Autor zdjęcia: Lukasz Sobala / Press Focus
Cabrera odmieni Wisłę Płock? Najpierw to ona musi się zmienić dla niego!
Polityka transferowa Wisły Płock zdecydowanie żadnej części ciała nie urywa. Raczej można robić wielkie oczy kogo oni tam znowu wynaleźli. No ale że tym razem z Nafciarzami łączy się Airama Cabrerę, to za ewentualne pozyskanie go nie sposób byłoby nie chwalić płocczan.
Z kronikarskiego obowiązku wspomnimy, iż jako pierwsi o tej historii wspomnieli: twitterowy użytkownik Janekx89 oraz Maciej Wąsowski z Przeglądu Sportowego.
Jeśli w miarę uważnie śledzicie Ekstraklasę nie od wczoraj, to na pewno pamiętacie Hiszpana z jego występów w Koronie oraz Cracovii, gdzie praktycznie zawsze prezentował wysoką formę. Wystarczy rzucić okiem na jego dwa sezony spędzone w Polsce:
- 2015/16 – 28 meczów, 16 goli, 2 asysty
- 2018/19 – 27 meczów, 14 goli, 2 asysty
W całej swojej kierze snajper ten miał zaledwie jeden lepszy rok, gdy w barwach Cadizu, w Segunda Division B aż 23 razy pakował futbolówkę do siatki, a przy okazji otarł się o awans na zaplecze La Ligi. Niestety dla niego nieskutecznie.
JAK WISŁA PŁOCK PORADZI SOBIE W MECZU ZE ŚLĄSKIEM? BETSAFE WYCENIA JEJ ZWYCIĘSTWO AŻ NA 2.55!
Niestety też dla obu wcześniej wymienionych zespołów Cabrera bardzo szybko zawinął się z Ekstraklasy. Za pierwszym razem dość wcześnie podjął decyzję, iż nie przedłuży wygasającego po roku kontraktu z Koroną. Wtedy marzył jeszcze o podbiciu własnej ojczyzny i nie ukrywał wielu ofert spływających do niego różnych stron świata. Ostatecznie wylądował na Cyprze, gdzie jednak poszło mu średnio. Cracovia natomiast bardzo chciała zatrzymać Airama, aczkolwiek był on zaledwie wypożyczony, a Extremadura nie chciała go oddawać za frytki. Tym bardziej zaś sam napastnik nie chciał frytek zarabiać. Łatwo się domyślić, iż konsensusu nie osiągnięto.
No ale że nasz bohater poprzedni sezon miał beznadziejny (12 występów, 1 gol), a Los Azulgranas spadli do trzeciej ligi, to teraz Cabrera był do wzięcia za darmo. W innych okolicznościach Wisła mogłaby o nim co najwyżej pomarzyć. Zresztą, już wcześniej w tym oknie oferowano go kilku klubom, lecz zarobki odstraszały wszystkich po kolei. Aktualnie jednak snajper miał obniżyć swoje oczekiwania i bardzo prawdopodobne jest, że niebawem znów będziemy mieli przyjemność oglądać go w naszej lidze.
Bo że jest on potrzebny Nafciarzom, to nie mamy wątpliwości. Wystarczy spojrzeć na dokonania ich napastników w tym sezonie. Sheridan w 6 meczach ani razu nie pokonał bramkarza, Tuszyńskiemu raz się udało, lecz z rzutu karnego. Inna sprawa, że to w sumie dla płocczan stary oraz dobrze znany problem. W poprzednich rozgrywkach bilans typowych dziewiątek wyglądał następująco:
Sheridan: 2 bramki
Kuświk: 2 bramki
Ricardinho: 4 bramki
Zawada: 0 bramek
Nowak: 0 bramek
Angielski: 0 bramek
Generalnie zaś ostatnim gościem, który w barwach tego zespołu trafił do siatki więcej niż 10-krotnie, jest Mikołaj Lebedyński w rozgrywkach 2015/16. Przy czym warto też pamiętać, że wówczas Wisła grała w I lidze.
Co tu się rozpisywać – dno i wodorosty.
Oczywiście zastanawiamy się, czy Cabrera w ogóle będzie pasował do tego zespołu. Póki co styl gry preferowany przez Sobolewskiego najlepiej określa… Nazwisko jednego z obrońców: Lagator. Czyli gramy lagę i może przy odrobinie szczęścia padnie jakiś „tor” (z niemieckiego – gol). Ewidentnie jednak podopiecznym Sobola ta strategia kokosów nie przynosi. I coś czujemy, że nie będzie, jeśli obecność Cabrery nic nie zmieni. To nie jest gość wybitnie grający w powietrzu, nie weźmie na plecy dwóch obrońców i nie przepcha się między nimi. Airam swoje zdobycze bramkowe zawdzięcza głównie sprytowi, timingowi, doskonałemu ustawianiu się.
Dążymy więc do tego, że trener Nafciarzy będzie musiał nieco zmienić styl swojej drużyny, aby możliwie najlepiej wykorzystać Hiszpana. I tego mu życzymy, by na Wisłę Płock wreszcie patrzyło się przyjemniej. Oby tylko 33-latek wciąż był głodny gry, a dwumiesięczna przerwa nie sprawiła, że zupełnie wypadł z rytmu.