Autor zdjęcia: gornikzabrze.pl - oficjalna strona Górnika Zabrze
Bajeczny występ Milika! Teraz czas na Anglię? Podbeskidzie - Górnik Zabrze 1:3 (video)
Gdyby Arkadiusz Milik zszedł z boiska po godzinie gry, bez żadnego zastanowienia otrzymałby od nas „szóstkę”. 18-latek strzelił dwie genialne bramki i popisał się kilkoma świetnymi zagraniami do kolegów. Później jednak spuścił nieco z tonu, ale i tak zasłużył na olbrzymie pochwały. Podbeskidzie w sobotnie popołudnie nie istniało, nie licząc samej końcówki.
Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy Górnik poradzi sobie grając w roli faworyta, to podopieczni Adama Nawałki całkowicie je rozwiali. Owszem, zabrzanie nie prezentowali niewiadomo jak wysokiego poziomu, ale jak pokazało spotkanie, wcale nie musieli tego robić. W pierwszej połowie Podbeskidzie nie potrafiło utrzymywać się przez dłuższą chwilę przy piłce. Gospodarze nastawili się na grę z kontrataku, na którą nie mieli żadnego pomysłu.
Na początku z przodu próbował jeszcze zdziałać coś Robert Demjan, ale tego dnia poziomem dostosował się on do większości swoich kolegów. Po części zadowolony ze swojego występu może być jedynie Richard Zajac, który dwukrotnie wyszedł obronną ręką z pojedynków z Prejucem Nakoulmą.
Trzeba przyznać, że w pewnym momencie goście wyglądali, jakby nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie Zajaca. Jak to jednak często bywa w takich sytuacjach, nagle stało się coś niezwykłego. Jeszcze wczoraj wydawało się, że nikt nie ma prawa odebrać tytułu bramki kolejki Łukaszowi Gargule. A jednak. Zajac przy przepięknym strzale Milika nie miał najmniejszych szans. Trafienie palce lizać.
Bramka sprawiła, że Milik nabrał jeszcze większej ochoty do gry, bo chwilę później mógł mieć na koncie hat-tricka. Chyba jednak ktoś „u góry” uznał, że co za dużo to niezdrowo i na drugiego gola 18-latka czekaliśmy do drugiej połowy. W 50. minucie ściśle asystowało mu dwóch defensorów Podbeskidzia, ale co tam, nie namyślając się zabawił się z nimi jak z dziećmi. Szkoda, że później w kilku sytuacjach zabrakło mu trochę chłodnej głowy.
Dobrą formę w dzisiejszym meczu udokumentował też Nakoulma, który w podobny sposób co Milik, ograł Matheja Nathera i wpakował piłkę do siatki obok bezradnego Zajaca.
W końcówce gospodarze zaczęli stwarzać sobie jakieś sytuację, ale było ich stać tylko na trafienie Damiana Chmiela. 25-latek swoim wejściem wniósł do drużyny sporo ożywienia. Niektórzy jego koledzy (czytaj: choćby Krzystof Król) zagrali dzisiaj kompromitująco słabo. Nie będziemy o tym pisać, bo jeszcze pomyślą, że tak powinni się prezentować.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Górnik Zabrze 1:3 (0:1)
0:1 - Milik 33'
0:2 - Milik 50'
0:3 - Nakoulma 59'
1:3 - Chmiel 88'
Podbeskidzie: Zajac (3) – Sokołowski (2), Dancik (1,5), Piter-Bucko (1,5), Król (1) – Szczęsny (1) (46' Malinowski - 2), Nather (2), Cohen (2), Sacha (1) (46' Adamek – 2,5), Pawela (1,5) (66' Chmiel – 3) - Demjan (1,5).
Górnik: Skorupski (2) – Bemben (3) (68' K. Nowak – 2,5), Danch (3), Szeweluchin (2,5), S. Gancarczyk (2,5) – Olkowski (2,5), Iwan (2,5) (79' Mączyński – bez oceny), Przybylski (3), Nakoulma (4), Kwiek (3) (83' Łuczak – bez oceny) – Milik (5).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
NOTA od 2x45.com.pl: 4,5.
Żółta kartka: Nakoulma.
Piłkarz meczu: Arkadiusz Milik.
szólj hozzá: Podbeskidzie - Gornik 1:3