Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: własne

Wiwat premie! Wiwat Adam Mandziara! Wiwat licencje!

Autor: Andrzej Cała
2020-05-02 14:00:56

Korki od szampana strzeliły nad Bałtykiem. Lechia Gdańsk spłaciła zaległości, jakie miała wobec piłkarzy m.in. za zdobycie równo rok temu Pucharu Polski. Wiwat i chwała!

Kilkadziesiąt godzin temu mogliście przeczytać felieton Mariusza Bielskiego, który rozwodził się nad zasadnością salary cap w polskich warunkach i wyliczał, na co bylibyśmy narażeni wprowadzając taki system. Wyliczył to, co w zasadzie od razu przychodzi do głowy każdemu człowiekowi regularnie śledzącemu rodzimy futbol. Nie obyłoby się bez “kreatywnych” działań, oszukiwania, bo w naszych okolicznościach są one w zasadzie wpisane w codzienność działania piłki klubowej.

Nie dalej jak w czwartek dowiedzieliśmy się, że Lechia Gdańsk spłaciła wszystkie zaległości za… 2019 r. Piłkarze dostali chociażby premie za zdobycie Pucharu Polski po meczu, który rozegrano na Stadionie Narodowym 2 maja. Równiutko rok temu.

Oczywiście to nie była pierwsza taka sytuacja z udziałem Lechii i Adama Mandziary. Potwierdzeniem tego były chociażby słowa pana Sachsa z Komisji Licencyjnej w Canal Plus.

 

 

Wydawałoby się, że kiedyś trzeba tę grę w podchody przerwać, ale to samo zdanie powtarzamy od kilku lat, a Mandziara bawi się nad morzem wciąż w najlepsze. Zaległości spłacone, to teraz można dalej mamić piłkarzy wizją dużych pieniędzy, kompletować w Lechii kadrę do walki o mistrza, a o płynności finansowej pomyśli się kiedy indziej.

No bo kto, parafrazując przysłowie, Mandziarze zabroni?

Kluby w ostatnich latach kłóciły się praktycznie o wszystko, regularnie wytaczając słowami swoich prezesów albo rzeczników kolejne działa, tymczasem pod nosem mają coś, co obchodzone jest na różny sposób od lat - podręcznik licencyjny.

Jeśli ktoś myśli, że z salary cup byłoby inaczej, ok, niech myśli. Dlatego ja zasadniczo nie mam z nim… większego problemu. Tak jak z kolejnymi reformami, wizjonerskimi pomysłami prezesów, naczelników, doradców i tak dalej. Nie miałbym też żadnego problemu, gdyby Raków grał w tym sezonie u siebie, bo przypominam sobie transmisje z ich spotkań w I lidze i nie odczuwałem jako widz wielkiego dyskomfortu.

Możemy zrobić salary cup, możemy dać wymóg trzech wychowanków w składzie, zakaz grania Serbami albo łysymi - w gruncie rzeczy co za różnica? Grunt, że Mandziara zapłaci i wszyscy w Komisji Licencyjnej będą szczęśliwi!
 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się