Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus

Skowronek do zwolnienia? Zalecamy kubeł zimnej wody

Autor: Maciej Golec
2020-09-06 17:00:57

Dopiero początek września, sezon się nawet nie zdążył rozkręcić, a za sprawą kibicowskich klawiatur w internecie już pojawiło się więcej trenerów do zwolnienia niż rozegranych kolejek Ekstraklasy. Jedną z potencjalnych ofiar jest Artur Skowronek z Wisły Kraków i zachodzimy w głowę, czy niektórzy cierpią na zaniki pamięci, czy po prostu jeszcze mentalnie nie wyszli z czasów świetności swojego klubu.

Dawno nie było sezonu, podczas którego w początkowej fazie nie zwolniono/zmieniono żadnego trenera. Co się wówczas dzieje? Prosty schemat: klub informuje o zmianie -> Twitter podgrzewa dyskusję -> Twitter tonie w ironii i tekstach typu „trener na lata nie dotrwał do lata” albo „karuzela trenerska się nie zatrzymuje” -> przez kilka dni debatujemy o stanie polskiej piłki i powiązaniach między stabilizacją (też trenerską) a wynikami w Europie -> klub zatrudnia nowego trenera, który w pewnym momencie ma lekki kryzys. Powtórz cykl.

Kibice Wisły (choć nie wszyscy, ale głosy niezadowolenia mocno wybrzmiewają) chcą tego dla Artura Skowronka. Tu powinno paść zasadnicze pytanie: czego fani od klubu tak właściwie oczekują? Rok temu (bez tygodnia) wygrali swój ostatni mecz w lidze poprzedzający 11 kolejnych spotkań bez zwycięstwa, w tym 10 porażek z rzędu. W grudniu tracili 6 punktów straty do bezpiecznego miejsca – czy ktoś wietrzył wówczas nadzieje na lepszą przyszłość? Trzy ostatnie przegrane mecze były już współudziałem Artura Skowronka – z jednej strony zauważyliśmy jakieś drgnięcie, Wisła zaczęła strzelać bramki, ale z drugiej – kogo to obchodzi, skoro punktów nie dają za strzelenie dwóch goli Górnikowi, podczas gdy ten strzelił ich dwa razy więcej.

Pijemy do tego, że tak jak wtedy trzeba było poczekać na efekty, które bez dwóch zdań przyszły pod koniec rundy jesiennej i wiosną, tak teraz stawianie trenera na minę po dwóch kolejkach nowego sezonu i – tu się zgadzamy – kompromitacji w Pucharze Polski, jest zwyczajnie krótkowzroczne i zbyt pochopne. Przypominamy, że Biała Gwiazda wyłożyła się w 1/32 finału już trzeci rok z rzędu, w ubiegłym sezonie ulegając Błękitnym Stargard Szczeciński. Czy ktoś wtedy żądał głowy Stolarczyka? 

Powyższa tabela z portalu 90minut obrazuje okres pracy Skowronka w Krakowie. Lepsza pozycja od Piasta, Śląska czy Cracovii, pierwsza ósemka, bilans bramek prawie na równi. Bardzo byśmy chcieli, żeby na Wisłę patrzono nie przez pryzmat sukcesów, które osiągała kilka albo kilkanaście lat temu, ale tego, co działo się ostatnimi miesiącami i latami z klubem. Oczywiście, możemy wynosić spotkania z Legią czy Lechem do miana klasyków, ekscytować się samą marką, ale gdy spoglądamy na tabele, to już nie żądamy deklasacji, miejsc na podium i europejskich pucharów. A mamy wrażenie, że niektórzy jeszcze nie przebudzili się z tych pięknych snów. Prawda jest taka, że obecna kadra wiślaków nie daje podstaw do walki o miejsca 3-6, prędzej powiedzielibyśmy, że 8-12, a przy odrobinie szczęścia będą to górne progi tych widełek.

Wiemy, że zaraz pojawi się kontrargument w stylu: „patrzysz za szeroko, od grupy spadkowej nie było tak dobrze”. No to patrzymy na tabelę od początku zmagań owej grupy i widzimy Wisłę na miejscu 13. Tylko że spójrzmy też na różnice – w tabeli obejmującej cały okres pracy Skowronka krakowianie mieli tylko 2 punkty przewagi nad 10. Jagiellonią. Tutaj dodatkowe dwa punkty już transferują Wisłę na 7. pozycję, czyli nic na dobrą sprawę się nie zmienia. Jeden lepszy mecz mógłby perspektywę zmienić.

Powtarzamy jeszcze raz: mamy za sobą dwie kolejki ligowe. Chyba nawet najbardziej szalony prezes nie wpadłby na to, by po takim czasie weryfikować umiejętności trenera, zwłaszcza, gdy przygotowania były utrudnione przez sytuację epidemiczną, a po sezonie z klubu odeszło wielu graczy, jak Brożek, Savicević, Wojtkowski, Hebert, Hołownia czy Wasilewski. Chcąc nie chcąc, na godne zastępstwo trzeba czasami poczekać, nie każdy piłkarz tak szybko się aklimatyzuje jak Żukow. Beqiraj i Savić nie dali powodów do optymizmu, to prawda, ale nie popadajmy w paranoję. Gdyby każdy myślał takimi kategoriami, to dziś nikt nie znałby na przykład Kirkeskova z gry w Piaście, Vadisa Odjidji-Ofoe z Legii i skreślałby samych mistrzów Polski, którzy przecież od kilku lat mają problemy, by wejść dobrze w sezon jako kolektyw. 

Zamartwianie się zarówno liczbą punktów, jak i brakiem stylu na tym etapie jest bez sensu. Zawodnicy dopiero schodzą z obciążeń, każda drużyna przez koronawirusa przygotowywała się w innym tempie, więc zalecalibyśmy cierpliwość wszystkim zapaleńcom zwalniającym Skowronka, czy też Vukovicia i Stokowca już teraz. Czas – słowo klucz. Wydawało nam się, że po wydarzeniach z ostatniego półrocza akurat w Krakowie są w tej materii specjalistami.  

Piotr Stokowiec ostatnio w Weszłopolskich na Kanale Sportowym powiedział: „Często trenera wsadza się do Fiata Punto i każe mu się wygrać Rajd Dakar”. Słowa padły w trochę innym kontekście, ale bardzo nam się podobają. Czasami wypada po prostu nie kierować się tekstem Taco: „Patrz trochę węziej” i dostrzec, że trener nie jest winny wszystkiemu, co złe. Zobaczmy chociażby przerwę na kadrę. Wyjechał Buksa i Beqiraj, przez co Skowronek nie ma żadnego napastnika do treningów w czasie dwóch wolnych tygodni, kiedy mógłby przećwiczyć nowe warianty i wdrożyć  przede wszystkim nowych piłkarzy do zespołu.

Nie jesteśmy zdania, że trener Wisły jest kryształowy, czasami jego decyzje boiskowe są niezrozumiałe, mamy wrażenie, że zdarza mu się nie mieć wyczucia jeśli chodzi o podejmowanie decyzji w trakcie meczu. Tak jak ostatnio, gdy zdjął z boiska Savicia, którego morale wówczas rosły w oczach i widać było, że coraz więcej mu wychodzi. Ale jeśli ktoś uważa, że to jest wystarczający powód, by zwolnić trenera, który uratował klub przed spadkiem i dopiero wchodzi w nowy sezon, powinien się dwa razy zastanowić, czy patrzy na sprawę obiektywnie. 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się