Autor zdjęcia: Mateusz Czarnecki
Nawet błysk geniuszu Imaza nie mógł pomóc tak słabej Jadze. Cracovia 3:1 Jagiellonia
Pomysł na grę, bez względu na to, jaki jest, zawsze obroni się w zderzeniu z brakiem pomysłu. Ten wyjątkowo oczywisty wniosek, to najlepsze podsumowanie meczu Cracovii z Jagiellonią. Gospodarze wiedzieli, co chcą robić i w jaki sposób. Goście przez większość meczu miotali się po boisku bez ładu i skład, a taka postawa - jak to w Ekstraklasie bywa - prawie dała im remis. Prawie, bo Cracovia, widząc, że ma do czynienia z arcysłabym przeciwnikiem, do końca nie odpuściła i w ostatnich minutach wbiła gole na wagę trzech punktów.
Taki wynik trzeba uznać za w pełni sprawiedliwy. Cracovia - choć trzy strzelone bramki mogą temu trochę przeczyć – może nie zagrała efektownie i z polotem, ale konsekwencji nie można jej odmówić. Zawodnicy trenera Probierza mozolnie konstruowali akcje oskrzydlające i szukali dośrodkowań lub podań przed pole karne. W końcówce dwa razy przyniosło to oczekiwany efekt. Najpierw Rapa bardzo dobrze dośrodkował na głowę Loshaja, a kilka minut później van Amersfoort znalazł Thago, który z łatwością ograł Tiru i strzałem z szesnastego metra pokonał Węglarza. To właśnie dzięki tym trafieniom trzy punkty zasłużenie zostały w Krakowie.
Kibiców „Pasów” cieszyć może nie tylko wynik, ale też wyraźna zwyżka formy kilku zawodników. Na pierwszy plan wysuwa się van Amersfoort, który zaliczył dziś dwie asysty i był najlepszy na boisku. W górę poszedł też Rapa, a całkiem nieźle zagrali Dimun i - co brzmi zaskakująco - Vestenicky. Docenić wypada również kunszt trenera Probierza, który ewidentnie trafił dziś ze zmianami, a i ponowne wystawienie w wyjściowym składzie Zauchy wyszło na plus. Skrzydłowy kilka razy pokazał, że ma spore możliwości, zainicjował też akcję, po której wynik meczu otworzył Vestenicky. Wygląda na to, że Cracovia znalazła naprawdę solidną alternatywę, jeśli chodzi o obsadę pozycji młodzieżowca.
Na drugim biegunie znalazł się za to FIolić, który zagrał wyjątkowo słabo. Z boiska zszedł już w przerwie, co ze strony Michała Probierza było dużą uprzejmością. Prawda jest bowiem taka, że Chorwat do bazy powinien zjechać po mniej więcej dwóch kwadransach. Biorąc pod uwagę, w jak nędznej formie jest obecnie Fiolić, trudno oprzeć się wrażeniu, że brak Wdowiaka doskwiera Cracovii bardziej, niż można było przypuszczać. Skoro jednak wolą władz klubu jest przeciągnie konfliktu z czołowym zawodnikiem, to nie ma innego wyjścia. Trzeba męczyć się z tymi, którzy cieniują i liczyć, że jakimś cudem nic nie spieprzą.
Bardzo podobnie wygląda to obecnie w Jagiellonii, z tą różnicą, że w Biłaymstoku nie ma aktualnie ani jednego zawodnika w formie. Może z wyjątkiem Imaza, który strzelił dziś absolutnie magiczną bramkę i sprawił, że na kilka minut zapomnieliśmy, w jak daremnym gra zespole. Jeśli jeszcze nie widzieliście tego trafienia, to nie ma na co czekać. Hiszpan po prostu zatańczył w polu karnym Cracovii - przyjął piętą, obrócił się, przerzucił piłkę obok ośmieszonego Szymonowicza i strzelił nie do obrony. Wyszedł tego gol, który byłby ozdobą każdej ligi. Przy okazji Imaz potwierdził, że ma patent na „Pasy”. To już szóste trafienie Hiszpana w siódmym meczu przeciwko Cracovii.
Cóż jednak z tego, skoro Jagiellonia jako całość od kilku tygodni sprawia wrażenie zespołu, który męczy się na boisku i nie ma pojęcia, jak chce grać. Porażki są częścią sportu i zdarzają się każdemu, ale jeśli kolejny raz dostajesz w cymbał w zasadzie bez walki, to coś jest nie tak. Bogdan Zając na razie nie wniósł do postawy Jagi nowej jakości i trudno powiedzieć, czy w najbliższym czasie coś się w tej materii zmieni. Przesłanek ku temu na razie nie widać.
Cracovia 3:1 Jagiellonia Białystok (1:1)
1:0 - 25’ Vestenicky (asysta: van Amersfoort)
1:1 - 39’ Imaz (asysta: Pospisil)
2:1 - 87’ Loshaj (asysta: Rapa)
3:1 - 90+1’ Thiago (asysta: van Amersfoort)
Cracovia: Niemczycki 5 - Rapa 6, Szymonowicz 4, Rodin 5, Gardawski 4 - Fiolić 2 (46’ Thiago - 6) Sadiković 5, Dimun 5 (86’ Loshaj - 5), van Amersfoort 7, Zaucha 5 (67’ Siplak - 5) - Vestenicky 6 (67’ Piszczek – 4)
Jagiellonia: Węglarz 4, Olszewski 4, Tiru 3, Runje 4, Bodvarsson 4 - Makuszewski 3, Borysiuk 4 (90’ Augustyn - bez oceny), Imaz 6, Pospisil 5, Mystkowski 3 (81’ Twardek bez oceny) — Puljić 3
Żółte kartki: Siplak, Borysiuk, Pospisil, Runje, Tiru
Sędzia: Paweł Gil
Nota: 4
Piłkarz meczu: Pelle van Amersfoort