystnie ułożyła się zwłaszcza rywalizacja z Cracovią, gdzie wcześnie dostaliście czerwoną kartkę...
Uros Korun: Czerwona kartka miała duży wpływ na ten mecz. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego spotkania, ale kiedy tracisz zawodnika w 12. minucie, to jest bardzo trudno. Mimo wszystko możemy z tego starcia wziąć dużo pozytywnych rzeczy. Wiemy, że wynik był niekorzystny, ale przez cały mecz walczyliśmy i staraliśmy się odwrócić losy rywalizacji.
Jak po tym spotkaniu czuł się Bartosz Rymaniak oraz jak drużyna zachowywała się w kolejnych dniach po tym wydarzeniu?
Kiedy oglądasz to zdarzenie na slow-motion, to wygląda to źle, ale piłkarz Cracovii wyraźnie szedł za nisko głową i w mojej ocenie to było zagranie na żółtą kartkę. Decyzja była inna i jej nie zmienimy. Na pewno Bartkowi było trudno pogodzić się z tą kartką, ale to już jest za nami i nie mamy na to wpływu. Musimy iść dalej i walczyć.
Jesteście po dwóch przegranych meczach... Piast mógł zapomnieć jak to jest, ponieważ ostatnimi czasy przyzwyczailiście siebie i kibiców do zwycięskich serii lub co najmniej remisów. Jak się w tym odnajdujecie?
Faktycznie dawno nie przegraliśmy dwóch meczów z rzędu, ale tak też się zdarza. Musimy zmobilizować się wszyscy razem w szatni. Wiemy dobrze, że w tych ostatnich spotkaniach zabrakło nam może trochę szczęścia, ale mimo to musimy być pozytywnie nastawieni. Z Rakowem spodziewamy się trudnej rywalizacji, bo to dobra drużyna, która potrafiła wygrać kilka spotkań, ale gramy u siebie. Jeśli wyjdziemy skoncentrowani to z pewnością możemy powalczyć o wygraną”.
Więcej TUTAJ
Źródło: Piast Gliwice
***
„Mucha: W Ekstraklasie już chorągiewek nie łamiemy”
„Sędziowie asystenci są – w porównaniu z głównymi – mało medialni. Ale dzięki temu rzadko obrywa im się imiennie z trybun, nawet jeśli popełnią błąd. Mniejsza popularność to błogosławieństwo?
Sebastian Mucha, asystent arbitra Tomasza Musiała: Nam nie zależy na medialności. Ja realizuję się zawodowo poza sędziowaniem, drugi kolega asystent z naszej trójki również - poza światem piłki jest cenionym chirurgiem ortopedą. My widzimy więc tylko plusy tej sytuacji – czyli to, że o nas nie mówi się tak wiele w przypadku błędu. W przypadku naszej trójki zawsze na tapecie jest nazwisko „Musiał”. Niestety, tak jak spija „śmietankę” za pracę całego zespołu w przypadku dobrze poprowadzonych zawodów, tak musi odcierpieć swoje przy ewentualnych błędach członków zespołu.
Od lat pracujecie w tym samym trio. Zdarzały się konflikty? Gdy np. sędzia główny zignoruje opinie asystenta, popełniając przy tym błąd – to może być problematyczne?
W relacjach między mężczyznami czasem musi być nerwowo, muszą lecieć iskry. Ale takie drobne konflikty wzmacniają tę przyjaźń. Bo możemy powiedzieć o naszej trójce, że nie jesteśmy tylko zawodowym trio – jesteśmy trójką, nawet czwórką przyjaciół, bo nie można zapominać o Sebastianie Krasnym, który często pełni rolę sędziego technicznego. To pomaga rozwiązywać problemy na boisku, a było ich w naszej sędziowskiej przygodzie wiele. Ale nawet jeśli pojawia się błąd któregoś z członków zespołu, to jak w drużynie piłkarskiej – konflikty rozwiązujemy wewnątrz, na zewnątrz nic nie wychodzi.
