Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm

Lewandowski: Ojciec zmarł w 2005 roku. Wszystkie gole dedykuję jemu

Autor: Przemysław Michalak
2013-04-16 15:03:43

Robert Lewandowski udzielił wywiadu... magazynowi "Gala". Napastnik Borussii Dortmund opowiedział m. in. o swoim profesjonalnym podejściu do sportu. Nigdy nie miał z nim problemów.

 - Już w wieku 15 lat byłem bardzo odpowiedzialny, dojrzalszy ponad swój wiek. (...) Pewnie miała na to wpływ śmierć mojego taty w 2005 roku. Nagle stałem się jedynym mężczyzną w rodzinie. Wiedziałem, że muszę się zaopiekować mamą i siostrą. A nie miałem wtedy łatwego okresu. Przygotowywałem się do matury i do pierwszego sezonu w seniorach jako 16-latek, w Delcie Warszawa. Bardzo różnie młodzi ludzie reagują na takie sytuacje, ale ja potrafiłem zawsze wybrać dla mnie najlepsze wyjście, najlepszą drogę. Podobnie było z menedżerami. Wiedziałem, że niewielu z nich zależy na moim dobru, raczej na swoim. A ja się chciałem rozwijać piłkarsko i z większością z nich nawet nie chciałem rozmawiać. Bardzo czujnie wybieram ludzi, z którymi pracuję - mówi "Lewy".

Lewandowski nie ukrywa, że brakuje mu ojca. - Chciałbym z nim porozmawiać na wiele tematów, ale nie będzie mi to dane. Kiedy zmarł, obiecałem sobie, że wszystkie bramki będę dedykował jemu, zwłaszcza te pierwsze w klubach czy w rozgrywkach. I tak się rzeczywiście dzieje. Nawet ostatnio, kiedy pobiłem ten rekord Borussii w liczbie meczów z rzędu, w których strzelam gole. Ten rekord też jemu dedykowałem. Zawsze we mnie wierzył. Szkoda, że nie doczekał moich sukcesów, na pewno byłby dumny - opowiada.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się