Wraca Liga Europy! Wreszcie z polskim klubem, ale nie tylko w Poznaniu będzie ciekawie

Niełatwej misji obrony honoru naszej piłki podjął się Lech Poznań. I choć cudów się nie spodziewamy, to na pewno przyjemnie będzie zobaczyć, jak polski klub prezentuje się w dość poważnym towarzystwie. Nad Lechem i innymi smaczkami, które czekają nas w tym sezonie Ligi Europy pochyliliśmy razem z naszymi kolegami z firmy Betsson.

1. Celtic i Milan, czyli powrót do klasyki

Mniej więcej dekadę temu oba kluby regularnie grały ze sobą w europejskich pucharach. I to na trochę wyższym poziomie niż spotkają się obecnie, bo w Lidze Mistrzów, ba nawet w fazie play-off tych rozgrywek. No i z reguły była to całkiem emocjonująca rywalizacja. 

Najbardziej pamiętne potyczki Milanu z Celtikiem to oczywiście dwa mecze 1/16 finału Ligi Mistrzów w sezonie 06/07. The Bhoys brylowali na swoim stadionie, gdzie w fazie grupowej wygrali wszystkie mecze. Z kolei Rossoneri, jak co sezon w tamtym okresie, należeli do faworytów rozgrywek, które finalnie faktycznie wygrali. Ale po drodze prawie wyrżnęli się już na pierwszej przeszkodzie, czyli na Celtiku - w Glasgow padł bezbramkowy remis, u siebie Milan wygrał dopiero po golu Kaki w dogrywce. 

Ciekawie było też i wcześniej, i później.  Zresztą polscy kibice na pewno to pamiętają ze względu na Artura Boruca, który w rywalizacji z włoskim gigantem spisywał się niemal nienagannie. W sezonie 04/05 oba klubu mierzyły się w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Na San Siro lepsi byli gospodarze, na Celtic Park padł bezbramkowy remis. The Bhoys po zwycięstwo sięgnęli za to w sezonie 07/08, kiedy pokonali Milan u siebie, by następnie przegrać w rewanżu. Ostatnie akty tej całkiem atrakcyjnej sztuki rozegrały się w sezonie 13/14 - wówczas Milan dwukrotnie triumfował. Teraz Rossoneri też będą faworytem, nawet zdecydowanym, ale pewnego rodzaju pikanterii na pewno nie zabraknie. 

Kurs Betsson na mecz Celtic-Milan: 1 – 4.20, X – 3.75, 2 – 1.89

2. Dinamo Zagrzeb, chorwacki cyrk na kółkach

Dinamo Zagrzeb pod pewnymi względami uchodzi u nas za wzór. Szkolenie młodzieży i zarabianie na wychowankach? Mistrzowski poziom. Regularna gra w europejskich pucharach? Jest bardzo dobrze. Szeroko rozumiane zarządzanie klubem i jego organizacja? Tutaj też… a nie, tutaj to akurat mamy wieczny burdel, za który odpowiada niereformowalny klan Mamiciów.

Jeszcze niedawno, kiedy trenerem Dinama był Nenad Bjelica, wydawało się, że chorwacki klub może się tylko rozwijać, i to w ekspresowym tempie. Później jednak przyszła pandemia, Bjelica poróżnił się władzami i wszystko co dobre, szybko się skończyło. Dziś Dinamo, bez poważnego trenera, bez Kądziora, Moro, Gojaka i Dilavera, którzy odeszli, w wyrównanej grupie z CSKA Moskwa, Wolfsbergerem i Feyenoordem może nieoczekiwanie okazać się najsłabszym ogniwem. Gorzej chyba nie da się budować klubu. 

Kurs Betsson na mecz Dinamo - Feyenoord: 1 – 2.31, X – 3.75, 2 – 3.00

3. Jak bardzo angielskie kluby oleją fazę grupową? 

Liga Europy jest dla Anglików trochę jak imieniny nielubianego wujka. Zamiast bawić się tam, gdzie bawi się całe miasto, muszą siedzieć na chacie i słuchać usypiających rodzinnych wynurzeń. Przeważnie kończy się to jakąś dużą wtopą, bo przy takiej atmosferze trudno utrzymać pełną koncentrację. 

