Autor zdjęcia: Julian Finney / PressFocus
Bayern zdominował galę UEFA. Lewandowski „królem Europy”
Wymarzony rok Bayernu Monachium trwa w najlepsze. Mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Liga Mistrzów, Superpuchar Europy i Superpuchar Niemiec to imponująca lista pięciu tytułów, które Bawarczycy zdobyli w tym roku. Więcej drużynowo ekipa Hansiego Flicka zdziałać nie mogła. Pozostały jednak wyróżnienia indywidualne, w których również, z oczywistych względów, najjaśniej błyszczą przedstawiciele Bayernu. Główną gwiazdą tego roku jest jednak bezsprzecznie Robert Lewandowski.
Głównym wydarzeniem wczorajszego popołudnia w Genewie była gala losowania fazy grupowej Ligi Mistrzów. Dla fanów z całej piłkarskiej Europy przydział największych klubów od poszczególnych grup jest zawsze emocjonującym spektaklem. W tle „gorących kulek” odbywała się również jednak gala podsumowująca wydarzenia z poprzedniego sezonu Champions League. Najgłośniej było oczywiście o Bayernie Monachium, który z kompletem zwycięstw sięgnął po szósty w swojej historii puchar najlepszej drużyny w Europie.
RL9 był najlepszy
- Jestem niezwykle dumny, że udało mi się tego dokonać w erze Leo Messiego i Cristiano Ronaldo - powiedział Robert Lewandowski tuż po odebraniu tytułu najlepszego napastnika i piłkarza poprzedniego sezonu w Europie. Polak z tyłu głowy podczas swojej wypowiedzi miał na pewno nagrodę Złotej Piłki, bo to w tym plebiscycie Argentyńczyk i Portugalczyk rządzą od 2008 roku, a jedynym, który zatrzymał ich dominację był w 2018 roku Luka Modrić. W „UEFA Men's Player of the Year Award” różnorodność wśród zwycięzców jest znacznie większa, bo tutaj Messi i Ronaldo w ostatnich dziesięciu latach wygrywali łącznie „zaledwie” pięć razy. W tym roku tytuł tego najlepszego w rankingu UEFA przypadł naszemu reprezentantowi.
Never stop dreaming🙏 Thank you for this prestigious awards. Tonight is a proud moment, but the journey continues💪 @FCBayern pic.twitter.com/jpwGlulrc9
— Robert Lewandowski (@lewy_official) October 1, 2020
Nie ma wątpliwości, że zwycięstwo Roberta Lewandowskiego było oczywiste i w pełni zasłużone. Król strzelców Ligi Mistrzów otrzymał aż 477 głosy i zdominował plebiscyt w takim samym stylu jak Bayern zdominował zeszłoroczną edycję najważniejszych klubowych rozgrywek na świecie. Drugi Kylian Mbappe miał zaledwie 90 głosów. Przewaga Polaka była zatem ogromna i pokazuje jak wielkie wrażenie zrobiła jego postawa na dziennikarzach z całej Europy.
Dla „Lewego” to na pewno nie ostatnia nagroda indywidualna za wybitny sezon, który rozegrał. Przed nami jeszcze wielka coroczna gala FIFA, w której przyznana zostanie nagroda najlepszego piłkarza roku na świecie („FIFA World Player of the Year”). W tym plebiscycie Lewandowski również jest wielkim faworytem i brak jego zwycięstwa byłby sporą niespodzianką. Dla Polaka wielkim niedosytem jest na pewno kontrowersyjna decyzja L’Equipe, która ze względu na pandemię odwołała przyznanie Złotej Piłki, która jest niewątpliwie tą najbardziej prestiżową nagrodą. Wielki sezon Bayernu i Lewandowskiego zostanie jednak z pewnością zapamiętany na lata nawet bez gali francuskiego magazynu.
Od asystenta do galerii sław w mniej niż rok
Droga Hansa-Dietera Flicka na piłkarski szczyt w roli tego głównego bohatera, a nie postaci z drugiego planu jak w 2014 roku, to doskonały materiał na kapitalny film dokumentalny. O niesamowitej pracy Flicka w Bayernie napisano już wiele, ale na każdym kroku warto przypominać jak Niemiec odmienił drużynę zakopaną w kryzysie w maszynę, której nikt nie potrafi zatrzymać. 40 meczów w roli trenera Bayernu, a w tym 36 zwycięstw, 1 remis, 3 porażki i aż 5 tytułów. Flick dokonał rzeczy niebywałej.
