Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus

Mecz bramkarzy to nie był, ale z uporu poznaniaków cała Polska może być dumna. Podbeskidzie 1:2 Warta

Autor: Marcin Łopienski
2020-10-19 20:30:20

Na poniedziałkowy mecz Podbeskidzia z Wartą mocno czekaliśmy, bo nie wiedzieliśmy jak zaprezentuje się beniaminek z Poznania. Drużyna Piotra Tworka przyjechała na pojedynek zdziesiątkowana przez koronawirusa, a i tak zdołała zdobyć trzy punkty. Czy jest ktoś, kto nie odczuwa sympatii do tej ekipy?

Kogo zabrakło w autobusie Warty na mecz w Bielsko-Białej? Bartosza Kieliby, Jakuba Kiełba, Michała Jakóbowskiego. W pierwszym składzie nie było Adriana Lisa i Łukasza Trałki. Na ławce ekipy gości usiadło raptem sześciu zawodników. Warcie mimo tych wszystkich przeciwności, a trzeba zaznaczyć, że drużyna ostatni mecz zagrała 25 września, podczas przerwy na kadrę były problemy z treningami, bo praktycznie większość ekipy miała pozytywny wynik koronawirusa, udało się zagrać niezły mecz i wywalczyć korzystny wynik. 

Mamy tutaj głównie na myśli drugą część gry, bo pierwszą połowę skwitujemy poniższym tweetem autora tego tekstu, bo na boisku nie działo się praktycznie nic. Piłkarze obydwu drużyn oddali raptem jeden celny strzał, chociaż kurtuazyjnie wspomnimy jedynie o niecelnej próbie z dystansu Filipa Laskowskiego. 

 

 

Jeśli mielibyśmy kogoś wyróżnić za ten okres, to przyparci do muru wybieramy właśnie Wartę. Poznaniacy w tej całej boiskowej mizerii sprawiali wrażenie, że chcieliby pograć w piłkę. Podbeskidzie miało w tym momencie plan, który według słów Filipa Laskowskiego z przerwy opierał się na przetrwaniu w defensywie. Kiedy po przerwie plan legł w gruzach, na grę gospodarzy patrzyło się z przyjemnością. 

Kluczowi w tym elemencie byli wprowadzeni na boisko Łukasz Sierpina, Maksymilian Sitek oraz Tomasz Nowak. Podbeskidzie starało się grać kombinacyjnie i sporo akcji im wyszło, problem w tym, że najlepszej sytuacji nie wykorzystał Kamil Biliński. Warta po zdobyciu bramki oddała pole gry i dlatego przed gospodarzami otworzyła się wielka szansa na wygraną. Góralom zabrakło jednak doświadczenia, aby wcześniej zamknąć mecz. Na ostatnie pół godziny wszedł bowiem Łukasz Trałka, a jego stały fragment gry ponownie dał gościom trzy punkty. 

 

 

Można napisać, że trener Tworek w przeciwieństwie do swojego rywala znakomicie rozegrał ten mecz. Pierwszą połowę udało się przetrzymać na spokojnym tempie, od razu po zmianie stron jego podopieczni zdobyli bramkę, a kiedy przestało iść i zespół potrzebował mocnego impulsu, to na boisku pojawił się ten, który swoimi zagraniami raził rywali już w poprzednich kolejkach. 

Trzeba przyznać, że Warta w poniedziałkowy wieczór wykazała się charakterem i olbrzymią determinacją. Nie słyszeliśmy od żadnego członka ekipy beniaminka narzekań na ich sytuację, a oni zrobili swoje i to jeszcze z bezpośrednim rywalem do walki o utrzymanie w Ekstraklasie. Mecz nas nie porwał, to jasne, wypiliśmy podczas niego chyba z pięć kaw, ale dla tego wyczynu poznaniaków warto było się przemęczyć. No i dla sukcesu Mateusza Kupczaka: 

 

 

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Warta Poznań 1:2

0:1 – Kuzimski 47’ asysta Kuzdra

1:1 – Sitek 58’

1:2 – Kupczak 86’ asysta Laskowski

Podbeskidzie: Leszczyński 3 – Modelski 3, Komor 4, Bashlay 4, Gach 4 – Figiel 4 (78’ Martin – bez oceny), Rzuchowski 4 – Laskowski 3 (54’ Sitek - 6), Nowak 5, Danielak 3 (34’ Sierpina – 5) – Biliński 3

Warta: Bielica 3 – Kuzdra 4, Ivanov 4, Ławniczak 4, Grzesik 4 (76’ Spychała – bez oceny) – Rodriguez 3 (76’ Jaroch – bez oceny), Kupczak 7, Laskowski 6, Rybicki 4 (70’ Szmyt - 4) – Janicki 3 (62’ Trałka – 5) - Kuzimski 5

Sędzia: Krzysztof Jakubik

Ocena 2X45: 3. 

Żółte kartki: Laskowski, Martin – Kuzdra, Kuzimski, Laskowski

Gracz meczu: Mateusz Kupczak.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się