Krytyka, jaka w przeszłości spadała na waszą trójkę sędziowską najczęściej wiązała się z oskarżeniami, że Tomasz Musiał pozwala na zbyt ostrą grę.
To rzeczywiście temat, który najczęściej się przewijał w przypadku sędziowania Tomka, ale wbrew pozorom nie z tym się najczęściej wiązały błędy. Tomek rzeczywiście poziom dopuszczalnej „gry faul” ma trochę wyżej, niż inni. Natomiast tak samo on, jak i my przeżywamy każdy błąd, który powoduje uszczerbek na zdrowiu zawodnika. Sami „kopaliśmy” piłkę na różnych szczeblach i wiemy z czym się wiąże każda kontuzja. Nie chcemy jednak piłki zamienić w balet. Nie chcemy, by zawodnicy wykorzystywali to, że sędzia odgwiżdże każde popchnięcie. Trzeba w tym znaleźć złoty środek. Do Tomka rzeczywiście taka łatka przylgnęła i teraz każdy jego błąd związany z ostrą boiskową grą będzie bardziej piętnowany. Ale wszyscy w zespole nad tym pracujemy, by takich sytuacji było jak najmniej”.
Więcej TUTAJ
Źródło: Gazeta Krakowska
***
„Powrót Letniowskiego”
Ostatni raz Juliusza Letniowskiego mogliśmy zobaczyć na murawie jeszcze w I lidze, było to 24 listopada 2018 roku, gdy pomocnik reprezentował barwy Bytovii Bytów. Po transferze do Lecha Poznań piłkarz ciągle borykał się z kontuzjami i problemami z kolanem. Wreszcie, w środę pojawił się na boisku w 72. minucie meczu rezerw Lecha z Górnikiem Polkowice. Z pewnością to dobra wiadomość dla samego zawodnika, ale również kibiców Kolejorza.
🕕 72' 🔁 Trzecia zmiana w Kolejorzu. Na boisku pojawia się debiutant w oficjalnym meczu Lecha Poznań, Juliusz Letniowski. Julek zastępuje Bartosza Bartkowiaka. Powodzenia!
— Akademia Lecha Poznań (@AkademiaLP) September 18, 2019
__
Lech II Poznań - Górnik Polkowice 0:3
Źródło: Lech Poznań
***
„Jakub Wilczyński w kadrze Arki”
Jakub Wilczyński został zgłoszony przez Arkę Gdynia do rozgrywek PKO Ekstraklasy. Urodzony 14 listopada 2001 roku napastnik dotychczas występował w zespole rezerw Arki.
Źródło: 90minut.pl
***
„Komisja Ligi ukarała Arkę”
Komisja Ligi nałożyła na Arkę Gdynia karę pieniężną w wysokości 10 tys. złotych. Związana jest ona z wywieszeniem przez kibiców Arki podczas meczu 7. kolejki PKO Ekstraklasy przeciwko Górnikowi Zabrze flagi z symbolem, który został uznany za niedozwolony.
Źródło: Arka Gdynia
***
„9. kolejka PKO Ekstraklasy - obsada sędziowska”
PZPN wyznaczył sędziów do prowadzenia meczów 9. kolejki PKO Ekstraklasy, które zostaną rozegrane w dniach 20-22 września.
20 września (piątek):
Piast Gliwice - Raków Częstochowa, godz. 18:00, sędzia: Wojciech Myć (Lublin).
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok, godz. 20:30, sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
21 września (sobota):
ŁKS Łódź - Arka Gdynia, godz. 15:00, sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Lechia Gdańsk - Korona Kielce, godz. 17:30, sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin, godz. 20:00, sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
22 września (niedziela):
Wisła Płock - Wisła Kraków, godz. 12:30, sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).
Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze, godz. 15:00, sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Cracovia - Legia Warszawa, godz. 17:30, sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Źródło: PZPN / 90minut