Autor zdjęcia: Własne
Majecki nie dokończy sezonu w Legii. Peszko: Nie przyszedłem, aby tylko sprawdzać stan konta. Górnik od lipca bez Angulo?
W środowej prasie sporo o doniesieniach transferowych. Najwięcej pisze się o Sławomirze Peszce, ale jest kilka ciekawych doniesień z Ekstraklasy. Legia od lipca straci Radosława Majeckiego, a Górnik Zabrze najważniejsze mecze sezonu może rozgrywać bez Igora Angulo. Piłkarzem, którego cena błyskawicznie rośnie jest Bartosz Białek.
„PRZEGLĄD SPORTOWY”
„Finał Ligi Europy nie dla Gdańska”
„Finał Ligi Europy w Gdańsku miał być wielkim świętem dla kibiców, ale wiadomo, że w związku z pandemią koronawirusa tak się nie stanie. Polskiej stronie nie zależy więc, aby w tym roku został rozegrany w tym mieście, co mówi wprost sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki (rozmowa obok).
Dzisiaj Komitet Wykonawczy UEFA, czyli najważniejszy organ tej instytucji, ma postanowić o jego przeniesieniu. Członkiem tego gremium jest Zbigniew Boniek, więc on również będzie miał wpływ na decyzję Europejskiej Unii Piłkarskiej i może lobbować za zmianą lokalizacji finału”.
Więcej TUTAJ
***
„Sawicki: Nie będziemy umierać za tegoroczny finał w Gdańsku”
„MACIEJ KALISZUK: Czego spodziewa się pan po środowym posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFA?
MACIEJ SAWICKI: Najważniejszą kwestią jest znalezienie formuły dokończenia obecnego sezonu i ustalenie, gdzie odbędą się mecze finałowe europejskich pucharów. Druga ważna sprawa dotyczy wyboru miast gospodarzy EURO 2020. Komitet zdecyduje, czy mistrzostwa odbędą się na dwunastu stadionach, czy może na jednym lub dwóch mniej. Niektóre miasta mają problem, bo w tym czasie zostały zaplanowane tam inne duże imprezy.
Jakiej decyzji pan się spodziewa?
Wydaje mi się, że wszystkie dwanaście miast, które miały być gospodarzami turnieju, nimi pozostaną. Na pewno federacje krajów gospodarzy będą do tego dążyły.
Nas najbardziej interesuje kwestia finału Ligi Europy w Gdańsku. Czy faktycznie zostanie przeniesiony do innego kraju?
Cały czas przygotowywaliśmy się do tego, by ten mecz był wielkim świętem. Od dawna skrupulatnie pracowaliśmy nad tym z miastem i z operatorem stadionu. Mogę zapewnić, że w federacji zrobiliśmy wiele rzeczy, aby finał został perfekcyjnie przygotowany. Zależało nam, by to spotkanie było wielkim świętem, promocją miasta, możliwością pokazania naszej kultury i gościnności. To jednak możliwe tylko z udziałem kibiców. Gdyby przyjechały do nas tysiące turystów, aby obejrzeć mecz, byłaby piękna promocja piłki i Polski. Wiemy jednak, że jest dużo niepewności co do rozwoju pandemii koronawirusa. Jeśli Komitet Wykonawczy podejmie decyzję, że w tym roku finał w Gdańsku nie będzie mógł zostać rozegrany, to jestem przekonany, że odbędzie się tam w niedalekiej przyszłości. Pytanie tylko, kiedy”.
Więcej TUTAJ
„Borussia wygrywa na pandemii”
„To już niemal tradycja. Rok w rok najbogatsze europejskie kluby wybierały się na zakupy do Dortmundu, gdzie towar jest zawsze znakomitej jakości i do tego w przystępnych cenach. W ten sposób każdego lata Borussia traciła czołowych piłkarzy. Zbliżające się okno transferowe może być jednak dla zespołu z Signal Iduna Park idealne. Bo prawdopodobnie uda się zatrzymać wszystkich najważniejszych piłkarzy. A wszystko dzięki zwariowanym czasom, w których przyszło kończyć rozgrywki.
