Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia:

Patryk Mirosławski, szef Eleven Sports Network, dla 2x45: To będzie najlepsza redakcja sportowa w Polsce!

Autor: rozmawiał Łukasz Kościelniak
2015-06-15 23:39:17

- Cały czas napływają do nas CV, próbki komentarza od ludzi, którzy chcieliby spróbować swoich sił. Super! Im więcej tym lepiej. Czy Bożydar Iwanow lub Tomasz Smokowski od razu zostali komentatorami? Nie, też musieli kiedyś wysłać swoje pierwsze CV do telewizji. Jestem pewien, że i my znajdziemy jakieś diamenty - mówi dla www.2x45.info Patryk Mirosławski, szef nowej stacji Eleven Sports Network, która na naszym rynku wystartuje w sierpniu.

Łukasz Kościelniak (www.2x45.info): - Jak się czuje człowiek, który w tak młodym wieku został szefem kanału sportowego?
Patryk Mirosławski:
- Czuje się znakomicie. Myślę, że mój wiek może być tylko atutem - głowa jest świeża, pełna innowacyjnych pomysłów, natomiast nie należy zapominać, że mam już spore doświadczenie. Pracowałem ponad 6 lat w Sportklubie, gdzie komentowałem mecze Bundesligi, drugiej Bundesligi, reprezentacji, Puchar Anglii, Puchar Hiszpanii, a nawet ligę argentyńską czy austriacką. Bywałem reporterem, prowadzącym studio, miałem swój autorski program "As wywiadu". Nauczyłem się tam dziennikarstwa telewizyjnego, co też później mogłem wykorzystać w Eurosporcie przy okazji wspólnej pracy ze znakomitym duetem Jaroński - Wyrzykowski. Gdy w mediach pojawiły się informację o mojej nowej roli, najczęściej słyszałem od ludzi ze środowiska dziennikarskiego "Jesteś młody, dasz sobie radę". Okazuje się, że mój wiek to raczej zaleta niż wada. Kiedy Krzysztof Stanowski zostawał szefem działu piłkarskiego w "Przeglądzie Sportowym", miał około 20 lat. Mniej więcej w podobnym wieku był Tomek Smokowski, gdy stawał się czołową postacią Canal+. 

- Kiedy po raz pierwszy otrzymał pan propozycję objęcia sterów w Eleven Sports Network?
- Pierwsze rozmowy pojawiły się już w marcu, w kwietniu przeszliśmy do konkretów. Zabawnie czytało się pierwsze artykuły, które pojawiły się w maju bądź czerwcu na temat "tajemniczego, nowego kanału". Wszyscy zadawali sobie pytanie, o co chodzi, a ja już wiedziałem od jakiegoś czasu. Rzeczywiście było to na początku trzymane w tajemnicy, aż do zeszłego piątku. Przez kilka miesięcy trzymałem język za zębami, nie powiedziałem nawet najbliższym przyjaciołom.

 - Był pan jedynym kandydatem na to stanowisko?
- Nie mam wiedzy na ten temat, natomiast jestem wdzięczny, że to akurat mnie powierzono tę funkcję. 

- Od jak dawna trwały przygotowania do startu nowej stacji?
- Tak jak mówiłem już wcześniej, pierwsze rozmowy zacząłem prowadzić już w marcu, a przygotowania do startu już wówczas trwały. Czytałem ostatnio w artykułach prasowych, że nie da się zrobić telewizji w miesiąc. OK, racja, tyle że my przygotowujemy się do tego już od dobrych kilku miesięcy. 

- Eleven Sports Network to już docelowa nazwa stacji?
- Jeden z kanałów będzie nazywał się Eleven - tu będziemy transmitować futbol. Drugi będzie nosił nazwę Eleven Sports, w którym chcielibyśmy transmitować inne dyscypliny - piłkę ręczną, siatkówkę, sporty motorowe, sporty walki oraz mecze piłkarskie, które nie zmieszczą się w pierwszym kanale.

- Są już jakieś szczegóły dotyczące dostępności Eleven Sports Network?
- Chcemy być stacją o najszerszym zasięgu, dlatego rozmawiamy z wieloma partnerami. Myślę, że lada chwila będziemy mogli podać ich pełną listę.

- Wasza oferta to w głównej mierze prawa odebrane platformie nc+. Bierzecie pod uwagę scenariusz, że w ramach rewanżu i obawy przed konkurencją nc+ nie zaoferuje abonentom waszego kanału?
- Jak już wspomniałem, chcemy docierać do jak najszerszej grupy widzów. Rozmowy z operatorami trwają. 

