Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: legia.net

Ekstraklasa: Leśnodorski: O to miałem spór z Urbanem. Nikolić: Nie mam ofert. Wolski coraz bliżej Wisły

Autor: Przemysław Michalak
2016-02-22 10:51:32

Airam Cabrera z każdym kolejnym meczem powinien grać jeszcze lepiej. To jest jeszcze jego 40 procent możliwości - uważa trener Korony, Marcin Brosz. Zapraszamy na kolejny przegląd wydarzeń w Ekstraklasie.

"Kolew już na badaniach w Śląsku"

Szybko potwierdziły się nasze informacje odnośnie Aleksandyra Kolewa. Bułgar przebywa już na badaniach medycznych w Śląsku Wrocław. Jego statystyki z Botewu Płowdiw nie imponują, ale jego charakterystyka pasuje do oczekiwań Romualda Szukiełowicza, który szukał wysokiego napastnika.  

Kolew został powołany do reprezentacji Bułgarii na mecze eliminacji mistrzostw Europy 2016 z Norwegią oraz Włochami, ale nie wybiegł na boisko.

źródło: slaskwroclaw.pl

***

"Pawłowski: Sprawa z Wolskim wkrótce się wyjaśni"

Trener Wisły Kraków, Tadeusz Pawłowski potwierdził, że toczą się rozmowy w sprawie pozyskania Rafała Wolskiego, który obecnie jest wypożyczony z Fiorentiny do Mechelen.

 - To powinno rozstrzygnąć się w ciągu 24 godzin. Potrzebujemy większej jakości w środku pomocy, zwłaszcza, że kontuzję leczy Krzysiek Mączyński - cytuje go Sport.pl.

źródło: sport.pl

***

"Leśnodorski: O to miałem spór z Urbanem"

 - 90 procent Polaków, jak usłyszy "Rosja", to skojarzy im się z niedźwiedziem albo wódką. A Czerczesow ma jeszcze dość szczególną aparycję i osobowość... Ale on się tym w ogóle nie przejmuje. Po Bergu uznaliśmy, że kolejnym etapem powinno być wpojenie etyki ciężkiej pracy. Nie wierzę, że da się grać dobrze, nie zasuwając ciężko. O to miałem konflikty z Jankiem Urbanem. Uważam, że w życiu nic się nie osiągnie bez bólu, potu i łez - mówi "Rzeczpospolitej" prezes Legii, Bogusław Leśnodorski.

 - Uważam, że Czerczesow jest bardziej nowoczesny niż Berg. Nowoczesność to bycie otwartym na nowe rozwiązania i umiejętność ich adaptowania. Trener konserwatywny to taki, który próbuje wszystkich wokół nagiąć do swojej wizji. Bardzo ważny jest element przywództwa i Czerczesow to też zapewnia. Od czasu, kiedy Michał Żewłakow skończył karierę, nie mieliśmy tak silnej osobowości w szatni. A lidera nie da się stworzyć sztucznie. Taką pozycję można tylko samemu zdobyć. Jeśli wszystko dobrze się ułoży, będziemy chcieli, żeby Czerczesow został dłużej - dodaje.

Więcej TUTAJ

źródło: rp.pl

***

"Nikolić: Nie mam konkretnych ofert"

Nemanja Nikolić na swoim profilu facebookowym odniósł się do ostatnich plotek transferowych.

"Cześć chłopaki. Proszę wierzyć i ufać jedynie informacjom, które opublikuję lub tym, które przekaże mój agent. Nie interesuje mnie to, co piszą media. Nie otrzymałem i nie wiem nic o żadnej konkretnej ofercie czy okazji. Koncentruję się na swojej pracy, robię swoje i przygotowuję się do następnego meczu w niedzielę. Życzę udanego wieczoru i weekendu" - napisał napastnik Legii.

źródło: legia.net

***

"Majewskij wróci do Polski?"

Iwan Majewskij wiosną ubiegłego roku ze świetnej strony pokazał się w barwach Zawiszy Bydgoszcz i trafił do reprezentacji Białorusi. Walecznego pomocnika chciał m.in. Lech Poznań, ale ostatecznie piłkarz trafił do Anżi Machaczkała. Tam przez kilka pierwszych kolejek grał, potem stracił miejsce w składzie. Możliwy stał się jego powrót do Polski jeszcze tej zimy. 