After winning the German Super Cup, Hansi Flick has now won five trophies in 40 games as Bayern manager 🤯 pic.twitter.com/JHnl5iXMxn
— B/R Football (@brfootball) September 30, 2020
Niemiecki trener nie ma zamiaru jednak spocząć na laurach i już celuje w kolejne triumfy. Głośne domaganie się wzmocnień kadry czy otwarta krytyka terminarzu Bayernu pokazują, że Flick jest głodny kolejnych sukcesów. I nie powinno to nikogo dziwić, bo przecież jego poważna kariera w roli pierwszego trenera nie trwa nawet dwunastu miesięcy, a już na dobrą sprawę zdążył zasmakować wszystko co najlepsze w trenerskim fachu. O tym, że Flickowi mało przekonuje też prezydent Bayernu Herbert Hainer: „Hansi poprowadził drużynę do drugiej potrójnej korony w historii klubu, ale i tak pozostał niezwykle skromny i skrupulatnie pracuje nad kolejnymi sukcesami”. My w osobie Hansa-Dietera Flicka poznaliśmy w tym roku nową gwiazdę wśród trenerów.
Ostatnia taka nagroda Kimmicha
6 meczów w roli prawego obrońcy i pięć meczów jako środkowy pomocnik pozwoliły wygrać Joshui Kimmichowi tytuł najlepszego obrońcy minionego sezonu w Europie. Dla Niemca to prawdopodobnie ostatnia tego typu nagroda w karierze, ponieważ przed nim już tylko rola bossa w środku pola Bayernu Monachium i reprezentacji Niemiec. O Kimmichu jako prawym obrońcy mogą już wszyscy zapomnieć, choć na koniec swoich występów w tej roli potwierdził, że jest piłkarzem doskonałym i niezwykle uniwersalnym.
Kimmich what a goal, what a player ! #TSGFCB pic.twitter.com/O0BkeVgeNs
— I. (@FrenchSergent) September 27, 2020
Nad Kimmichem, którego wielu uznaje już za nie tyle co najlepszego prawego obrońcę na świecie, ale środkowego pomocnika, rozpływał się sam Jose Mourinho. „On posiada cechy, które życzyłby sobie każdy trener u swoich zawodników. Posiada niezwykłą inteligencję boiskową, świetnie rozumie zadania na różnych pozycjach. To piłkarz fenomenalny, jeden z najlepszych na świecie” mówił w sierpniu legendarny „The Special One”. Otrzymany tytuł i coraz ważniejsza rola w jednym z największych klubów świata tylko te słowa potwierdzają. Kimmich to gwiazda światowej piłki pełną gębą.
Odrodzenie Neuera
Fenomenalny rok ma za sobą również Manuel Neuer, który po wielu miesiącach niższej formy, spowodowanej głównie problemami zdrowotnymi, wrócił na swój najwyższy poziom. Neuer imponował zwłaszcza podczas finałowego turnieju Ligi Mistrzów w Portugalii, gdzie niemal w każdym meczu popisywał się genialnymi interwencjami i ratował Bayern w trudnych sytuacjach. W opinii wielu to właśnie on był najlepszym piłkarzem końcowej fazy Ligi Mistrzów.
👋🏼 Hola, soy Manuel Neuer y hacerme un gol es más difícil que comprar dólarespic.twitter.com/r4XfNp46mO
— Ovacion24 (@ovacion24) September 24, 2020
Nie ma więc w tym nic dziwnego, że legendarny niemiecki bramkarz został wyróżniony tytułem najlepszego golkipera w Europie. Neuer został już przez wielu dawno skreślony, choć sam niejednokrotnie podkreślał, że czuje, że stać go na jeszcze wiele. W minionym sezonie mistrz świata z 2014 roku i dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów pokazał, że nadal jest wielki i przypomniał, że jest jednym z najlepszych bramkarzy w historii piłki.