Autor zdjęcia: Cordon Press / PressFocus
Gra o życie - dlaczego El Clasico to bój o „być albo nie być” Zidane`a?
Real Madryt zaczął rozgrywki ligi hiszpańskiej od czterech zwycięstw i remisu, by niespodziewanie przegrać dwa kolejne spotkania (w tym jedno w Lidze Mistrzów). 244. El Clasico stać będzie zatem pod znakiem dramatycznej walki Zinedine Zidane`a o zachowanie posady szkoleniowca Królewskich. Co sprawiło, że Francuz w sobotę będzie potrzebował wygranej z FC Barcelona niczym tlenu?
Real gra po prostu niechlujnie
Dwie porażki z rzędu każdemu mogą się zdarzyć, nawet Realowi. Nie w tym jednak rzecz, że Królewscy dwukrotnie przegrali, ale w jakim stylu przegrali. Zarówno z Cadiz CF w Primera Division, jak i z Szachtarem Donieck w Lidze Mistrzów zaprezentowali się po prostu niechlujnie, przegrywając całkowicie zasłużenie. Można nawet było odnieść wrażenie, że część graczy mistrza Hiszpanii, zwyczajnie myślała, że mecz sam się wygra.
- Nie da się zwyciężać z takim nastawieniem - wpajał swoim podopiecznym te oczywiste oczywistości przed rywalizacją z Szachtarem, Ziozu, a piłkarze mieli posypać głowy popiołem i przyznać mu rację. Po czym… znów zaprezentowali się identycznie, jak w rywalizacji z beniaminkiem La Liga. Brak pomysłu i koncepcji w pierwszej połowie i desperacki zryw w drugiej odsłonie spotkania, gdy sytuacja była już beznadziejna. „Czuliśmy się, jakbyśmy oglądali Real Lopeteguiego” napisała w relacji „Marca” i coś w tym jest. Za jego kadencji Los Merengues też bowiem zdarzyło się w podobnych okolicznościach przegrać starcie w LM (0:1 z CSKA Moskwa), a także w lidze hiszpańskiej (0:1 z Deportivo Alaves).
Co ciekawe, symptomy tego co dzieje się aktualnie, można było zaobserwować już w końcówce września. Wymęczone zwycięstwa z Realem Valladolid i Levante, kontrowersyjna wygrana z Realem Betisem. Wtedy jednak wynik przykrywał styl. Teraz, nie ma już dla takiej postawy żadnego usprawiedliwienia.
KTO WYGRA 244. EL CLASICO? ZAREJESTRUJ SIĘ W BETSSON, SPRAWDŹ KURSY I OBSTAW!
Realowi kurczy się kadra
Zidane od zawsze podkreślał, że aby skutecznie rywalizować na wszystkich frontach, Real potrzebuje minimum 24-osobowej kadry. I bynajmniej nie były to puste słowa, bo Francuz garściami czerpał z tego personalnego dobrobytu.
Kluczem do sukcesu Królewskich w Primera Division w 2017 i 2020 roku była bowiem właśnie szeroka kadra. W poprzednim sezonie szanse gry dostało 26 zawodników, zaś trzy lata wcześniej 24 graczy. Doprawdy, czasami zdawało się, że łatwiej jest trafić szóstkę w totka, aniżeli przewidzieć jaki skład na murawę deleguje Zidane.
W tym sezonie już widać, że podobna sytuacja nie będzie mieć miejsca. Już latem, Francuz podziękował ostatecznie Garethowi Bale`owi i Jamesowi Rodriguezowi. Z kolei po feralnych starciach z Cadiz i z Szachtarem na czarną listę trafili tacy piłkarze jak Isco, Luka Jović, Marcelo czy Lucas Vasquez. „Zidane traci swój plan B” - pisała „Marca” po potyczce z Cadiz. Jeżeli faktycznie przyjmiemy, że wyżej wymieniony kwartet ma zamknięte drzwi do składu Realu, Zizou do dyspozycji będzie miał tylko 20 podopiecznych.