źródło: www.2x45.info

***

"Stokowiec: Gra lepsza niż wynik. Czeczesow: Zasłużyliśmy na zwycięstwo"

Piotr Stokowiec (Zagłębie Lubin): - Gra lepsza niż wynik, nie można powiedzieć, że zespół nie starał się. Budowaliśmy akcje, w ten sposób, w który chcemy to robić. Mieliśmy bardzo dobre okazje do strzelenia bramek, ale dzisiaj słabiej zagraliśmy w defensywie. Takie błędy Legia skrzętnie wykorzystała. W drugiej połowie udało nam się odrobić jedną bramkę i próbowaliśmy wyciągnąć korzystny wynik. Mamy bardzo dobry materiał do analizy. Dzisiaj się nie udało, ale optymistycznie patrzymy w przód.

Stanisław Czerczesow (Legia Warszawa): - Najważniejsze, że odnieśliśmy zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że to nie będzie prosty mecz. Czasami szybko zdobyta bramka, nie jest korzystna dla meczu. Później strzeliliśmy drugiego gola i myśleliśmy, że mamy to spotkanie pod kontrolą. Jedziemy do domu ze świadomością, że wygraliśmy zasłużenie. W pierwszej połowie Zagłębie częściej było przy piłce. Natomiast w drugiej połowie to my byliśmy lepsi, ale rywale strzelili gola.

źródło: zaglebie.com

***

"Ojrzyński: Byliśm za słabi i zawiedliśmy"

 - Dla nas ten wieczór jest fatalny. Trudno się z tym pogodzić, bo wiem jak ważny był to mecz dla całej zabrzańskiej społeczności. Mieliśmy postawić kropkę nad „i”, ale niestety zawiedliśmy po całości i chciałbym za ten mecz przeprosić. Widać było w pierwszej połowie, że gra nam się nie kleiła, nerwowo weszliśmy w ten mecz. W drużynie Ruchu było więcej luzu. W przerwie mieliśmy dokonać kilku korekt i trzeba było dotrwać do tej przerwy. Zabrakło koncentracji, zdecydowania i dyscypliny - ubolewał Leszek Ojrzyński.

 - Tak jak w pierwszym meczu tracimy bramkę po rzucie rożnym. Po przerwie, z jedną zmianą, wyszliśmy z innym nastawieniem. Graliśmy szybciej, więcej po ziemi. Tak powinniśmy grać w pierwszej części bo były luki. Ruch miał korzystny wynik i takiej przestrzeni na boisku już nie było, mieliśmy utrudnione zadanie. Mieliśmy optyczną przewagę, ale narażaliśmy się na kontry i po jednej z nich dostaliśmy bramkę na 0:2. Próbowaliśmy jeszcze ratować ten mecz, ale to nam się nie udało. Byliśmy dzisiaj za słabi i zawiedliśmy - kajał się trener Górnika Zabrze.

źródło: ruchchorzow.com.pl

***

"Fornalik: Emocje nie wzięły góry nad rozsądkiem"

 - Chcieliśmy grać w piłkę, prowadziliśmy grę. Uważam, że z przebiegu meczu ten wynik jest jak najbardziej dla nas zasłużony. Chciałbym pogratulować drużynie tego zwycięstwa, dobrego, konsekwentnego meczu. Pokazaliśmy na boisku to, o czym mówiliśmy przed spotkaniem, aby emocje nie wzięły góry nad rozsądkiem. Chcieliśmy grać w piłkę, prowadziliśmy grę, zwłaszcza w drugiej połowi na równym poziomie. Uważam, że z przebiegu meczu ten wynik jest jak najbardziej dla nas zasłużony. Spotkanie miało oczywiście duży ciężar gatunkowy – nowy stadion, otwarcie, olbrzymie oczekiwania kibiców zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Moja drużyna udźwignęła tę presję, nie dała upustu złym emocjom i pokazała, myślę, dobrą piłkę. Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa - cieszył się Waldemar Fornalik.

