Autor zdjęcia: zawisza24.pl
Lojalność nie popłaca? Iwan Majewskij wściekły, że Radosław Osuch blokuje mu transfer do Pogoni
Piłkarze względem swoich klubów rzadko są lojalni, gdy zaczyna chodzić o pieniądze. Iwan Majewskij wykazał się lojalnością niespotykaną wobec Zawiszy Bydgoszcz i zaczyna tego żałować.
Białoruski pomocnik zimą przybył do ostatniej wówczas drużyny Ekstraklasy po trzech sezonach w FK Mińsk. Od początku spisywał się świetnie i już po czterech meczach ligowych pierwszy raz w karierze dostał powołanie do reprezentacji Białorusi. Nie zawiódł, w czerwcu też go powołano i zagrał 90 minut przeciwko Hiszpanii, zbierając dobre noty. Błyskawiczny rozwój kariery.
Obie strony sobie pomogły, dlatego Majewskij nie chciał zostawić Zawiszy na lodzie. Kontrakt podpisał z klauzulą, że w razie spadku może odejść jako wolny zawodnik. Mimo ziszczenia się najgorszego dla bydgoskiego zespołu scenariusza, zgodził się na anulowanie tego zapisu i przedłużenie umowy! Słyszeliśmy wersję, że nie zrobił tego zupełnie bezinteresownie i dostałby jakąś część pieniędzy z transferu, ale tak czy siak mocno poszedł na rękę Radosławowi Osuchowi. Nie musiał przecież tego robić, a jako piłkarz bez kontraktu byłby jeszcze bardziej łakomym kąskiem na rynku.
Gra Majewskiego oczywiście została doceniona przez inne polskie kluby. Najbardziej przez dwa. Białorusin najszybciej konkretną ofertę otrzymał z Pogoni Szczecin, ale wiedział, że poważnie interesuje się nim również Lech Poznań, dlatego czekał na rozwój wydarzeń. Wiele miało zależeć od tego, czy "Kolejorz" sprzeda Karola Linettego. Ostatecznie skończyło się na tym, że Linetty na razie nie odszedł, a nowy mistrz kraju sprowadził innego defensywnego pomocnika - Abdula Aziza Tetteha.
Osuch robi co może, by zablokować odejście Majewskiego. Piłkarz chce, Pogoń chce, Michniewicz nawet bardzo- sms od osoby mocno zorientowanej
— Daniel Trzepacz (@dantrzep) czerwiec 23, 2015
Wtedy stało się jasne, że przybysz ze Wschodu powinien skorzystać z propozycji Pogoni. Tak też zamierza uczynić, zwłaszcza że na jego pozyskaniu mocno zależy trenerowi Czesławowi Michniewiczowi. Pojawiły się jednak komplikacje, które można było przewidzieć: Osuch dyktuje za swojego piłkarza zaporową cenę. Tutaj pytanie, czy Majewskij na starcie uzgodnił z prezesem, za ile zostanie sprzedany. Jeśli tego nie zrobił i zostawił wszystko w rękach Osucha, okazał się bardzo naiwny. Może się to skończyć olbrzymim rozczarowaniem i wściekłością.
W środę dojdzie do spotkania tej dwójki, od którego wiele może zależeć. Właściciel Zawiszy zapewne zdaje sobie sprawę, że jeśli przesadzi, nie będzie miał pieniędzy, a zostanie ze zdemotywowanym piłkarzem. Wtedy wszyscy będą stratni...
KONKURS www.2x45.info i EXPEKT.COM - kliknij TUTAJ!
2x45 na 2x45 na