Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Adam Starszynski / Press Focus

Koneser płakał, jak oglądał. Wisła Płock 1:0 Śląsk

Autor: Maciej Golec
2020-10-18 17:15:17

Ciężki żywot tych, którzy dzisiaj o 12:30 włączyli telewizor w poszukiwaniu piłkarskiego widowiska. Na pewno takowego nie znaleźli w Płocku, bo mecz Wisły ze Śląskiem można zakwalifikować jakoś pomiędzy tym dla koneserów, a tym dla futbolowych desperatów. Lepiej zaprezentowali się dzisiaj płocczanie, którzy koniec końców wygrali 1:0, ale nie jest to w żadnym wypadku pochwała gospodarzy, a raczej kamyczek do ogródka Śląska, który nie pokazał ci właściwie niczego ciekawego.

Śląsk Wrocław stanął dzisiaj przed szansą awansu na ligowe podium przynajmniej do wieczora, kiedy będące wyżej w tabeli Zagłębie Lubin zagra w Warszawie z Legią. Tylko że warunkiem było zwycięstwo w Płocku z Wisłą, która trzy na cztery ostatnie spotkania ligowe przegrała, a tylko raz w tym sezonie zdobyła trzy punkty. Brzmi całkiem przyjemnie? Owszem, ale liczby mają to do siebie, że w praktyce nie są najlepszym odnośnikiem, zwłaszcza jeśli mamy za sobą co najmniej dwutygodniową przerwę. 

„Mam nadzieję, że podtrzymamy tą pazerność na gola w drugiej połowie. Wydaje mi się, że jeśli już jesteśmy pod „16” Śląska, to szukamy tam konkretów” – powiedział w przerwie Matuesz Szwoch. Nie możemy się z pomocnikiem Wisły nie zgodzić, bo jeśli jakieś akcje ofensywne z pierwszej części meczu zapadły nam w pamięć, szły one właśnie na bramkę Matusa Putnocky’ego. Na samym początku Angel Garcia uderzył w słupek po podaniu wspomnianego Szwocha, potem ten drugi oddał dwa średniej jakości strzały zza pola karnego i w końcu po napędzeniu akcji przez Garcię Sheridan stanął przed szansą zdobycia bramki – również bez powodzenia.

Ale nie czarujmy się – jeśli ktoś zabalował w sobotni wieczór i specjalnie zmusił się, by wstać o 12:30 i z widokiem na góry rozkopanego piasku w tle obserwował to spotkanie, może pluć sobie w brodę. Próbujemy wyłuskiwać pozytywy, tak jak w powyższym opisie, ale to bardzo duże wyzwanie, więc nie oczekujcie fajerwerków tak, jak – mamy nadzieję – nie zrobiliście tego przed meczem Wisły ze Śląskiem.

Znamienne, że największą uwagę przez 90 minut przykuwał podkładany w telewizji doping kibiców Wisły Płock, który wzmagał się, gdy jakaś drużyna dochodziła do podbramkowej sytuacji. Czyli de facto dość rzadko, ale i tak ciężko słucha się tak słabo dobranych, opóźnionych i nieadekwatnych do sytuacji reakcji. Fabian Piasecki strzela niegroźnie przewrotką, Kamiński łapie piłkę i po kilku sekundach pojawia się aplauz – w zestawieniu z poziomem spotkania niezła karykatura. 

W drugiej połowie swoje szanse miał ze strony gospodarzy Patryk Tuszyński po podaniu Zbozienia, a w Śląsku Mateusz Praszelik oraz Robert Pich. Szczególnie ten drugi powinien piłkę do bramki zapakować, ale najpierw z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę, a dobitkę – przewrotką – przeniósł nad bramką. Słowak miał w 86. minucie dwukrotnie na nodze piłkę na prawdopodobne zwycięstwo, dał ciała, więc minutę później Torgil Gjertsen ukarał wrocławian za minimalizm, który ich definiował przez cały dzisiejszy mecz. Norweg wszedł na boisko na 20 minut, zrobił co do niego należało i był jednym z nielicznych piłkarzy, którzy zasługują na wyróżnienie, tym bardziej dlatego, że nie mamy jak utożsamiać go z dość niekorzystnym dla obu drużyn obrazem całej rywalizacji. 

Wisła Płock 1:0 Śląsk Wrocław (0:0)

1:0 – 87’ Gjertsen (asysta Uryga)

Wisła: Kamiński (5) – Uryga (5), Rzeźniczak (4), Obradović (5) – Zbozień (5), Lesniak (4), Lagator (4), Kocyła (3) (67’ Pyrdoł – 5), Szwoch (5) (74’ Gjertsen – 6), Garcia (5) – Sheridan (3) (74’ Tuszyński – bez oceny).

Śląsk: Putnocky (5) – Celeban (4), Tamas (4), Golla (4), Stiglec (4) – Sobota (4), Mączyński (3) – Pawłowski (3) (71’ Scalet – bez oceny), Praszelik (4) (71’ Zylla – bez oceny), Pich (3) – Expósito (3) (64’ Piasecki – 4).

Sędzia: Wojciech Myć.

Nota 2x45: 4.

Żółte kartki: Szwoch, Lagator, Zbozień – Piasecki.

Piłkarz meczu: Torgil Gjertsen.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się