Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: sportinglife.com

Nerwy ze stali. Kobieta sędzią w Superpucharze Europy

Autor: Krystian Juźwiak
2019-08-06 18:28:48

14 sierpnia w Stambule zmierzą się Liverpool i Chelsea. Rozjemcą tego spotkania będzie 35-letnia Francuzka Stephanie Frappart. Choć to nie pierwszy raz, kiedy kobieta gwiżdże mężczyznom, to sprawa budzi sporo kontrowersji. Jeszcze żadna przedstawicielka płci pięknej nie prowadziła meczu na tak wysokim poziome. Czy Frappart podoła i otworzy na oścież drzwi koleżankom? To się okaże. Na pewno stoi przed nią cholernie trudne zadanie. Mnóstwo ludzi czeka na jej błąd.

„Gdybym była feministką, nie byłbym w stanie sędziować nawet jednej gry”

Kobiety sędziujące mężczyznom to już kawał historii. Pierwszy taki mecz pod egidą UEFA miał miejsce w 2003 roku. Wówczas Szwajcarka Nicole Petignat prowadziła spotkanie eliminacji Pucharu UEFA pomiędzy AIK Solna a islandzkim Fylkirem. Szwedzi wygrali na słynnej Rasudzie zaledwie 1:0, ale ważniejsza od wyniku jest data spotkania. Odbyło się ona 14 sierpnia, czyli dokładnie 16 lat przed Superpucharem Europy, który sędziować będzie Frappart.

Petignat na dobre zakotwiczyła w męskim futbolu. Według statystyk Transfermarktu gwizdała aż w 186 spotkaniach z udziałem panów. Najwięcej, bo aż 101 razy sędziowała w szwajcarskiej Super League. Czterokrotnie była rozjemcą w meczu austriackiej Bundesligi. Oprócz wspominanego meczu AIK-u Solna z Fylkirem prowadziła jeszcze jedno spotkanie w eliminacjach Pucharu UEFA. Był to mecz EB/Streymur – Manchester City w sezonie 2008/09. W europejskich pucharach ma jeszcze jedno spotkanie w ramach Pucharu Intertoto, w którym Kalmar FF gładko wygrał 6:1 z Transem Narva.

Źródło: Bildybran/www.aik.se

- Być pierwszą kobietą, która posędziowała mecz na takim poziomie to duży zaszczyt – przyznała w rozmowie z Thortsenem Kaletschem. Przez lata spotkało ją wiele gorzkich słów. – Kiedyś prowadziłam mecz w Super League i obrońca cały czas mnie krytykował. W pewnym momencie sfaulował i dalej miał pretensje. Zapytałam, dlaczego się lepiej nie ustawił i nie przejął piłki, skoro tak wszystko wie. Potem już nic nie mówił – wspominała Petignat.

- Musisz być bardziej elastyczny i bardziej otwarty. Jeśli jesteś nieustępliwy to łatwiej o porażkę, ponieważ wywierasz na siebie zbyt dużą presję. Dla mnie sędziowanie mężczyznom, jako pierwsza kobieta w historii UEFA, było po prostu kulminacją pasji, a nie wojowniczym zaangażowaniem – powiedziała w rozmowie z letemps.ch. – Były kobiety, które chciały, żebym mówiła za nie, ale ja nie jestem feministką. Dla mnie bycie feministką oznaczało narzucenie czegoś. Gdybym była feministką, nie byłabym w stanie sędziować nawet jednej gry.

Kobieta zakazana w Iranie

Bardziej współczesną wersją Nicole Petignat jest Niemka Bibiana Steinhaus. Urodzona w Bad Lauterberg sędzia ma aktualnie na koncie 15 gier w Bundeslidze i 90 na jej zapleczu. Łącznie prowadziła 275 meczów w męskiej piłce. Co ciekawe Steinhaus nie jest zawodową arbiter. Swoją pracę łączy ze służbą na komendzie policji w Hanowerze. Brzmi znajomo? Podpowiedź: Howard Webb.

Mimo dwóch etatów Niemka wyrobiła sobie solidną markę. Prowadziła mecze z udziałem, chociażby Roberta Lewandowskiego. „Steinhaus emanuje spokojnym, dobrodusznym autorytetem na boisku, dzięki któremu awansowała do rangi jednego z najbardziej szanowanych sędziów w Niemczech” – tak sędzię opisał Bangkok Post.