W tym sezonie Premier League ma w Lidze Europy wyjątkowo silną reprezentację. Tottenham, Arsenal i Leicester mogą uchodzić wręcz za faworytów rozgrywek. Jest jednak mało prawdopodobne, że cała trójka w fazie grupowej wystawi pierwszy garnitur, a to zwiększa prawdopodobieństwo wpadki. W pierwszej kolejce stawialibyśmy na wywrotkę „Lisów” z Zorią Ługańsk. 

Kurs Betsson na mecz Tottenham - LASK: 1 – 1.29, X – 6.50, 2 – 10.00

Kurs Betsson na mecz Rapid - Arsenal: 1 – 5.00, X – 4.50, 2 – 1.60

Kurs Betsson na mecz Leicester – Zoria: 1 – 1.33, X – 5.50, 2 – 9.50

4. Uwaga na Czechów i Austriaków

Nie to, żeby ekipy z Czech i Austrii mogły jakoś szczególnie namieszać. Warto jednak docenić, że do fazy grupowej ligi mniej więcej na poziomie Ekstraklasy wprowadziły po 3 zespoły. Tak, to prawda - kiedy my od lat męczymy się z kim popadnie, a jeden awans na pięć lat, to sukces na miarę hymnów, Czesi i Austriacy mogą się zastanawiać, którą ze swoich drużyn obejrzą w telewizji. Jest różnica, co nie?  

Żeby jednak nie było, że to my zawsze jesteśmy najgorsi. Wiecie, ile zespołów w fazie grupowej LE ma Rosją? Tylko jeden. Turcja? Tylko jeden. Ukraina? Tylko jeden. A mniejsi i biedniejsi po trzy. No po prostu czapki z głów. 

Kurs Betsson na mecz Hapoel Ber Szewa – Slavia Praga: 1 – 5.50, X – 4.20, 2 – 1.63

Kurs Betsson na mecz Sparta Praga – Lille: 1- 4.00, X – 3.60, 2 – 1.97

Jak wygląda to od strony sportowej? Najmocniejszą pakę z czesko-austriackiej szóstki ma pewnie Slavia Praga, która w grupie z Niceą, Bayerem i Hapoelem Ber Szewa na pewno powalczy o awans. Na straconej pozycji nie stoi też LASK Linz, który w poprzedniej edycji do fazy pucharowej wszedł z pierwszego miejsca, a teraz na pewno powalczy z Antwerpią czy Łudogorcem.

Kurs Betsson na mecz Slovan Liberec – Gent: 1 – 3.00, X – 3.30, 2 – 2.50

Kurs Betsson na mecz Wolfseberger – CSKA Moswka: 1- 3.40, X – 3.75, 2 – 2.11

5. Czy Lech po pięciu latach przerwy znów wygra w Lidze Europy? 

Los to figlarz i sprawił, że wracający do europejskich pucharów Lech, mecz z Befiką zagra równo pięć lat po swoim ostatnim zwycięstwie w Lidze Europy. 22 października 2015 roku „Kolejorz” pokonał na wyjeździe Fiorentinę po golach Kownackiego i Gajosa. My Polacy jesteśmy nie najgorsi w rocznice, więc może to jakiś znak? 

Skala trudności jest oczywiście szalona, bo Benfica to zespół z innej galaktyki niż Lech. Ponad 100 milionów euro wydane na transfery i ponowne ściągnięcie do klubu Jorge Jesusa najlepiej ilustrują aspiracje portugalskiego klubu. Co tu dużo mówić, Lech na drodze Benfiki jest tylko mało znaczącą przeszkodą do zdmuchnięcia. No ale przecież 5 lat temu z Fiorentiną „Kolejorz” też nie był faworytem. 



Kurs Betsson na mecz Lech – Befica: 1 – 7.00, X – 4.75, 2 – 1.45

---