Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Rafal Oleksiewicz / PressFocus

To uczucie, gdy jesteś pomocnikiem, a nie masz komu pomagać... Jedenastka i antyjedenastka 9. tygodnia Ekstraklasy

Autor: redakcja
2020-11-10 17:30:36

No nie była to zbyt atrakcyjna seria gier, nie będziemy was czarowali. W pewnym sensie dlatego, że robotę graczy ofensywnych częściej musieli brać na siebie defensorzy lub pomocnicy. Główne strzelby jakby złożono do magazynów. Kogo zatem można pochwalić, a kogo zganić po występach z ostatniego tygodnia?

BRAMKARZ

Daniel Bielica – Zaliczył kilka naprawdę dobrych interwencji, dzięki którym Warta wygrała mecz z czystym kontem. Okazję do popisania się miał już na początku, gdy jego refleks przetestował Matras, a później Forsell bardzo groźnym uderzeniem z rzutu wolnego. Następnie delikatnie zbił strzał Wróbla na poprzeczkę i zanotował jeszcze jedną ważną interwencję przy rzucie rożnym. Nie byłoby tych 3 oczek dla Zielonych, gdyby nie on.

OBROŃCY

Cornel Rapa – Rumun trzyma w tym sezonie równą i w miarę dobrą formę, a z Jagiellonią zaliczył najlepszy występ w sezonie. Wreszcie zaliczył asystę - i to bardzo ważną, bo przy golu na 2:1. Poza tym cały czas był chętny do gry, biegał po prawe stronie aż miło i jednocześnie nie dawał się zaskoczyć w tyłach. Bez niego jedenastka kolejki byłaby niekompletna. 

Igor Lewczuk – To nie przypadek, że gdy doświadczony stoper Legii jest w formie, ta nie przegrywa. Przez niemal cały tydzień o Lewczuku było głośno z powodu wypowiedzi Czesława Michniewiczu, ale po niedzielnym spotkaniu można być przekonanym, iż rzeczywiście obrońca był w pełni zdrowy. Zagrał wyśmienicie, twardo, konkretnie, stanowiąc ostoję warszawskiej defensywy.

Israel Puerto – Górnik nieźle cisnął, ale wymowny jest fakt, iż wszystkie groźniejsze akcje przeprowadzał w pobliżu Tamasa, a nie Hiszpana. Niemniej Puerto też miał sporo roboty, z której jednak wywiązał się znakomicie. Praktycznie zawsze był tam, gdzie trzeba o czym świadczy aż 17 przechwytów i 100% skuteczności w 14 pojedynkach.

Hubert Matynia – Zaskakuje nas w ostatnich tygodniach Hubert Matynia, bo takiej regularności u niego dawno nie widzieliśmy. Przeciwko Podbeskidziu był najaktywniejszym i zarazem najpewniejszym w tyłach obrońcą. Co prawda kilka razy zdarzyła mu się strata na własnej połowie, ale nie może to przeważyć nad kluczowym wyrzutem z autu przy bramce na 1:1, uskrzydlaniem akcji ofensywnych i zdecydowaną większością wygranych pojedynków. Jak tak dalej pójdzie, to Luis Mata szybko nie wstanie z ławki rezerwowych.

Filip Mladenović – W rozgrywkach europejskich aż nadto wychodzą jego problemy z grą w obronie, ale na ekstraklasę to piłkarz skrojony idealnie. Kolejna w tym sezonie asysta serbskiego lewego defensora to nie przypadek, lecz konsekwencja bardzo ofensywnej, odważnej gry i świetnego timingu. Jeden z cichych bohaterów zwycięskiego marszu Legii w ostatnich tygodniach.

POMOCNICY

Pelle van Amersfoort – Pomocnik Pasów, który słynie z wahań formy, przeciwko Jagielloni pokazał swoje najlepsze oblicze. Dwie asysty i kilka innych bardzo dobrych zagrań to dokładnie to, czego powinno się oczekiwać od ofensywnego pomocnika. Cracovię czekają za chwile trudne mecze z Legią i Wisła Kraków, więc rosnąca dyspozycja Holendra na pewno cieszy Michała Probierza.

Kacper Skibicki – Masz 19 lat i debiutujesz w najbardziej prestiżowym meczu Ekstraklasy i od razu ładujesz gola, dzięki któremu twój zespół wraca do gry o pełną pulę. Czego chcieć więcej od życia?

 

 

Paweł Wszołek – Gdyby tylko był skuteczniejszy, a jego koledzy lepiej zbierali się do strzałów, sezon w sezon miałby dwucyfrowe statystyki po stronie goli i asyst. Wszołek w formie to gwarancja stworzenia kilku okazji. Wszołek w formie to gwarancja harowania na prawej stronie, nieszablonowości. Z Lechem asysta do Skibickiego i kilka naprawdę świetnych rajdów.

Jakub Błaszczykowski – Dopóki był na boisku, Wisła w ofensywie w ogóle cokolwiek znaczyła. O nim był już tylko chaos. Tym bardziej szkoda, że musiał zejść w połowie spotkania. Do tego momentu każda akcja krakowian przechodziła przez niego i bynajmniej nie były to przejścia bezsensowne. Zaczynał akcje, rozgrywał je, próbował kończyć… Człowiek-orkiestra.

NAPASTNICY

Marcin Cebula – Jako napastnik tylko umownie. Wszedł w drugiej połowie za Tijanicia, co mocno ożywiło Raków. Ostatecznie jego drużyna nie wygrała (0:0), ale Marcin wypadł korzystnie na tle przeciwników i swoich kolegów również. Swoimi zwodami oraz ruchliwością robił dużą przewagę w środku pola, znacznie upłynnił grę. Na jego nieszczęście koledzy nie dotrzymali mu kroku ze swoją skutecznością pod bramką.

***

ANTYJEDENASTKA 9. TYGODNIA EKSTRAKLASY

 

***

ANTYBOHATER 9. TYGODNIA EKSTRAKLASY: Joel Valencia – Jeśli twój przeciwnik idzie z kontrą, powinieneś go gonić, a nie zatrzymywać się, aby jeszcze ułatwić mu zadanie. Drogi Joelu! Jeżeli nie chce ci się grać w piłkę, to powiedz przed meczem, przynajmniej nie zrobisz z siebie błazna…

***

Najlepszy mecz: Cracovia 3:1 Jagiellonia
Najgorszy mecz: Śląsk 0:0 Górnik

Gol kolejki: Jesus Imaz na 1:a z Cracovią
Asysta kolejki: Podanie Pawła Wszołka do Kacpra Skibickiego w meczu z Lechem

Parada kolejki: Artur Boruc po strzale Ishaka
Pudło kolejki: Strzał Sitka w meczu z Pogonią


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się