- Kobiety-arbitrzy mają większy szacunek u piłkarzy niż mężczyźni – mówiła Steinhaus. Kibicom nie robiło to różnicy, kto dmucha w gwiazdek. W 2018 roku podczas meczu Borussii Mönchengladbach z Herthą Berlin srogo poużywali sobie na niej fani gospodarzy. Sędzia dwa razy zmieniała swoją decyzję dopiero po zastosowaniu technologii VAR. Najpierw w 54. minucie anulowała gola Patricka Herrmanna, który był na spalonym. Ponad dwadzieścia minut później Fabian Lustenberger ewidentnie sfaulował w polu karnym Nico Elvediego, a Steinhaus dopiero po minucie zdecydowała się podyktować rzut karny.

Arbiter z trybun usłyszała m.in. że jest kurwą. Klasę zachował trener Borussii, Max Eberl. – Musimy przeprosić Bibianę za zachowanie naszych fanów. Ona jest świetnym sędzią, a okrzyki kibiców były bezsensowne — powiedział.

Z tą arbiter łączy się jeszcze jedna kontrowersyjna sytuacja. W lutym 2019 roku irańska telewizja państwowa IRIB zrezygnowała z transmisji meczu Bayernu z Augsburgiem, bo prowadziła go właśnie Steinhaus. Ze względu na islamskie prawo telewizja nie może pokazywać kobiet w wyzywających strojach, a za takie uznano m.in. krótkie spodenki niemieckiej sędzi.

 

 

"To okropne widzieć kobietę w roli sędziego"

Stephanie Frappart dostała niesamowitą szansę. O czymś takim jej starsze koleżanki nawet nie marzyły, jednak nominacja Francuzki to zaskoczenie. - Wielokrotnie podkreślałem, że potencjał kobiecego futbolu jest nieograniczony i cieszę się, że Frappart została wyznaczona do prowadzenia tego meczu – mówił Aleksander Ceferin.

I choć prezes UEFA wypowiada się w optymistycznym tonie to CV 35-latki, mówiąc kolokwialnie leży i kwiczy. W męskim futbolu prowadziła zaledwie dwa spotkania. Historyczny, bo pierwszym takim we Francji, był mecz Ligue 1 pomiędzy Racingiem Strasbourg a Amiens. Powiedzmy sobie szczerze: mało prestiżowe starcie. Dwa tygodnie później Frappart gwizdała w meczu Nicei z Nantes.

Pochodząca z Val d’Oise arbiter ma dużo większe doświadczenie w pracy z kobietami. To ona prowadziła finał ostatniego mundialu, który Amerykanki pewnie wygrały 2:0. Jednak specyfika pracy z mężczyznami może okazać się dużo trudniejsza. Nikłe doświadczenie Frappart będzie minusem. Męska piłka jest dynamiczniejsza i bardziej fizyczna.

W marcu tego roku w Miami zawaliła się kładka, prowadząca na kilkupasową jezdnią do University of Florida. W tragedii zginęło 10 osób. W Internecie można przeczytać, że za jej konstrukcje były odpowiedzialne cztery kobiety, a jednym z celów całej konstrukcji miało być pokazanie, że „kobieta potrafi”. Nie wyszło.

To najprawdopodobniej choroba naszych czasów – fakenews. Niemniej, jeśli Frappart chce wznieść kobiece sędziowanie na wyższy poziom, to musi zbudować naprawdę solidny most o potężnych fundamentach. Presja będzie ogromna, bo choć kobieta sędziująca mężczyznom to nie nowość, to wciąż traktujemy to jako ciekawostkę.

Dla części kibiców to nie tyle ciekawostka, co skandal. - To okropne widzieć kobietę w roli sędziego w lidze, w której kluby wydają setki tysięcy euro. To żart, że federacja decyduje się na coś takiego, to hańba dla piłkarskiego boiska — powiedział Sergio Vesicchio komentator włoskiej telewizji.

Adresatem jego słów była Annalisa Moccia, która prowadziła piątoligowe starcie pomiędzy Agropoli i Sant’Agnello. Włoska piłka przerasta naszą kopaną o kilka klas, ale mimo to ichniejsza 5 liga to poziom pół amatorski. Moccia robiła to bardziej dla zabawy aniżeli pieniędzy. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało. 