Po raz drugi w Wielkich Derbach do siatki trafił Paweł Oleksy. – Czasami jest coś takiego, że dani zawodnicy z konkretnym przeciwnikiem często strzelają bramki. Zwykle jednak tyczy się to zawodników ofensywnych. Natomiast Paweł w drugich derbach trafił do siatki. Zdobył dziś bardzo ważną bramkę, bramkę do szatni. Wcześniej miał jeszcze taką sytuację, gdzie Janukiewicz wypiąstkował mu pikę z głowy, ale to już byłby szczyt szczęścia w jednym dniu. Jeśli Paweł nadal będzie piłkarzem Ruchu, to trzeba będzie zaczynać od niego ustalanie składu na mecz z Górnikiem - śmiał się trener Ruchu Chorzów.

źródło: ruchchorzow.com.pl

***

"Podoliński: Pawłowski robił nam trochę wodę z mózgu. Urban: Podbeskidzie kontrolowało sytuację"

Robert Podoliński (Podbeskidzie Bielsko-Biała): - Jestem zadowolony z naszej gry i zbudowany tym jak zareagowaliśmy na porażkę sprzed tygodnia. W tym spotkaniu graliśmy z kontrataku i robiliśmy to dobrze. Właśnie nasza skuteczna gra z kontry zadecydowała o tym zwycięstwie. Jakościowo nasz zespół nie przypominał tego sprzed tygodnia, gdy przegraliśmy 5:0 z Lechią. Mieliśmy pomysł na to spotkanie. Przede wszystkim trzeba było wyeliminować największe atuty mistrza Polski. Musieliśmy uważać na Szymona Pawłowskiego, który już w ostatnim spotkaniu pokazał, że jest groźny. Momentami robił nam nieco wody z mózgu, ale daliśmy sobie radę. 

Jan Urban (Lech Poznań): - Źle weszliśmy w to spotkanie. Zupełnie inaczej wszystko sobie zaplanowaliśmy, a inaczej wyglądało to na boisku. Po pierwszej połowie zasłużenie przegrywaliśmy 1:0. Po przerwie zaczęliśmy grać lepiej, stwarzaliśmy sytuacje i strzeliliśmy bramkę. Po chwili straciliśmy po stałym fragmencie gry, ale mieliśmy jeszcze okazje, żeby zdobyć drugiego gola. Rywale wybili piłkę z linii, a później zdobyli trzecią bramkę i wtedy było już po meczu. Podbeskidzie kontrolowało sytuację, podwyższyło wynik i sprawiło niespodziankę, bo nie tego spodziewaliśmy się po meczu w Bielsku-Białej.

źródło: lechpoznan.pl

***

"Poważniejsza kontuzja Nielsena?"

Z kontuzją mecz z Podbeskidziem zakończył Nicki Bille Nielsen. Duńczyk został zmieniony przez Dawida Kownackiego jeszcze w trakcie pierwszej połowy. Nie jest jeszcze znana długość przerwy piłkarza.

 - Gdy Nicki schodził z boiska w sparingu ze Slavią Praga poczuł ból w mięśniu dwugłowym. Teraz wygląda to na coś poważniejszego i mogły zostać uszkodzone jakieś włókna mięśniowe - mówił trener Lecha, Jan Urban.

źródło: lechpoznan.pl

***

"Piotr Nowak i Marcin Brosz po meczu"

Piotr Nowak (Lechia Gdańsk): -  Muszę przyznać, że te dwa karne był zupełnie niepotrzebne. To były głupie sytuacje, ale trzeba to jasno powiedzieć, że zaważyło to na losach meczu. Po 20 minutach opanowaliśmy nerwy. Złapaliśmy rytm i stworzyliśmy kilka okazji, które powinniśmy wykorzystać. Czerwona kartka nie była potrzebna. Graliśmy w osłabieniu, ale muszę pochwalić zespół za to, że podjęliśmy walkę. Wypracowaliśmy sytuacje i strzeliliśmy bramkę na 4:2. Za bardzo się otworzyliśmy. Powinniśmy mądrzej zagrać przy stanie 2:1. Nie powinniśmy upatrywać przyczyny naszej porażki w stanie  murawy. Grajmy po prostu w piłkę. My też gramy i trenujemy na takich murawach.  