Więcej TUTAJ
***
„Telefon do przyjaciela”
„Josep Guardiola należy do szkoleniowców próbujących uczyć zawodników futbolu od nowa. Hiszpan chce dostosować ich do swojej filozofii. Zarazić pasją i nauczyć wygrywania w taki sposób, by było zgodne z jego wyobrażeniem piłki nożnej. – To wyglądało tak, jakbyśmy uczyli w szkole podstawowej. Najpierw pokazywali litery, potem słowa, a na końcu układali je w zdania – tak sposób pracy Guardioli opisywał jego wieloletni asystent Domenec Torrent.
Mikel Arteta przez trzy i pół roku szedł z Pepem ramię w ramię. Od 2016 roku panowie razem budowali potęgę Manchesteru City i wspólnie uczyli piłkarzy alfabetu. Dziś Arteta będzie chciał go swojemu mistrzowi ukraść”.
Więcej TUTAJ
„Pożegnanie z Majeckim”
„Francuzi zapłacili za Majeckiego siedem milionów euro (najwyższy transfer w historii ekstraklasy), połowa kwoty już wpłynęła na konto warszawskiego klubu. Termin realizacji drugiej raty przypada na czerwiec 2021 roku. Warunkiem, by menedżerowie reprezentujący piłkarza w ogóle usiedli do rozmów, była zgoda Monaco na wypożyczenie do Legii na rundę wiosenną. Negocjacje trwały od sierpnia do grudnia. W styczniu Majecki poleciał do Francji, podpisał kontrakt do 30 czerwca 2024 roku i wrócił do Warszawy dokończyć sezon. Z powodu koronawirusa rozgrywki zostały przedłużone. Piłkarz chciał zostać, ale Monaco już 22 czerwca rozpoczyna przygotowania do sezonu. Z klubu odeszli bramkarze Danijel Subašić oraz Diego Benaglio, więc trener chce, by Majecki jak najszybciej rozpoczął rywalizację z Benjaminem Lecomte. Przyjazd pod koniec lipca pewnie skazywałby Polaka na rolę rezerwowego”.
Więcej TUTAJ
***
„Drożeją gole Białka”
„Z każdym strzelonym golem, jego wartość rośnie o 100 tysięcy euro – mówił jeszcze w styczniu pytany przez nas o przyszłość Bartosza Białka prezes Zagłębia Lubin Lubin Artur Jankowski. Wiosną ten bramkowy przelicznik pewnie jest jeszcze efektowniejszy. Można szacować, że każdy następny gol lubińskiego napastnika to już nie sto a co najmniej pół miliona w twardej walucie. Zagłębie zgodzi się go sprzedać z pewnością tylko za kwotę znacznie przekraczającą 5 milionów euro.
Białek w ekstraklasie debiutował w listopadzie 2019 roku w przeddzień swoich 18. urodzin. Do tej pory zdążył zagrać w 14 meczach i mimo znikomego doświadczenia ma już na koncie 7 goli i 2 asysty! W tak młodym wieku skutecznością na podobnym poziomie nie wykazywał się nawet uważany wówczas za wielki talent Arkadiusz Milik”.
Więcej TUTAJ
***
„Exposito zaskoczył nie tylko blondem”
„- Nic w naszej ocenie tego chłopaka się nie zmieniało choćby na moment. Jeśli będzie dalej tak konsekwentnie pracował, Śląsk w przyszłości może mieć z jego transferu korzyść finansową. To „dziewiątka”, jakiej na rynku szukają. Jednocześnie też chłopak, który wymagał i nadal wymaga pewnego procesu szkoleniowego. Ale on pracować chce, szczególnie, gdy zaczął na niego naciskać Filip Raičević - mówi o nim drugi trener Śląska Paweł Barylski.
Exposito w meczu z ŁKS strzelił gola i miał dwie asysty, ale nie tylko spotkanie z łodzianami, prezentującymi, nawet jak na ekstraklasowe standardy, podwórkowy poziom, udowodniło, że idzie w górę. Także wcześniej w Płocku zagrał z „zębem”. Coraz bardziej przestaje być napastnikiem, starającym się żyć wyłącznie z tego, co wypracują mu koledzy. To on jest aktywny i stwarza sytuacje partnerom”.
Więcej TUTAJ
„Peszko: Nie przyszedłem tu aby stać na boisku i sprawdzać stan konta”
„Podobno negocjował pan także z Wisłą Płock?
Rozmawialiśmy o mojej grze w Płocku od przyszłego roku, ale Wisła ma teraz swoje problemy. Przegrała kilka meczów, nie wiadomo, jaka tam będzie sytuacja. W klubie musi być duże napięcie i nie chciano podejmować decyzji, a ja chciałem grać w piłkę. Dla mnie występy w Wieczystej będą dużą przyjemnością. Nie przyszedłem tutaj, by postać na boisku i pomachać do kibiców albo co miesiąc sprawdzać stan konta.