Real staje się uzależniony od Ramosa
„Marca” odważyła się ostatnio na stwierdzenie, że Real cierpi na „Ramosdependiencie”. I choć mowa o piłkarzu defensywym, nie ma w tej tezie ani krzty przesady. Zwróćmy bowiem uwagę, że wszystkie najgłośniejsze porażki w ostatnich latach, 13-krotni triumfatorzy Pucharu Mistrzów ponosili, gdy Andaluzyjczyka nie było w składzie. Mowa o bojach z Juventusem (1:3 w rewanżowym mecz ¼ finału LM 17/18), CSKA Moskwa (0:1 i 0:3 w fazie grupowej LM 18/19), Ajaksem Amsterdam (1:4 w rewanżowym starciu 1/8 finału LM 18/19), PSG (0:3 w fazie grupowej LM 19/20), Manchester City (1:2 w rewanżowym starciu 1/8 finału LM 19/20) czy w środowej rywalizacji z Szachtarem. - To on w największym stopnie warunkuje grę zespołu - stwierdził przy okazji niedawnego spotkania weteranów Barcy i Realu, Dani Garcia.
Najbardziej na nieobecności starszego kolegi cierpi Raphael Varane, który jakby zapominał wówczas jak się gra w piłkę. O zgrozo, Królewscy nie doczekali się także stopera, który choć w połowie mógłby wypełnić lukę w razie nieobecności Ramosa. - Z pewnością cały Madryt modli się, aby Ramos mógł zagrać w sobotę - stwierdził z kolei Albert Luque. Modlitwy zostały chyba wysłuchane, bo 174-krotny reprezentant Hiszpanii trenował w piątek wraz z resztą kolegów.
Realowi potrzebne jest spektakularne zwycięstwo
Nie jest też tak, że kibice w Madrycie są wściekli i łamiąc covidowe obostrzenia, domagają się pod siedzibą Królewskich zwolnienia Zidane`a. W sondzie „Marki” dotyczącej winnych ostatnich wydarzeń, w pierwszej kolejności wskazują na piłkarzy (62%), a dopiero w drugiej na ich trenera (27%). Nie zmienia to jednak faktu, że Francuzowi przydałby się wybitny, spektakularny występ swoich podopiecznych, aby wszelkie plotki o zwolnieniu zdusić w zarodku.
Faktem jest bowiem, że fani Los Blancos głodni są efektownych gier swoich pupili z klasowym rywalem. W Lidze Mistrzów takich spotkań nie było dane im oglądać od ponad dwóch lat. W lidze hiszpańskiej z pewnością za takie możemy uznać ostatnie El Clasico, wygrane 2:0, zaś w Superpucharze Hiszpanii zwycięski pojedynek z Valencia CF w ½ finału (3:1). Jak więc widać nie jest to zbyt okazała lista.
Chętnych do pracy w Realu nie brakuje
Oficjalnie Florentino Perez podkreśla, że nie ma tematu zwolnienia Zidane`a. Hiszpańska prasa jednak donosi, że prezydent non stop jest nagabywany przez pozostałych działaczy, z których każdy ma swojego kandydata na nowego szkoleniowca.
Koronawirus nie oszczędził klubów piłkarskich, nawet tak bogatych jak Real. Co prawda, jak ujawnił „AS” dzięki planowi kryzysowemu, Królewscy w sezonie 2019/2020 zapewnili sobie zysk w postaci 318 mln euro. Niemniej wciąż olbrzymim problemem jest gra przy pustych trybunach. Jeśli fani nie pojawią się na trybunach Santiago Bernabeu do końca rozgrywek 2020/2021, madrycki klub straci ok. 200 mln euro. W stolicy Hiszpanii każde euro jest na wagę złota, dlatego tak istotna jest obrona mistrzostwa kraju, a także triumf w Champions League.
A zdaniem niektórych doradców i podszeptywaczy Pereza osoba Zidane`a nie gwarantuje realizacji tych celów. Na giełdzie nazwisk wybijają się dwie kandydatury - legendarnego napastnika Raula, który pierwsze szlify trenerskie zbiera w Realu Madryt Castilla, z którym niedawno wygrał UEFA Youth League, a także bezrobotny od listopada Mauricio Pochettino.
Niektórym zatem w sobotę, może być nie w smak ewentualne zwycięstwo Królewskich.