Marcin Brosz (Korona Kielce): - Pokonaliśmy zespół, który w swoje kadrze ma mnóstwo reprezentantów. Podjęliśmy walkę i wygraliśmy. Ten mecz miał kilku cichych bohaterów. Pierwszy z nich to Zbyszek Małkowski, który regulował tempo gry. Podpowiadał kiedy przyśpieszyć grę. Drugi to Bartek Rymaniak. Jego zadanie nie było łatwe, bo grał na stronie Haraslina i Peszki. Bartek powinien być zmieniony już w przerwie, bo nadciągnął mięsień czworogłowy. Zagrał jednak na własną odpowiedzialność i za to należy mu się szacunek. Grał dopóki mógł biegać. 

Chcieliśmy też oficjalnie pożegnać Przemka Trytko. On był  zawsze przykładem dla pozostałych zawodników. Zawsze dawał z siebie wszystko. Pierwszy wchodził na boisko w trakcie treningów i ostatni z niego schodził. Przemek, dziękujemy Ci bardzo! 

Ta liga dopiero się zaczyna. Jeszcze wszystko przed nami. Ten mecz, jak i tamten w Szczecinie pokazał, że możemy rywalizować z wyżej notowanymi przeciwnikami. Jeszcze jednak wiele pracy przed nami. Strzelamy więcej goli, ale też zbyt łatwo je tracimy. Trzeba więc wrócić do pewnych schematów w grze obronnej.

Cieszy postawa Airama Cabrery. Jak przychodził do Kielc były pytania, ile potrzebuje czasu, żeby był w formie. Mówiłem wtedy, że swoją prawdziwą klasę będzie pokazywał za około pół roku. Z każdym kolejnym meczem powinien grać jeszcze lepiej. To jest jeszcze jego 40 procent możliwości. Przyjechała do niego rodzina, a to ważne. Nauczył się stylu gry, poruszania i współpracy z partnerami. Do tego właśnie potrzebny był czas.

źródło: korona-kielce.pl

***

"Zieliński: Nie zagraliśmy wielkiego meczu. Mandrysz: Nikt nie chce spaść"

Jacek Zieliński (Cracovia): - Termalica Bruk-Bet to dobry zespół, potrafiający grać w piłkę. To się potwierdziło. Gospodarze ustawili nam wysoko poprzeczkę. Zdobyliśmy punkt, który należy szanować. Dzięki niemu powiększamy nasz dorobek. Nie zagraliśmy wielkiego meczu. Graliśmy nerwowo, bardzo niedokładnie, szczególnie w pierwszej połowie. Chłopaków chcę pochwalić za to, że walczyli do końca. Wyrównaliśmy. Szukaliśmy okazji do zdobycia kolejnej bramki. Nie udało się. 

Piotr Mandrysz (Termalica): - Zagraliśmy dobry mecz z przeciwnikiem, który gra piłkę na najwyższym poziomie jeżeli chodzi o naszą ligę. Spotkanie było emocjonujące i toczone w szybkim tempie. Przeciwstawiliśmy się Cracovii. Szkoda, że poślizgnięcie się jednego z moich zawodników, kosztowało nas utratę gola. On napędził rywala, który od tego momentu przeważał. Wynik nie krzywdzi żadnej ze stron. Ten punkt musimy szanować. W tym sezonie z Cracovią nie przegraliśmy. Zarówno w Krakowie jak i dziś na własnym stadionie pokazaliśmy się z dobrej strony. Punktów musimy szukać w innych kolejkach. Nie będzie to łatwe. Nikt nie chce spaść. Każdy chce znaleźć się w pierwszej ósemce.  Po ostatnim spotkaniu w Poznaniu, postanowiłem dać szansę Martinowi Juharowi. Z Lechem Poznań przynajmniej jedno z naszych skrzydeł nie funkcjonowało dobrze. Zresztą zmiany dotknęły nie tylko Dawida Plizgę, ale też innych piłkarzy. Kadrę mam niezbyt dużą, ale dobrą jakościowo. Patrik  Misak ma dużą fantazję w ofensywie. Czasami zapomina, że jego pozycja wymaga również gry w defensywie. To też przyczyniło się do jego zmiany.  

źródło: termalica.brukbet.com

 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się