Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Mark D Fuller / Press Focus

ESA: W poniedziałek testy medyczne Świerczoka w Piaście. Furman przejdzie do Genclerbirligi. Czy Valencia trafi do Legii?

Autor: zebrał Paweł Łopienski
2020-08-16 01:36:47

Co ciekawego w naszej Ekstraklasie na niespełna tydzień przed inauguracją sezonu? Jakub Świerczok wkrótce przejdzie testy medyczne w Piaście, a Dominik Furman przeprowadzi się do Turcji. Wiemy również, czy możliwe są przenosiny Joela Valencii do Legii Warszawa.

Tomasz Włodarczyk na portalu meczyki.pl podał, że Jakub Świerczok w poniedziałek przejdzie testy medyczne przed wypożyczeniem do Piasta. Jak dowiedział się Adam Godlewski, gliwiczanie za ten ruch mają zapłacić 50 tysięcy euro. 

***

Jak dowiedział się Piotr Koźmiński, Dominik Furman przeniesie się do Genclerbirligi. Na początku przyszłego tygodnia przejdzie testy medyczne i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pomocnik podpisze trzyletni kontrakt. 

***

Jak dowiedział się Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl, Joel Valencia znajduje się na krótkiej liście dyrektora sportowego Legii, Radosława Kucharskiego, z którym jest w stałym kontakcie. Jedyną realną opcją na ten moment wydaje się jedynie wypożyczenie piłkarza Brentford do warszawskiego klubu.

***

Jak informuje prasa na Cyprze, w piątek Manias pojawił się na Cyprze, aby dopiąć szczegóły transferu do Anorthosis Famagusta. Zawodnik miał obejrzeć piątkowy sparing z PAFOS i dopiąć wszystkie szczegóły współpracy. Kilka dni temu informowaliśmy o jego możliwym powrocie do Grecji.

Źródło: pogonsportnet.pl

***

19-letni obrońca Konrad Gruszkowski został zgłoszony przez Wisłę Kraków do rozgrywek PKO Ekstraklasy.

Źródło: 90minut.pl

***

Śląsk Wrocław w oficjalnym komunikacie poinformował, że nie istnieją powody do przełożenia niedzielnego meczu z ŁKS-em Łódź. 

***

Bartosz Kopacz w rozmowie z portalem trojmiasto.pl opowiada o przenosinach do Lechii Gdańsk.

"Trener Piotr Stokowiec bardzo nalegał na pana transfer. Aż tak dobrze zapamiętał pana z czasu pracy w Zagłębiu?

Bartosz Kopacz: To trzeba pytać trenera. Nasza współpraca nie trwała długo. To było chyba z pół roku zanim odszedł. Wiem tyle, że gdy wskoczyłem u niego do składu to grałem do końca, więc chyba był ze mnie zadowolony. Ja ze współpracy z trenerem Stokowcem mam same pozytywne wspomnienia - pełen profesjonalizm. Bardzo to sobie cenię, bo jestem zawodnikiem, który lubi mieć wszystko poukładane.

W Zagłębiu za kadencji Bena van Daela pograł pan dość sporo na prawej obronie. Ten wariant wchodzi w grę także w Lechii?

Gdy trener van Dael odszedł, wróciłem na środek, ale rzeczywiście trochę tych spotkań było. Wskoczyłem tam na entuzjazmie, grałem choć dopiero uczyłem się jak trzeba się tam zachowywać. Trener wyjaśnił mi sporo kwestii taktycznych i funkcjonowało to w miarę dobrze. Nie jestem typem zawodnika, który będzie biegał od pola karnego do pola karnego i grał jakoś bardzo ofensywnie. Moja domena to defensywa, odbiór piłki, odpowiednie ustawienie i zagranie. Zdarzyło się jednak kilka dośrodkowań, wpadła też jakaś asysta. Mam pozytywne wspomnienia z gry na prawej stronie, bo to było coś innego, co przydało mi się w dalszej grze. Jeśli będzie trzeba, zagram na boku, ale jestem stuprocentowym stoperem, na tej pozycji gram w zasadzie od pierwszego treningu.

Z jakimi celami rozpocznie pan sezon 2020/21?

Chcę grać jak najwięcej minut w jak największej liczbie spotkań, aby nie było wątpliwości co do tego, że jestem podstawowym zawodnikiem. Jeśli do tego wpadnie kilka bramek i asyst, tym lepiej. Drużynowo interesuje mnie walka o podium. Lechia w ostatnich latach z wyjątkiem jednego nieudanego sezonu, rozepchała się na dobre w polskiej czołówce. Teraz co sezon naszą ambicją jest walka o najwyższe lokaty. Chciałbym, abyśmy potwierdzili to w nadchodzących rozgrywkach".

Więcej przeczytasz TUTAJ

***

Jarosław Jankowski, członek zarządu piłkarskiej Legii i przewodniczący rady nadzorczej koszykarskiej sekcji klubu w rozmowie z portalem Sportowe Fakty WP przekonywał, że sport musi nauczyć się żyć z koronawirusem.

"Ale liczba zakażeń w skali kraju jest coraz większa.

To prawda, ale jest na to recepta: musimy nauczyć się funkcjonować z tym wirusem, bo on pewnie szybko nie zniknie. Słyszałem wypowiedź minister sportu, która powiedziała, że sportowcy muszą nauczyć się żyć z koronawirusem, który jest obok. To jest jedyne możliwe podejście. Przypadek Śląska Wrocław pokazuje, że jeden zakażony zawodnik nie zaraził nikogo z drużyny, mimo że trenował z nią przez kilka dni. Trzeba stosować odpowiednie procedury, częściej się badać, obserwować i odizolowywać osoby zakażone od reszty zespołu. Na pewno nie można robić jednej

rzeczy.

Jakiej?

Odwoływać i przekładać meczów z powodu jednego zakażenia w zespole. Postępując w ten sposób, bardzo trudno będzie rozegrać jedną kolejkę, a co dopiero mówić o całym sezonie.

W Ekstraklasie już po rozmowach z Głównym Inspektorem Sanitarnym. Z naszych informacji wynika, że izolowane będą tylko osoby chore. Piłkarze lub członkowie sztabu nie zostaną poddani kwarantannie, jeżeli mieli styczność z zarażonymi, ale mieli negatywny wynik testu. Popiera pan takie rozwiązanie?

Jak najbardziej. Nie może być tak, że jeden gracz jest chory i cała drużyna automatycznie jest zamykana na kwarantannę na dwa tygodnie".

Więcej przeczytasz TUTAJ


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się