 

 

Mecz bez stanika

Brak doświadczenia to jedno. Bezpodstawne ataki to drugie, ale Frappart musi zmierzyć się jeszcze z jednym. Do tej pory większość popularnych kobiet-sędziów zdobyła swoją popularność z powodu urody. Ich umiejętność prowadzenia meczu przeważnie jest kompletnie nieznana.

Brazylijka Fernanda Colombo stała się sławna właśnie z powodu swojej aparycji. Nawet polskie tytułu dużo mówią:

Gol24: „Najpiękniejsza sędzia? Na pewno najzabawniejsza. Fernand Columbio rozbawiała miliony kibiców”. Cały artykuł odnosi się do meczu gwiazd ligi ekwadorskiej, który prowadziła. W trakcie spotkania arbiter podeszła do Damiana Ruiza z groźną miną, ale zamiast kartki wyciągnęła chusteczkę, którą przetarła sobie spocone czoło. Swoją drogą ten filmik też dostarczył jej mnóstwo obserwujących na Instagramie.

Ale kontynuując: „Ta piękność to nie żona piłkarza a brazylijska sędzia (SPORTOWY24)”, czy zagraniczne Daily Stary i „Fernanda Colombo Uliana: Sexy photos of assistant ref and model”.

 

 

Swego czasu równie dużym zainteresowaniem cieszyła się jej rodaczka – Denise Bueno. Obie w swoich krajach nie należały do sędziowskiej elity. Colombo prowadziła najwyżej mecze Serie B. Bueno była liniową tylko w jakiejś amatorskiej lidze. I właściwie wiadomo tylko o jednym meczu, w którym brała udział. Świat o niej usłyszał, bo ów spotkanie prowadziła bez stanika. Już wtedy Brazylijka miała 75 tysięcy obserwujących na Instagramie, więc nie wykluczam, że to była tylko kampania marketingowa własnej osoby. Zważywszy, że zdjęć z innych meczów Bueno (już w staniku) nie ma. Choć może po prostu nie ma na nie popytu…

Polacy jednak nie gęsi. Naszą najlepszą sędzią jest Monika Mularczyk. Jednak o jej obecności w piłce mało kto słyszał. Dużo większe zainteresowanie wzbudziła Karolina Bojar. Absolwentka prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego prowadzi mecze w niższych ligach, ale jej umiejętności to spora zagadka. Pytając o nią w środowisku, niekiedy można usłyszeć, że „krzyczy, zamiast używać gwiazdka”. Na ile to zawistne gadanie, a na ile prawda? Niech każdy odpowie sobie najpierw na dwa pytanie: ile zdjęć Bojar widział? A potem: czy widział chociaż jeden mecz sędziowany przez Karolinę?

Oczywiście uroda Colombo, Bueno i Bojar to nie jest ich wina. Jednak zakrzywia rzeczywistość. „Typowy Janusz” (a tacy stanowią większość krytykujących) przed telewizorem pomyśli: „Jak ładna, to głupia”. Oczywiście, zanim dojdzie do takiej refleksji, najpierw wykrzyczy „Co!? Baba mecz sędziuje??? Baby to do garów!”. Frappart i jej ewentualne następczynie muszą uważać, żeby nie zostać jednie ozdobą meczu.

Nie dziękujcie. Źródło: cleubercarlos.blogspot.com

Oprócz dwóch naszpikowanych gwiazdami drużyn ustaliliśmy już, że 35-letnia Francuzka będzie musiała się zmierzyć również z brakiem doświadczenia, różnicami w męskiej i kobiecej piłce, chamskimi atakami i klątwą aparycji. To jednak nie wszystko. Superpuchar odbędzie się w Stambule. Według danych Pew Research Center 99 procent mieszkańców Turcji to wyznawcy islamu. A wszyscy wiemy, jakie podejście do kobiet prezentują kraje z dominującą wiarą w Allaha. Oczywiście nie należy myśleć stereotypowo, ale pewne przesłanki jasno wskazują na to, że trybuny nie będą wspierać Frappart.

Choć kobiety-arbitrzy z reguły mówią, że gdy one sędziują mężczyznom, to kultura jest na wysokim poziomie, to łatwo nie będzie. Ona sama milczy. To nie jest tylko 90 minut z gwizdkiem. Francuzka arbiter stoi przed trudną misją. Wiele osób, chciałoby, żeby podwinęła jej się noga. Frappart, żeby dźwignąć taki ciężar, musi mieć... nerwy ze stali.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się