Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Twitter

Domniemana ofiara domniemanego rasizmu

Autor: Karol Bochenek
2019-08-06 20:00:43

Połączenie słów „Rosja” i „rasizm” niejako z automatu oznacza aferę głośno komentowaną w niemal każdym zakątku globu. Nie inaczej było w ostatni weekend, gdy świat obiegła informacja o skandalicznym przywitaniu debiutującego w Zenicie Sankt Petersburg Malcoma przez miejscowych kibiców. Czego tam nie było… obraźliwy transparent, bunt najzagorzalszych fanów, rasistowskie okrzyki z trybun i tak dalej, i tak dalej. Krótko mówiąc - wszystko, co kojarzy się ze zbydlęceniem i zasługuje wyłącznie na pogardę. Sęk w tym, że „sprawa Malcoma” została uszyta wyjątkowo grubymi nićmi, a krytyka, która spadła na klub i kibiców nie do końca była niezasłużona. Tym jednak media na całym świecie nie miały i nadal nie mają zamiaru się przejmować, bo na prawdę - mówiąc wprost - wyłożyły lachę.

No ale po kolei. Transfer Malcoma do zespołu mistrza Rosji oficjalnie klepnięto w piątek, a  już w sobotę brazylijski skrzydłowy znalazł się w kadrze na hitowe starcie z FK Krasnodar. Doczekał się nawet debiutu, zmieniając w 72. minucie meczu Aleksieja Sutormina. Nic wielkiego nie pokazał, ale jego występ i tak odbił się szerokim echem - wokół tych kilkunastu minut nakręcono bowiem dętą aferę, która szybko zaczęła żyć własnym życiem, mocno odbiegającym od rzeczywistych wydarzeń. Punktem wyjścia stał się transparent wywieszony na trybunie najzagorzalszych fanów. A właściwie to transparencik wielkości mniej więcej zaproszenia na kolację. 

 

 

 

Treść? „Dziękujemy władzom za zachowanie tradycji”. Niby nic takiego, ale zachodnie media - w tym przypadku słusznie - dopatrzyły się w niej drugiego dnia i połączyły z ideami, które przyświecają grupie „Landskrona”, zrzeszającej kiboli Zenitu, która od dawna nie cieszy się dobrą sławą. W 2012 roku, kilka miesięcy po transferze Hulka i Axela Witsela, głośno było o wydanym przez „Landskronę” manifeście pt. „Selekcja 12”, do którego teraz się odwołano. Dokładnej treści cytować nie będziemy, bo nie warto. Za to warto przynajmniej mniej więcej wiedzieć, co członkowie „Landskrony” starali się zakomunikować światu. 

W manifeście kibice uzurpujący sobie prawo do kształtowania polityki klubu wyłożyli m.in. swoją transferową filozofię. Według przedstawionych założeń Zenit w pierwszej kolejności powinien pozyskiwać piłkarzy z Petersburga, obwodu leningradzkiego oraz północno-zachodniej i centralnej części Rosji. Następni w kolejce stoją zawodnicy z Ukrainy i Białorusi, z którymi Rosjan łączy podobna kultura i mentalność, oraz przedstawiciele pozostałych krajów słowiańskich, bałtyckich i skandynawskich. Z naciskiem na tych ostatnich, których - podobnie jak wszystkich „Zenitowców” - charakteryzuje nieustępliwość, spokojne usposobienie i profesjonalizm. Dopiero później należy patrzeć na piłkarzy z innych części Europy, Ameryki Łacińskiej, Azji i Australii, i to tylko wtedy, gdy ma się pełne przekonanie do ich umiejętności. Afryka? Tutaj mamy do czynienia ze specjalnym statusem - goście stamtąd nigdy nie biegali w błękitnej koszulce Zenitu i tak powinno pozostać. W gratisie „Landskrona” dorzuciła radę, by nie sięgać też po homoseksualistów i muzułmanów. 

NIe da się ukryć, wyłożona przez kiboli Zenitu teoria, wprawia w przerażenie. Na papierze ich stanowisko to bowiem nic innego, jak wielopoziomy rasizm, na który zwyczajnie nie może być przyzwolenia. W praktyce jednak ta nienawistna filozofia nie ma żadnego przełożenia na to, co dzieje się w klubie i jak traktowani są czarnoskórzy piłkarze. Przykładów nie trzeba zresztą szukać daleko - wystarczy odpalić wejście Malcoma w meczu z Krasnodarem. Wbrew temu, co kolportują media, Brazylijczyka nie witały rasistowskie okrzyki. Stadion po prostu bił brawo, witając nową gwiazdę. 

O atmosferze w klubie i na stadionie w bardzo pozytywny sposób wypowiadają się w zasadzie wszyscy czarnoskórzy zawodnicy, którzy w ostatnich latach bronili barw aktualnego mistrza Rosji. Hulk, największa gwiazda w długiej historii Zenitu, komentując sprawę Malcoma, przyznał wprost, że z Petersburga wywiózł wyłącznie pozytywne wspomnienia, a kibiców klubu już zawsze będzie nosił w sercu. A przecież to właśnie jego transfer stał się przyczynkiem do wydania „Selekcji 12”… Podobnymi odczuciami w mediach niejednokrotnie dzielił się też pochodzący z muzułmańskiej rodziny Dalier Kuzjajew, który - bazując na treści manifestu - nie powinien mieć wlotu do zenitowskiej szatni. 

Patrząc z tej perspektywy, można dojść do tylko jedno wniosku. Światowe media miejscami mocno wyolbrzymiły zdarzenie z Malcomem (transparent i jego treść) albo po prostu stworzyły, a następnie powieliły nieprawdziwą informację o rasistowskich okrzykach z trybun stadionu w Petersburgu. A ponieważ temat rasizmu w rosyjskim sporcie od dawna cieszy się dużym wzięciem, to afera szybko urosła do rangi międzynarodowego skandalu, którego finałem miała być natychmiastowa sprzedaż Brazylijczyka. Do kolejnego transferu oczywiście nie dojdzie, ale tego typu plotka dobrze pokazuje, jak daleko zapędziły się media w swoich nieprawdziwych oskarżeniach. 

Podsumowując, Malcom nigdzie się z Petersburga nie wybiera. Nie padł też ofiarą rasistowskiego ataku, co - o zgrozo - wielu może nie być w smak. Jeśli chodzi z kolei o transparent „Landskrony”, to jego treść należy czytać wyłącznie w jeden sposób. Ot, grupa zacofanych bęcwałów, z którymi nikt się specjalnie nie liczy, ubzdurała sobie, że coś może i próbuje to pokazać, choć w rzeczywistości nie ma żadnego wpływu na klub i wszystko, co się w nim dzieje. Oczywiście zachowania podobne do tych z meczu Zenit-Krasnodar należy piętnować wszelkimi możliwymi sposobami, ale rozdmuchiwanie ich wraz z wyssanymi z palca dopowiedzeniami, to raczej nie najlepsza metoda. Koniec końców może się przecież okazać, że rasistowskie okrzyki są tak naprawdę salwą gromkich, pełnych entuzjazmu oklasków, a wtedy komuś zrobi się po prostu głupio. 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się