To, że Wieczysta ma siedzibę w Krakowie, miało dla pana znaczenie?
Tak, bardzo duże, bo polubiłem to miasto. Mam tu wielu sympatyków. Po moim poście na Instagramie odezwało się wielu ludzi z Krakowa. Bardzo się cieszę, że wróciłem pod Wawel. Niektórzy żałują, że nie do Wisły, ale na Wieczystą też pewnie wpadną.
Jak poznał się pan z inwestorem klubu, Wojciechem Kwietniem?
Wielokrotnie przyjeżdżałem do Krakowa na mecze Wisły, dobrze się tutaj czułem. Często gościłem w loży u pana Kwietnia. Później, jak wiemy, przyszedłem grać do Białej Gwiazdy, a on zaoferował wsparcie finansowe. Nasza relacja trwała i w końcu będziemy współpracować w Wieczystej”.
***
„Bugajski: Wieczysta to nie kaprys”
„Pomysłów na stworzenie mocnej drużyny na bazie małego klubiku było w polskiej piłce całkiem sporo. Ktoś mający pieniądze dochodził do wniosku, że jest w stanie zbudować niezły klub w zasadzie od podstaw. Dużą rolę odgrywały osobiste ambicje inwestora łączone z jego z planami biznesowymi i marketingowymi. Futbol miał mu w tym pomóc, choć zwykle kończyło się na dużych wydatkach i tylko chwilowej satysfakcji”.
Więcej TUTAJ
„SPORT”
„Górnik od lipca bez Angulo?”
„Z piłkarzami, którym kończą się kontrakty rozmawiali na razie trenerzy. Tak naprawdę nikt nie wie, jakich graczy do swojej dyspozycji będzie miał trener Brosz w lipcowych meczach. Igora Angulo pytamy, czy będzie też trafiał dla Górnika w czterech lipcowych kolejkach? – Mam nadzieję, ale nie wiem jak będzie. Wszystko jest w gestii prezesa i zarządu – wyjaśnia krótko snajper z Kraju Basków, który po efektownym trafieniu z Legią, na swoim koncie ma 12 trafień w tym sezonie. Doświadczony napastnik jeszcze nie wie, jaka będzie jego najbliższa przyszłość. – Wszystko wyjaśni się albo po zakończeniu mojego kontraktu, albo po zakończeniu sezonu – tłumaczy Bask. Wiele wskazuje na to, że z Zabrzem pożegna się Kamil Zapolnik. Nie wiadomo też co z innymi graczami, których umowy kończą się za niespełna dwa tygodnie. Może się okazać, że w lipcu trener Brosz będzie musiał korzystać z zupełnie innych piłkarzy…”.
***
„Co z kontraktami?”
„Czy FIFA ogłosiła stan „siły wyższej”, na który mogą powoływać się kluby i zawodnicy?
- Tak, ale i też... nie. Artykuł 27 RSTP pozwala FIFA decydować o powstaniu stanu tzw. siły wyższej (vis maior, force majeure). Na tej podstawie prawnej FIFA stwierdziła, że pandemia COVID-19 jest sytuacją nieprzewidzianą i mającą znamiona siły wyższej. Niemniej FIFA nie ustaliła, że wybuch COVID-19 był sytuacją siły wyższej w jakimkolwiek konkretnym kraju czy terytorium lub że była nią dotknięta jakakolwiek konkretna umowa o profesjonalne uprawianie piłki nożnej lub umowa transferowa. Dla jasności: kluby i zawodnicy nie mogą polegać na ogólnej (generalnej) decyzji FIFA w sprawie wystąpienia siły wyższej. Niezależnie od tego, czy sytuacja siły wyższej (lub jej odpowiednik) istnieje w kraju lub na terytorium jest kwestią prawną i faktyczną, którą należy rozpatrywać indywidualnie w stosunku do odpowiednich przepisów mających zastosowanie do konkretnej umowy z zawodnikiem lub umowy transferowej.
Nic nie jest więc pewne?
