Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: sscalciobari.it

Zwiedzania Włoch ciąg dalszy. Tomasz Kupisz znów zmienia klub!

Autor: Tomasz Pietrzyk
2020-09-03 11:30:16

Media w Italii są pewne – Tomasz Kupisz za chwilę po raz kolejny zmieni klub na zapleczu Serie A. Tym razem Polak ma wylądować w Salernitanie, która w poprzednim sezonie ani nie biła się o awans, ani nie groziła jej degradacja piętro niżej.

Chievo, Cittadella, Brescia, Novara, Cesena, Ascoli, Livorno, Bari, Trapani i wreszcie Salernitana – złośliwi mogliby powiedzieć, że niedługo zabranie palców u obu rąk, by policzyć wszystkie kluby  w Italii 30-letniego skrzydłowego. Albo że łatwiej zapamiętać inwokację z „Pana Tadeusza” niż w tej kolejności wymienić wspomniane zespoły. Te wszystkie przystanki Tomasz Kupisz zaliczył w 7 lat. Dokładnie 2 września 2013 r. za ok. pół mln euro opuścił Jagiellonię Białystok, aby z Chievo podbijać Serie A. Podpisał wtedy czteroletni kontakt, ale nie przewidział, że w tym czasie… czterokrotnie zmieni zespół. 

Nasz człowiek w Serie B

Bilans występów polskiego pomocnika na Półwyspie Apenińskim prezentuje się kuriozalnie: tylko jeden raz miał przyjemność zaprezentować się (jeszcze w Chievo przeciwko Interowi zagrał ogon w 2014 r.) na najwyższy szczeblu rozgrywek we Włoszech, a w Serie B ma już w nogach ponad 150 meczów, i to w barwach siedmiu klubów. W zasadzie co rok przeprowadzka i ten trend zachował się także podczas tego mercato. Gianluca Di Marzio podrzucił niedawno news, że Kupisz zamieni Bari na Salernitanę, w której spotka się ze starym-nowym przełożonym, Fabrizio Castorim. 

Osoba trenera wydaje się kluczową postacią w przenosinach Polaka. Z Castorim Kupisz współpracował już w Cesenie i w ostatnim sezonie w Trapani, do którego był wypożyczony z trzecioligowego Bari. Gdy w te wakacje Castori przejął wakat na ławce szkoleniowej drużyny z Salerno, od razu sięgnął po 30-latka, któremu musiał być to na rękę – nie musiał wracać do Serie C i Bari, które było o włos o awans na bezpośrednie zaplecze. A relacje na linii Castori-Kupisz wydają się wzorowe. Obaj w przeszłości wzajemnie obsypywali się komplementami. Przy przeprowadzce do Trapani Kupisz nie ukrywał, że zrobił to ze względu na serdeczną znajomość z trenerem, a ten mu się odwdzięczył. „Kupisz to wspaniały facet, który wnosi do zespołu sporo entuzjazmu” – chwalił go. 

Z Dziczkiem w składzie

To więcej niż zapowiedź tego, że pomocnik z Radomia może liczyć na regularne występy w klubie, który raptem osiem lat temu wygrywał rozgrywki w Serie D – na piątym szczeblu rozgrywek. Kiedy Kupisz przyjeżdżał po raz pierwszy do Italii, Salernitana była beniaminkiem w trzeciej lidze, do której Polak już nie będzie chciał wracać. Bo co warte odnotowania, jeszcze pod koniec poprzedniego roku i na początku obecnego wychowanek MKS-u Piaseczno nie był nawet pierwszym wyborem w walczącym o awans do Serie B Bari. Przed zbliżającą się kampanią może być pewny, że będzie tam, gdzie jego poprzedni pracodawca nie potrafi się wspiąć.

Kupiszowi na pewno też ciężko nie będzie przyzwyczaić się do nowego miejsca. W Salernitanie następny rok spędzi wraz z Patrykiem Dziczkiem, który trafił tam na wypożyczenie z Lazio. A z kolei mistrz Polski z Piastem Gliwice na Stadio Aerchi występuje niemal od początku kampanii 2019/20. Po dłuższym okresie bez gry i po wyleczeniu kontuzji Dziczek wypracował sobie pewny plac w zespole, który ma wiele związków z Lazio. Salernitana zbankrutowała w 2011 r., a do odbudowy klubu sporą cegiełkę dołożył Claudio Lotito, który także pociąga sznurkami po błękitnej części Stadio Olimpico. Dziś Lotito, do spółki z Marco Mezzaromą, jest współwłaścicielem ekipy obu Polaków.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się