Autor zdjęcia: Rafal Rusek / PressFocus
Pierwsza i druga ligo, zapraszamy do bloków startowych!
Halo, są tu jacyś prawdziwi koneserzy polskiego futbolu? Ale nie tacy mainstreamowi, którzy chętnie raczą się Legią z Lechem. Tym razem chodzi nam raczej o fanatyków rozpływających się nad Chojniczanką z GKS-em Jastrzębie, albo Elaną z Górnikiem Łęczna. A dlaczego pytamy? Otóż, drodzy państwo, PZPN ma dla was niespodziankę.
Powszechnie wiadomo już, że do powrotu poważnie szykuje się Ekstraklasa. Wyznaczono wstępne terminy na koniec maja lub początek czerwca, podano daty kiedy ma zostać podjęta ostateczna decyzja, znamy też dzień, w którym zostaną przeprowadzone masowe testy na koronawirusa. Ponadto mamy też jasność co do udziału publiczności. A raczej braku udziału.
No ale przecież futbol ligowy to system naczyń połączonych. Oprócz wyłonienia rozstrzygnięć w Ekstraklasie wypadałoby też dowiedzieć się kto ma do niej awansować, a kto spaść z zaplecza jeszcze głębiej. Polski związek odpowiada dziś na pytania kłębiące się w głowach pierwszo i drugoligowców.
Tak, wy też ruszycie do boju. A konkretnie, jak mówi oficjalny komunikat PZPN, stanie się to w tygodniu pomiędzy 30 maja oraz 6 czerwca. Przygotujcie się jednak dokładnie, panowie piłkarze, ponieważ bardzo możliwe jest, iż weźmiecie udział w prawdziwym maratonie. Do końca I oraz II ligi brakuje jeszcze 12 kolejek i w planach jest rozegranie wszystkich z nich. Mało tego, tęgie głowy polskiej piłki chcą, aby normalnie odbyły się także baraże na najwyższy poziom rozgrywkowy oraz na jego zaplecze. Związek nie wyklucza jednak scenariusza, w którym sezon zakończy się już po 30 czerwca.
Oprócz tego ważna informacja dotyczy Pucharu Polski. Ba, ona jest chyba najbardziej konkretna. „Zaległe mecze 1/4 finału Totolotek Pucharu Polski na szczeblu centralnym w sezonie 2019/2020 zostaną rozegrane 27 maja 2020 roku. Po ich rozegraniu zostaną ustalone terminy meczów 1/2 finału i Finału” – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Co ważne, choć jeszcze nie zostało to oficjalnie potwierdzone, przed powrotem I oraz II ligi również mają zostać przeprowadzone badania dotyczące koronawirusa wśród piłkarzy i pracowników klubów. No ale chyba nie należało spodziewać się niczego innego, w obecnej sytuacji na świecie bez takich historii ani rusz.
Naturalnie pojawia się teraz pytanie czy i w tej sferze pomoże PZPN. A że koszty takiej operacji będą spore, gdyby miał je pokryć klub, to nie zdziwilibyśmy się, gdyby nagle któryś klub stwierdził: „Wiecie co… My jednak nie chcemy grać”. Zresztą, już ostatnio w tym względzie powstał pewien konflikt w II lidze. Stowarzyszenie podjęło wtedy dwie uchwały, a treść jednej z nich możemy skrócić do: „Nie chcemy grać po 30 czerwca, bo nas na to nie stać.” Cytując nasz tekst na ten temat: „Jedni pragną grać, bo mają w tym interes, inni nie, bo a) nie chcą marnować więcej gotówki i/lub b) mają spokojne miejsce w tabeli i marzy im się tam na dobre rozgościć.”
Naturalnie też w związku z powrotem do gry powstaje wiele zagwozdek, o których pisaliśmy także TUTAJ. I naszym zdaniem przedstawiciele klubów mają święte prawo zastanawiać się nad tymi kwestiami, takie czasy.
Zamieszanie to będzie z treningami, kluby nie otrzymały żadnych informacji, wskazówek. Wczoraj miałem informację z trzech klubów tych lig, że miejscowy sanepid i urzędy absolutnie zabraniają nawet izolowanych treningów na klubowych obiektach.
— Janekx89 (@janekx89) April 21, 2020
No ale nie ukrywamy, że powoli zaczynamy zacierać rączki na wznowienia poszczególnych rozgrywek. Stęskniliśmy się za futbolem w każdym innym wydaniu niż białoruski. Za polskim w szczególności. Wiecie, koszula bliższa ciału i takie tam. Mamy szczerą nadzieję, iż przez najbliższy miesiąc ogarniemy pandemię na tyle, by powrót na boiska okazał się sukcesem. Ileż można oglądać „Jaka to melodia?” albo powtórki „Na dobre i na złe” w weekendy?!