Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: voetbalzone.pl

Maaskant liczy na angaż w Feyenoordzie. Próbuje być dyplomatą, ale mu nie wychodzi

Autor: Przemysław Michalak
2011-11-13 21:37:45

Robert Maaskant nadal jest przekonany, że tak naprawdę "nie było żadnych powodów", by miał przestać pracować w Wiśle Kraków. Skoro jednak już go zwolniono, nie zasypia gruszek w popiele i zaczyna oferować się innym klubom.

Zapewne pamiętacie, że latem tego roku Maaskant był wymieniany przez holenderskie media jako kandydat na trenera Feyenoordu Rotterdam. Wtedy jednak przekonywał, że nigdzie się nie wybiera i myśli tylko o "Białej Gwieździe". Teraz jednak wprost daje do zrozumienia, że chętnie by sobie popracował na De Kuip. - Ronald Koeman wykonuje dobrą robotę, mimo ostatnich słabszych tygodni. Gdyby jednak zdecydował się podjąć wyzwanie w większym klubie, będę do dyspozycji - mówi Maaskant rodzimym mediom.

Brzmi to o tyle komicznie, że Koeman jest tu przedstawiony, jakby miał z Feyenoordem 10-punktową przewagę nad resztą stawki i mógł się zastanawiać, czy woli Chelsea, czy Inter Mediolan. Były szkoleniowiec Wisły zapewne doskonale zdaje sobie sprawę, że w rzeczywistości drużyna z Rotterdamu jest dopiero ósma w tabeli, a ostatnio przegrała 0:6 z Groningen i 0:1 z Nijmegen. Jeśli ktoś tak radzi sobie w jednym z holenderskich gigantów, nie będzie rozchwytywany na trenerskim rynku. Maaskant stara się być dyplomatą, ale w praktyce mówi szefom Feyenoordu: jeśli zwolnicie Koemana, najlepiej weźcie mnie! Dobrze wie, że posada świetnego niegdyś piłkarza wisi na włosku i to idealny moment, żeby przypomnieć o swoim istnieniu.

Przypomnieć oczywiście tak na wszelki wypadek, gdyby Koeman uznał, że jednak woli podjąć wyzwanie w Interze...


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się