Autor zdjęcia: Piotr Matusewicz / PressFocus
Złodziejom koronawirus niestraszny. Olimpia Elbląg straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych
Do jakiegokolwiek środka masowego przekazu by nie spojrzeć, to z każdego dociera do nas obecnie hasło „zostań w domu”. Większość społeczeństwa stosuje się do tej rady, jednak nie robią tego wszyscy, o czym boleśnie przekonała się Olimpia Elbląg. Ktoś włamał się na jej obiekty klubowe i ukradł sprzęt o szanowanej wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Na nic zdały się żartobliwe przekazy policji, mające zniechęcić przestępców do uprawiania swojego procederu. - Prosimy o zaprzestanie wszelkich działań przestępczych / haniebnych / niegodziwych do odwołania. Docenimy spodziewaną współpracę związaną z powstrzymaniem się od popełniania przestępstw i wykroczeń i już z góry dziękujemy za współpracę oraz zrozumienie - apelowała Policja w portalach społecznościowych.
Jak okazało się dwa tygodnie po skierowaniu publicznie tego komunikatu, nie wszyscy potraktowali go jednak poważnie, a już całkowicie zlekceważyli go złodzieje z Elbląga. Dopuścili się oni kradzieży o szacowanej wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Z klubowych obiektów tamtejszego drugoligowca zginęły między innymi sprzęt treningowy, piłki, narzędzia do pielęgnacji boisk oraz wiele innych cennych rzeczy.
Obchodzący w tym roku 75-lecie istnienia klub nad stratą ubolewa, ale także ostrzega swoich kibiców. - Niech te zdarzenie będzie dla Was sygnałem do trzymania się na baczności. Zabezpieczajcie swoje domy, działki, ogrody, garaże oraz inne miejsca, bo jak widać złodzieje nie mają sumienia, nawet w obliczu panującej sytuacji epidemiologicznej - czytamy w oficjalnym oświadczeniu drugoligowca.
Olimpia nie jest potentatem finansowym, a dodatkowe straty bardzo niekorzystnie wpłynęły na budżet. Z prośbą o wsparcie do sympatyków drużyny, ale też wszystkich ludzi mających na uwadze los żółto-biało-niebieskich, zwrócił się prezes zarządu. - Mamy dobry zespół, który warto byłoby utrzymać w podobnym składzie i w kolejnym sezonie powalczyć o wyższe cele jeśli nie uda się to jeszcze w tym sezonie - argumentował Paweł Guminiak.
- Obchodzimy w tym roku 75-lecie istnienia. Warto byłoby przetrwać ten czas bez popadania w tarapaty finansowe. To też okazja do przekazania prezentu dla naszej ukochanej Olimpii - dodał prezes podczas opisywania przedsięwzięcia wsparcia finansowego.
W celu wsparcia utworzona została specjalna zbiórka zarówno na potrzeby pierwszego zespołu, jak również drużyn młodzieżowych. Kibice mogą również przekazać na klub jeden procent podatku, a wszystkie te informacje można znaleźć w oficjalnych mediach Olimpii.
Samo zdarzenie oczywiście budzi niesmak, a także współczucie dla klubu. To nie podlega wątpliwości, jednak pozostaje w tej sprawie coś bardzo zastanawiającego. Co złodzieje zrobią ze swoją nową zdobyczą? Cały kraj dowiedział się przecież o tym, jaki asortyment zginął z pomieszczeń klubowych Olimpii Elbląg. W związku z tym każda próba sprzedaży używanych piłek, strojów czy akcesoriów treningowych wzbudzi podejrzenie potencjalnego kupca. Część rzeczy pewnie posiada klubowe oznaczenie, a to również sprzedaży nie ułatwia. Tak samo jest ze sprzętem, bo mało kto kupuje przecież tak profesjonalne akcesoria do pielęgnacji murawy na potrzeby swojego własnego ogródka. Paradoksalnie kradzież sprawia złodziejom więcej problemów niż korzyści, bo wpakowali się w sytuację niemal bez wyjścia.
Znalezienie kupców wydaje się nierealne, natomiast przetrzymywanie tak zwanych „fantów” też bezpieczne nie jest, bo policja można znaleźć trop, a zarazem sprawców tej zbrodni. Rozwiązanie problemu wydaje się być tylko jedno i chętnie podpowiemy je zupełnie za darmo. Aby nie nabawić się kłopotów, po prostu najlepiej oddać skradzione rzeczy lub anonimowo poinformować klub, gdzie można je znaleźć i odebrać. Wówczas złodzieje być może unikną kary, Olimpia odzyska sprzęt, a funkcjonariusze zajmie się innymi sprawami.