- Eleven Sports Network będzie kanałem premium. Może pan powiedzieć jaka będzie jego cena? Jeżeli nie może pan zdradzić dokładnej kwoty, będzie to przedział do 15 czy powyżej 15 zł?
- Każdy operator sam ustala cenę dla widza wg własnej polityki cenowej. My chcemy się skupić wyłącznie na dostarczaniu najlepszej jakości contentu sportowego.

- Nie obawia się pan, że w przypadku niekorzystnej ilości sprzedaży nowy kanał może podzielić los Wizji Sport czy Orange Sport?
- Wizja Sport to była - jak na tamte czasy - wielka telewizja. Zdaje się, że zniknęła z rynku nie ze względu na niewystarczającą ilość praw telewizyjnych. Nie obawiam się tego, co może wydarzyć się za kilka czy kilkanaście lat. Skupiam się raczej na tym, co tu i teraz, a teraz mam strasznie dużo pracy do wykonania. Zakupione przez nas prawa transmisyjne są mocne, a rozmowy na temat kolejnych praw wciąż trwają. To na pewno nie koniec naszej ofensywy.

- Macie już ustaloną dokładną datę startu?
- Startujemy w sierpniu. 

- Od samego początku startujecie z kanałami w jakości HD?
- Tak, od samego początku. 

- W dniu startu mają pojawić się dwa kanały. Czy w przyszłości bierzecie pod uwagę możliwość uruchomienia większej ilości stacji?
- Na tę chwilę chcemy ruszyć z dwoma kanałami. Na początek to wystarczy. Czy jednak za rok czy dwa lata uruchomimy nowe kanały? Wszystko zależy od ilości praw, które nabywamy i będziemy regularnie nabywać w przyszłości, by pokazać naszym widzom jak najwięcej dobrego sportu.

- Przejdźmy do tematu redakcji. Czy znane są już pierwsze nazwiska, które ją zasilą?
- Są znane, ale tylko mi i niewielkiej grupie ludzi (śmiech). Cały czas rozmowy są w toku, prowadzimy rekrutację. Jedno jest pewne, co zresztą wielokrotnie już powtarzałem - stawiam dolary przeciwko orzechom, że to będzie najlepsza redakcja sportowa w Polsce.

- Redakcję w głównej mierze mają tworzyć młodzi dziennikarze. Czy ma pan zamiar dać szansę osobom, które do tej pory komentowały mecze np. tylko w radiach internetowych?
- Oczywiście, że tak. Cały czas napływają do nas CV, próbki komentarza od ludzi, którzy chcieliby spróbować swoich sił. Super! Im więcej tym lepiej. Czy Bożydar Iwanow lub Tomasz Smokowski od razu zostali komentatorami? Nie, też musieli kiedyś wysłać swoje pierwsze CV do telewizji. Jestem pewien, że i my znajdziemy jakieś diamenty.

- Rozumiem, że w redakcji pojawią się również doświadczeni dziennikarze?
- Każda redakcja musi mieć w swoich szeregach doświadczonych komentatorów, reporterów itd. U nas będzie tak samo. Stawiamy wprawdzie na młodość, ale w dzisiejszych czasach młodość nie wyklucza doświadczenia. Idealny kandydat? Młody, z doświadczeniem w dziennikarstwie, z dobrym głosem, ale przede wszystkim pełen pasji. Pasja i szaleństwo na temat sportu to słowa klucze.

- Planuje pan przeprowadzić kilka transferów z innych stacji?
- Wszystkie opcje biorę pod uwagę, różne pomysły chodzą mi po głowie (śmiech).

- Kiedy Tomasz Smokowski był szefem sportu w nc+, to bardzo rzadko komentował mecze. Jak to będzie wyglądało w pana przypadku?
- Janusz Basałaj, niegdyś szef wielu redakcji, znakomity łowca talentów, a obecnie bardzo sprawny szef Departamentu ds. Mediów i Komunikacji w PZPN, powiedział kiedyś słowa, które moim zdaniem powinien zapamiętać każdy przyszły szef redakcji: "Dyrektorem się bywa, a dziennikarzem się jest". Oczywiście, sprawy redakcyjne pochłaniają mnóstwo czasu, ale jak marzyłem o pracy w telewizji, to chciałem być przede wszystkim komentatorem, dziennikarzem, a nie szefem. W Eleven również będę komentował mecze piłkarskie, ale jedno mogę obiecać - nie będę sam siebie obsadzał na najważniejsze spotkania, to popsułoby atmosferę w redakcji. Szefowi nie wypada. Nie po to prowadzę rozmowy ze znakomitymi komentatorami, żeby ci później oglądali najważniejsze wydarzenia w domu na kanapie z komentarzem Mirosławskiego.