- Klasyczna zagrywka szwajcarskich prawników, którzy najwyraźniej redagowali dla FIFA treść odpowiedzi. Zresztą nie tylko szwajcarskich. Zapytałem kiedyś – jako student – profesora prawa o szczegół z dziedziny jego specjalizacji. Odpowiedział mi jako autorytet: „Panie kolego, to może być tak albo tak, a według innych jeszcze tak”. Miał jednak rację we wszystkich trzech przypadkach. Podobnie rzecz się dzieje w przypadku wpływu pandemii COVID-19. FIFA nie podaje zatem nic „na sztywno”, a nakazuje indywidualne badanie każdego przypadku. FIFA zaleca prowadzenie rozmów co do kwestii spornych w dobrej wierze z poszanowaniem zasady równości i proporcjonalności. Cokolwiek by to znaczyło…”.
„Piasecki myśli o rewanżu”
„Po niezłych występach w starciach z GKS-em Tychy i Stomilem Olsztyn, w których sosnowiczanie zdobyli cztery punkty, ekipa Krzysztofa Dębka potknęła się w Bełchatowie. Okazja do rehabilitacji nadarza się jednak błyskawicznie. Już dziś na Ludowym Zagłębie zmierzy się z Radomiakiem. Jesienią górą byli gracze z Radomia, którzy na własnym boisku pokonali sosnowiczan 2:1. Honorowe trafienie dla ekipy z Sosnowca zaliczył wówczas Fabian Piasecki. – Wtedy tamten gol niewiele nam dał poza satysfakcją z kolejnej bramki. Już do przerwy przegrywaliśmy 0:2 i goniliśmy wynik, ale ostatecznie rywal był górą. Mam nadzieję, że dziś weźmiemy rewanż – mówi w rozmowie ze „Sportem” napastnik sosnowiczan, który w tej rundzie zdobył na razie dwie bramki, obie po restarcie rozgrywek”.
„Szymczyk: Trzymam język za zębami”
„Czy dostaliście już jakiś sygnał z Komisji Dyscyplinarnej PZPN w sprawie afery dopingowej w Pogoni Siedlce?
- Jeszcze niczego nam nie przysłano. Pewnie dumają.
Wnioskujecie o walkower za przegrany w listopadzie mecz w Siedlcach. Niemal dwa tygodnie temu Najwyższa Komisja Odwoławcza skierowała tę sprawę do Komisji Dyscyplinarnej...
- Co napawa optymizmem. Gdyby chcieli, to by ukręcili tej sprawie łeb na NKO, a tak - chyba widzą, że trzeba się nad nią pochylić.
Z przymrużeniem oka - punktów na gwałt nie potrzebujecie, bo trochę ich po wznowieniu rozgrywek wywalczyliście.
- Z przymrużeniem oka - nie, ale co by było, gdybyśmy mieli o 3 więcej?”
„GAZETA WYBORCZA”
„Wojna o talent Barcelony”
„Chyba nie ma co się łudzić, że pandemia nauczy futbolowych bossów umiaru i szaleńczy wyścig zbrojeń przyhamuje. Może zadziać się nawet odwrotnie – podczas ekonomicznego kryzysu transfery za niewyobrażalne dla przeciętnego człowieka pieniądze będą kłuć w oczy jeszcze bardziej.
Ansu Fati stanowi tutaj przypadek ekstremalny. Jak donoszą manchesterskie media, klub z Old Trafford zaoferował 100 mln euro za piłkarza, który nie osiągnął jeszcze prawie niczego. Chce zapłacić za potencjał, czyli teoretycznie grubo ryzykuje – wspaniale utalentowanych juniorów, którzy wyrośli na przeciętnych seniorów, biegają po boiskach tłumy. Ale pokusa jest tym większa, że według marketingowców Manchesteru United młodziutki piłkarz to żywa żyła złota dzięki popularności, jaką cieszy się na Instagramie i TikToku”.
Więcej TUTAJ
„RZECZPOSPOLITA”
„Gdzie zagra Linetty?”
„Linetty, były piłkarz Lecha Poznań, po podpisaniu nowej umowy z Sampdorią miałby zarabiać milion euro na sezon.
Przebieg rozmów między Linettym a Sampdorią obserwują Fiorentina i Torino - te kluby Serie A są bowiem zainteresowane pozyskaniem polskiego pomocnika. Gdyby Linetty nie przedłużył kontraktu z Sampdorią letnie okienko transferowe byłoby ostatnim, w którym klub z Genui mógłby zarobić na transferze Polaka”.
Więcej TUTAJ