Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Patryk Zajega

"Błaszczykowski wciąż może być przydatny kadrze". A może jednak warto wiedzieć, kiedy zejść ze sceny?

Autor: Mariusz Bielski
2020-10-28 15:30:14

Wolicie świeże, czy odgrzewane kotlety? My te pierwsze, ale ewidentnie nie wszyscy podzielają nasze zdanie, szczególnie jeśli chodzi o osobę Jakuba Błaszczykowskiego.

Podczas ostatniego przeglądu mediów w nasze łapy trafiła wypowiedź Franciszka Smudy, który zapytany na łamach lovekrakow.pl o skrzydłowego, odpowiedział następująco: – Błaszczykowski na chodzie wciąż jest niezbędny. Młodzi są odważni, dużo łatwiej im podbijać świat, ale razem nie mają tyle doświadczenia co Kuba. On wciąż jest potrzebny reprezentacji, by wprowadzać następców. Ja bym go powoływał zawsze, jeżeli tylko będzie zdrowy.

Cóż, emerytowany(?) szkoleniowiec dotknął chyba sedna sprawy, które samo zaorało jego tezę. Tak sobie zerkamy w wykaz meczów Wisły Kraków od momentu, gdy Błaszczykowski do niej dołączył i już na tej podstawie mamy mieszane uczucia. Wejście do ligi miał dobre, ale później stracił końcówkę rozgrywek 2018/19 przez złamanie palca. Następnie rozegrał 4 mecze i cyk, kolejna przerwa prawie na 8 tygodni. Minęło parę miesięcy, Kuba wydatnie pomógł w utrzymaniu drużyny w Ekstraklasie, a następnie znów wypadł na parę ładnych tygodni. Mikrourazów, które ptrzytrafiały się po drodze, lecz nie wykluczały go na dłużej, nie liczymy.

Ten sezon? 

1. kolejka z Jagą – 73 minuty i gol
2. kolejka ze Śląskiem – 90 minut i nic
3. kolejka z Pogonią – poza kadrą
4. kolejka z Wisłą Płock – 45 minut i nic
5. kolejka z Górnikiem – poza kadrą
7. kolejka ze Stalą – poza kadrą
8. kolejka z Podbeskidziem – 23 minuty i gol

Dążymy do tego, że zdrowie Kuby przypomina szkocką kratę, zwłaszcza ostatnimi czasy. W końcu też ma 35 wiosen na karku, więc to też jakoś specjalnie nie dziwi. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, iż jeszcze za czasów pobytu w Wolfsburgu częściej walczył ze swoim zdrowiem, niż obrońcami rywali.

Generalnie nie jesteśmy przekonani nawet biorąc pod uwagę to, że w reprezentacji nie mamy kłopotu bogactwa na jego pozycji. Przypomnijmy – za kadencji Jerzego Brzęczka spróbowaliśmy tam łącznie 7 rozwiązań. Raz wystąpił tam Kurzawa w roli odwróconego skrzydłowego. Dwukrotnie spróbowaliśmy formacji bez zawodników rozstawionych na flankach. Parę szans dostał Przemek Frankowski i nie wykorzystał ich, bo niestety jest zbyt jednowymiarowym piłkarzem. Trochę pobiegał tam Piotr Zieliński z różnymi skutkami, podobnie Kamil Grosicki. Ostatnio trochę pośmigał tamtędy Kamil Jóźwiak, lecz koniec końców Jerzy Brzęczek i tak woli Sebastiana Szymańskiego w roli bocznego rozgrywającego.

Rozwiązania idealnego brak, aczkolwiek i tak każde z nich wydaje się sensowniejsze. Choćby z tego względu, że lepiej jest szlifować tych poszczególnych dwudziestoparolatków, niż korzystać z – brzydko mówiąc – emeryta, który niebawem pewnie w ogóle zakończy karierę. No i czy jeszcze zanim Kuba przestał otrzymywać powoływania rzeczywiście przydawał się reprezentacji na boisku? Nie za bardzo. I dajcie spokój z argumentem o robieniu atmosfery. Jeszcze nie słyszeliśmy, by dobra atmosfera posłała w meczu parę kluczowych podań czy zaliczyła asystę. A tę Błaszczykowski zanotował zaledwie jedną w swych ostatnich 14 występach. Gole? Tylko dwa w t identycznym okresie.

Zresztą, o czym my w ogóle mówimy. Prawda jest taka, że bohater tego tekstu najpierw powinien wygrać rywalizację o miejsce w składzie Wisły. Tam ostatnimi czasy panoszy się Yaw Yeboah z całkiem z niezłymi skutkami. Oczywiście gorsze spotkania też mu się zdarzają, ustabilizowanie formy to najważniejsze zadanie dla Ghańczyka na nadchodzące miesiące. Niemniej nie ma przypadku także w tym, że Artur Skowronek w tym sezonie zaczął wykorzystywać Kubę głównie jako dziesiątkę. Mamę oszukasz, tatę oszukasz, ale biologii nie. Czas dość brutalnie obszedł się bowiem z takimi aspektami warsztatu Błaszczykowskiego jak dynamika, zrywność, zwinność…

OBSTAWIAJ MECZE WISŁY KRAKÓW I REPREZENTACJI POLSKI U NASZEGO PARTNERA BETSSON!

No ale wracając do kwestii reprezentacji – trochę dziwimy się, że ani ze strony samego piłkarza, ani selekcjonera nie popłynął jasny komunikat, iż ten piękny rozdział został zamknięty. Powinien. Przykro nam, ale taka jest prawda.

Tymczasem trener Brzęczek mówi: – Każdy zdrowy piłkarz i mający duże umiejętności, ma szansę grać w reprezentacji.

Sam Kuba w 2018 roku, po fatalnym dla Polski mundialu stwierdził zaś: – Dla mnie każdy mecz w reprezentacji jest jak spełnienie marzenia. Mam swoje lata, ale z reprezentacji nie zrezygnuję. Z marzeń się nie rezygnuje. Kiedyś przyjdzie ten moment, że będę za słaby, ale sam nie zrezygnuję. Sam świadomie tego nie zrobię.

No i w końcu ostatnio, zapytany na konferencji o swą przyszłość w drużynie narodowej odparł: – Następne pytanie poproszę.

Jeśli to jest pożegnanie człowieka, który rzekomo tak bardzo kocha kadrę, to trochę słabo wyszło, ale może trochę się czepiamy. Z drugiej strony nie ma wątpliwości, że na przykład jakiś mecz pożegnalny czy inny benefis by mu się przydał. Jeszcze w czasach przed eksplozją talentu Lewandowskiego funkcjonowała przecież tak, że gdy ówczesny skrzydłowy Borussii czegoś dla nas nie wykombinował, to gra całego zespołu traciła sens. Później zaś był niekwestionowanie kluczową postacią w ekipie Adama Nawałki. Zasług nikt mu nie odbierze i z tego miejsca dziękujemy oraz pozdrawiamy gorąco, wszak oczywiście Kuba dał nam wiele radości.

Niestety jednak z jego strony wypadałoby też wiedzieć, kiedy warto zejść ze sceny...


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się