- Z moich informacji wynika, że nadal nie został rozstrzygnięty przetarg na prawa do Primera Division i Ligi Europy. Te rozgrywki byłyby niewątpliwie kolejnym magnesem dla widzów. Czy Eleven Sports Network jest nimi zainteresowany?
 - Powiem tak: Eleven Sports Network jest zainteresowane wszystkimi dobrymi prawami transmisyjnymi.

- Do tej pory Ligue 1 i Serie A traktowane były w nc+ „po macoszemu”. Przeważnie pokazywano 1-2 mecze ligi francuskiej oraz 2-3 spotkania z włoskich boisk co weekend. Czy w Eleven Sports Network widzowie będą mogli zobaczyć większą ilość spotkań z każdej kolejki?
- Będziemy chcieli pokazać jak najwięcej meczów na żywo w każdej kolejce, co potwierdza dyrektor zarządzający grupą Eleven Sports Network, Andre Tegner. Moim zdaniem telewizja sportowa żyje przede wszystkich z transmisji na żywo. To one najbardziej interesują kibiców.

- Przez jaki okres czasu będzie obowiązywała wasza umowa na ligę francuską i włoską?
- Przez trzy lata.

 - W informacji prasowej pojawiła się wzmianka, że będziecie również dostępni w internecie. Może pan rozwinąć o co dokładnie chodzi?
- To prawda. Szczegóły pojawią się wkrótce. Bierzemy nawet pod uwagę, że część rzeczy byłaby dostępnych tylko w sieci, gdybyśmy mieli dużo nakładających się na siebie transmisji.

- Bardzo często mówił pan, że oprócz piłki nożnej jest fanem biathlonu czy tenisa. Planujecie zakupić jakieś prawa do tych dyscyplin?
- Żeby była jasność - to nie ja kupuję prawa. Oczywiście, jako szef redakcji biorę udział w rozmowach na temat contentu, który chcielibyśmy pokazywać, ale prawa kupuje Eleven Sports Network. Oprócz piłki nożnej chcemy pokazywać również inne dyscypliny. Natomiast nie ma to żadnego znaczenia, których sportów jestem fanem. Gdybym miał robić telewizję ze względu na moje upodobania, to taka telewizja nazywałaby się Mirosławski TV. W Eleven ważny jest widz. 

- Nie udało się wam zakupić praw do Ekstraklasy. Czy jako szef chce pan inwestować w prawa do polskich rozgrywek, niekoniecznie piłkarskich?
- Zostaliśmy zaproszeni do przetargu na nabycie praw do Ekstraklasy i zbudowanie alternatywy dla krajowych telewizji, których oferty na zakup naszej ligi zostały uznane za niewystarczające. Nie chcemy jednak brać udziału w wojnie przetargowej przeciwko platformom, które są naszymi potencjalnymi partnerami i dlatego wycofaliśmy się z przetargu. Nie zmienia to faktu, że interesuje nas polski sport i nie wykluczamy inwestowania w niego w przyszłości.

- W komunikacie pojawiła się informacja, że nowy kanał będzie tworzony w interakcji z widzami.
- Chcemy, by nasi widzowie byli bezpośrednio zaangażowani w tworzenie projektu Eleven Sports Network. Zamierzamy być z nimi w ciągłej interakcji, także podczas wydarzeń na żywo. Widzowie będą mogli wypowiadać się na naszej antenie. I to w bardzo szerokim zakresie. Będziemy także szeroko obecni w mediach społecznościowych.

- Na czym mają polegać innowacyjne rozwiązania, które chcecie wprowadzić w Eleven Sports Network?
- Jeśli zdradzę wszystko już teraz, to nie będzie niespodzianki (śmiech). Poczekajmy jeszcze chwilę, w sierpniu wszystko się okaże. 

- Zapowiada Pan, że oprócz transmisji pojawią się również programy studyjne. Od kiedy?
- Studio już jest w przygotowaniu. Tak jak wspomniałem wcześniej, prace nad projektem Eleven Sports Network zaczęły się na długo przed pierwszymi przeciekami w prasie.

- W nowej stacji nadal będzie pan prowadził znanego ze Sportklubu „Asa wywiadu”?
- "As wywiadu" to program, który powstał w telewizji Sportklub i był na jej antenie przez 3 lata. Ze Sportklubem się rozstałem, więc i "As wywiadu" przechodzi do historii. Byłoby to nieeleganckie, gdybym zabrał Asa do nowej stacji. Natomiast nie wykluczam, że poprowadzę autorski program na antenie Eleven.

- Kiedy pojawi się strona internetowa stacji?
- Jest w przygotowaniu.

- Na koniec: czego mogą spodziewać się widzowie?
- Na pewno pięknych goli na antenie Eleven już od sierpnia (śmiech). 


Follow @lkoscielniak96


KONKURS www.2x45.info i EXPEKT.COM - kliknij TUTAJ!

2x45 na
    2x45 na  

 

 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się