
Autor zdjęcia: Pawel Jaskolka / PressFocus
Atalanta dawała 5 mln euro za Kamińskiego, Lech chce zimą zatrzymać jego i Puchacza. Koronawirus w Legii
W sobotni wieczór Lech Poznań nie popisał się w meczu w Białymstoku, ale za to w ciągu dnia było o piłkarzach Kolejorza głośno. Głównie za sprawą pojawienia się kwoty, jaką klub uzyskał z transferów w letnim oknie transferowym. Smutną informacją jest pojawienie się koronawirusa w Legii i ŁKS-ie. Transferu nie jest również pewny Kamil Grosicki.
EKSTRAKLASA
Piotr Rutkowski w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przyznał, że Lech będzie zimą próbował zatrzymać w klubie Tymoteusza Puchacza i Jakuba Kamińskiego.
Co dalej z Tymoteuszem Puchaczem i Jakubem Kamińskim? I kiedy?https://t.co/k6vIUN0Cls
— Radosław Nawrot (@RadoslawNawrot) October 17, 2020
***
W Legii Warszawa wykryto kolejne przypadki koronawirusa. Sebastian Staszewski z interia.pl poinformował o dwóch piłkarzach, chociaż klub w komunikacie podał informację o jednym. Na legia.net czytamy, że jeden z graczy miał wynik pozytywny, a drugi charakterystyczne objawy i potrzebny będzie kolejny test.
Dwa pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa w Legii Warszawa. Badania przeprowadzono wczoraj. Jeden piłkarz przechodzi to bezobjawowo, drugi ma gorączkę, ale sytuacja jest stabilna. Trochę szczegółów na @SportINTERIA. https://t.co/iouYdyejYJ
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) October 17, 2020
***
Ile Lech zarobił na letnim oknie transferowym? Według Sebastiana Staszewskiego z interia.pl było to 18 mln euro. Ponadto dodatkowe 10 mln mogło wpaść za transfery Jakuba Kamińskiego i Tymoteusza Puchacza. Za skrzydłowego Atalanta Bergamo oferowało 5 mln euro.
Tylko na @SportINTERIA ujawniamy kulisy letniego okienka transferowego w wykonaniu @LechPoznan.
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) October 17, 2020
- ile naprawdę kosztowali Moder, Jóźwiak i Gumny?
- dlaczego klub puścił Modera?
- ile Lech jeszcze zarobi?
- za ile i gdzie mogli odejść Kamiński i Puchacz? https://t.co/30quGY8Uze
***
“Badia: Inny trener postawiłby na mnie krzyżyk”
„Co się stało na tym treningu, że płakałeś?
Byłem pewien, że mogę już grać. Wszedłem na boisko, mieliśmy małą gierkę i czułem się jak oldboy. Nie mogłem porządnie uderzyć. Chciałem przyspieszyć, a nie mogłem. Reszta biegała wokół mnie na maksa, a ja po prostu nie mogłem. Do tego odezwało się biodro, dwugłowy. Poleciały łzy, powiedziałem, że to już koniec mojej kariery. Przyszedł trener, uspokoił mnie, że mówię tak teraz, na gorąco, i mam dać sobie czas. Inny trener by mnie skreślił. Powiedziałby, że już na mnie nie liczy, bo ciągle mam kontuzję. Poszedłby do prezesa i poprosił o nowego zawodnika na moje miejsce, bo ze mną nie może niczego zaplanować. Wracam i znów wypadam. I widzisz, w Piaście wszyscy mi pomagają. Wszyscy! Dla nich chcę wrócić, żeby się odwdzięczyć, podziękować za to wszystko. Wiesz, ile wiadomości dostałem po meczu z Lechem? Po żadnym golu, nawet po mistrzostwie nie dostałem tylu, co teraz. Od naszych kibiców, od kibiców Lecha, Wisły Kraków i innych drużyn. Nie każdemu odpisałem, ale wszystko przeczytałem i każdemu dziękuję. Jestem tylko piłkarzem, a ludzie tyle mi dają… Dla nich muszę wrócić.
Współpracowałeś z psychologiem?
Kiedyś tak, po kontuzji łąkotki, ale wtedy miałem też inne problemy. Teraz jeszcze nie byłem, ale chciałbym pójść. Żona też mnie do tego zachęca. Na razie wystarczały mi rozmowy z nią, z fizjoterapeutami i trenerem motorycznym - Tomkiem Strancem. Teraz spędzam z nimi praktycznie cały dzień, a i tak ostatnio wieczorem, jakoś po 22, jak moja żona ćwiczyła w domu jogę, a ja obok robiłem jakieś swoje ćwiczenia, dzwoniłem do Tomka, żeby pogadać. Powiedziałem mu o postępach i sobie rozmawialiśmy dalej. Widzisz? Było tak późno, zapytałem go najpierw, czy w ogóle mogę mu chwilę zająć, a on nie dość, że mnie wysłuchał co do ćwiczeń, to jeszcze ze mną pogadał o innych sprawach. To jest mój trener motoryczny, mój psycholog, mój kolega. Dobrze jest mieć takich ludzi wokół siebie. Lepiej się wtedy trenuje”.
Więcej TUTAJ
I LIGA
Mecz ŁKS-u z Koroną Kielce został przełożony z powodu pozytywnego testu na obecność koronawirusa u dwóch zawodników łódzkiej drużyny.
ℹ Zaplanowany na niedzielę mecz z @Korona_Kielce został odwołany i tym samym przełożony na inny termin ze względu na wynik pozytywny badania na obecność wirusa SARS-CoV-2 u dwóch zawodników ŁKS-u. https://t.co/9qgxCUHSHQ
— Łódzki Klub Sportowy (@LKS_Lodz) October 17, 2020
***
Marcin Robak ma koronawirusa? Takie plotki zaczęły się pojawiać po tym, jak napastnik nie pojawił się w składzie Widzewa na mecz z Górnikiem Łęczna. Klub z Łodzi zaprzecza tym pogłoskom i przekonuje, że kapitan ma przeziębienie.
Wyjściowa jedenastka na mecz z @zielono_czarni!🇦🇹
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) October 17, 2020
W składzie nie ma Marcina Robaka, który złapał przeziębienie. Kapitanie, wracaj szybko do zdrowia!💪#GKŁWID pic.twitter.com/lvFvn3pVav
POLACY ZA GRANICĄ
Co z sytuacją Kamila Grosickiego? Nie wiadomo. Piłkarz nadal nie może być pewny swojego wypożyczenia, a decyzja potwierdzająca ten ruch ma zapaść na początku tygodnia. Powodem takiej sytuacji jest była niepewność samego zawodnika, który zwlekał z decyzją.
Not expecting a decision today on Kamil Grosicki... will be early next week. Situation is exactly as explained last night. Paperwork was submitted at the last minute - but #NFFC 'confident' the loan move from WBA will get approval.
— Paul Taylor (@nottmtails) October 17, 2020
Kamil Grosicki i Deadline Day. Nie może być nudno. Czy transfer doszedł do skutku? Wygląda na to, że WBA i Nottingham spóźniły się o... 21 sekund. Ma być komunikat i odwołanie.
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) October 17, 2020
Najnowsze wieści: https://t.co/450HfRHUqr