Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Cordon Press / PressFocus

Rachunki do wyrównania - RB Salzburg znów na drodze Joao Feliksa

Autor: Maciej Kanczak
2020-10-27 16:00:53

Dla większości piłkarzy Atletico Madryt, spotkanie z RB Salzburg to okazja do rehabilitacji za klęskę w 1. kolejce Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Joao Felix ma jednak z Austriakami prywatne rachunki do wyrównania.

Był kwiecień 2017, gdy Benfica mierzyła się z RB Salzburg w finale UEFA Youth League w Nyonie. Młode „Orły” mimo początkowych problemów w fazie grupowej (jedno zwycięstwo w czterech meczach), ostatecznie awansowały do fazy pucharowej. W niej eliminowały kolejno PSV Eindhoven, CSKA Moskwa i Real Madryt. Gwiazda Feliksa zaczynała świecić już pełnym blaskiem. W drodze do finału, zdobył dla czerwono-białych sześć bramek i zaliczył jedną asystę. 

Ale i RB Salzburg nie wypadł sroce spod ogona. Efektowna wygrana z PSG 5:0 w 1/8 finału, a później pozostawienie za burtą hiszpańskich gigantów - Atletico Madryt (2:1) i FC Barcelona (2:1). Benfica, choć oprócz Feliksa, w składzie miała takich piłkarzy jak Ruben Dias, Gedson Fernandez, Diogo Goncalves czy znany z występów w Lechii Gdańsk, Ze Gomes, wcale nie była zdecydowanym faworytem tego spotkania.

W finale po Orłach z Lizbony zostały tylko strzępki piór, bo młode Byki poważnie je poturbowały. Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla Benfiki, bo Ze Gomes do siatki trafił w 25. minucie. Końcówka należała już jednak do podopiecznych Marco Rose, którzy między 70. a 75. minutą strzelili dwa gole (Patson Daka i Alexander Schmidt). - To fantastyczny sukces naszych młodych piłkarzy, którzy już wkrótce z pewnością zasilą pierwszy zespół - nie posiadał się z radości Rose. Dla niego, triumf w UYL także był trampoliną na ławkę trenerską seniorskiej ekipy czerwono-biało-niebieskich. 

W dzisiejszym starciu obu ekip w 2. kolejce LM szansę na występ mają tylko dwaj atakujący: Mergim Berisha i wspomniany już Daka. Sprawdziliśmy też przy okazji, jak wyglądał proces przebijania się do pierwszego zespołu Los Rojiblancos, uczestników starcia z RB Salzburg w ¼ finału UYL. Tu sytuacja wygląda jeszcze gorzej dla ówczesnych podopiecznych Manolo Cano. Większości z nich nie gra już obecnie na Wanda Metropolitano. Wyjątkami są środkowy pomocnik Toni Moya, a także siedzący wtedy na ławce rezerwowych napastnik Alberto Rodenas, którzy występują w Atletico B.

Zatem może RB Salzburg to idealny rywal na przełamanie w Lidze Mistrzów dla Feliksa. Portugalczyk bowiem, jak słusznie zauważyła „Marca”, wciąż czeka na swoją wielką noc w Champions League. Bilans wartego 126 mln euro piłkarza, w tych najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie to 8 meczów (7 dla Atletico i 1 dla Benfiki) oraz 3 gole (2 z Lokomotiwem Moskwa w fazie grupowej oraz 1 z RB Lipsk w 1/4 finału). Start sezonu 2020/2021 miał przyzwoity. Na inaugurację zdobył bramkę, a także zaliczył asystę w wygranym efektownie pojedynku z Grenada FC (6:1). Asystował także przy trafieniu Yannicka Carasco w zwycięskiej rywalizacji z Celtą Vigo (2:0) w 6. kolejce. - Joao jest w dobrym momencie, podobnie jak reszta jego kolegów z drużyny - przyznał przed wtorkowym bojem, Diego Simeone. Dziennikarze nie do końca zgadzają się jednak z tą opinią El Cholo. „Felix miewa momenty, kiedy faktycznie widać, że może być graczem klasy światowej, ale wciąż brakuje mu regularności. Luis Suarez musi od niego dostawać zdecydowanie więcej wsparcia” - podkreśla „Marca”.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się