Przełamanie mistrza, powrót Małeckiego! Relacja z notami Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 0:1 (video)
Kolejny raz okazuje się, że nasza liga jest nielogiczna. Już się wydaje, że jakiś zespół ustabilizował formę na wysokim poziomie i przez dłuższy czas będzie wywiązywał się z roli faworyta. Wisła po trzech porażkach z rzędu ograła będący na fali Śląsk!
To chyba uśpiło nieco piłkarzy gospodarzy, zwłaszcza że trener Orest Lenczyk publicznie twierdził, że porażka specjalnie go nie zmartwi. Chciał zapewne zdjąć presję ze swoich podopiecznych, by zagrali na luzie, z polotem, ale nie do końca to poskutkowało. Śląsk zaczął anemicznie i od początku dominowali mistrzowie Polski. Wrocławianie po przerwie wypadli lepiej i stworzyli sobie tyle sytuacji, że mogli co najmniej wyrównać. Dobre wrażenie w ofensywie sprawiali Cristian Omar Diaz i Waldemar Sobota, choć do pierwszego można mieć pretensje za nieskuteczność, a do drugiego za sprokurowanie rzutu karnego. Korzystnie wypadł też Łukasz Madej, który zmienił kompletnie bezproduktywnego Piotra Ćwielonga.
Zawiódł z kolei Sebastian Mila, który po chorobie nie był sobą. Mnóstwo strat, zwalnianie gry, mało udanych podań. Znacznie więcej należy też oczekiwać od Przemysława Kaźmierczaka, który strzelał po autach i źle grał w defensywie.
Kluczem do sukcesu Wisły była postawa drugiej linii. Cezary Wilk harował od pierwszej do ostatniej, a jeszcze miał siły na akcje ofensywne. Podobnie nieco bardziej myślący o grze do przodu Gervasio Nunez. Tym razem dużo więcej dawały drużynie akcje Ivicy Ilieva, który błyszczał w pierwszej odsłonie.
Zwycięstwo zapewnił Rafał Boguski, dla którego to pierwszy ligowy gol od września ubiegłego roku. Powrót na boisko zanotował Patryk Małecki, który nie grał od feralnego dla siebie meczu z Ruchem Chorzów.
Dzięki takiemu wynikowi przynajmniej liga będzie ciekawsza. Wisła do Śląska traci już "tylko" siedem punktów. Jeśli Legia wygra w Kielcach, będzie liderem.
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 0:1 (0:0)
0:1 - Boguski 49 k'
Jak padła bramka:
0:1 - Faul Soboty na Nunezie i sędzia słusznie podyktował rzut karny. Pewnie wykorzystał go Boguski.
Ciekawe sytuacje:
9' - Iliev do Nuneza, który strzela z ostrego kąta, ale zabrakło mu naprawdę niewiele!
13' - Bomba Cristiana Diaza sprzed pola karnego, Pareiko z problemami odbija piłkę.
52' - Centry Madeja nie sięgnął Pareiko i zamykający akcję Sobota odegrał do Cristiana Diaza. Argentyńczyk z kilku metrów posłał piłkę nad poprzeczką!
58' - Idealne dośrodkowanie Madeja, strzał głową "po koźle" Soboty i wspaniała parada bramkarza Wisły!
62' - Nunez dostał dobre podanie i będąc w polu karnym bardzo mocno strzelił w bliższy róg. Kelemen zdołał wybić piłkę na rzut rożny.
67' - Zamieszanie w polu karnym Wisły, sprytny strzał przewrotką Cristiana Diaza i świetna interwencja Pareiki!
74' - Sobota kapitalnym przyjęciem piłki ograł Juniora Diaza, ale Nunez w ostatniej chwili zblokował jego strzał i był tylko rzut rożny.
90+2' - Kontra Wisły z przewagą, Kelemen broni strzał Małeckiego, a Pawelec wybija piłkę sprzed nóg Genkowa, który czyhał na dobitkę.
Śląsk: Kelemen (3) - Celeban (2,5), Fojut (2,5), Pietrasiak (2,5), Pawelec (3) - Sobota (3,5), S. Dudek (2,5), Kaźmierczak (2), Mila (2) (78' Voskamp - bez oceny), Ćwielong (1,5) (46' Madej - 3) - C. O. Diaz (3,5).
Wisła: Pareiko (4) - Lamey (3), Czekaj (3) (73' Chavez - bez oceny), Junior Diaz (2), Paljić (2,5) - Iliev (4), C. Wilk (4,5), Nunez (4), Jirsak (2,5) (68' Garguła - 2,5), Boguski (3) (76' Małecki - bez oceny) - Genkow (3).
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Żółte kartki: Sobota, Mila - Wilk, Jirsak, Nunez, Lamey.
Widzów: 40.000.
szólj hozzá: Slask - Wisla Krakow 0:2