Autor zdjęcia: Rafał Oleksiewicz / PressFocus
INFO: Skrzypczak zwolniony, za niego Ojrzyński? Lopes mógł trafić do Lecha. Występ Grosickiego pod znakiem zapytania
Kamil Grosicki może nie zagrać z Ukrainą przez kontuzję, której się nabawił podczas jednego z treningów. Jerzy Brzęczek zapewnia, że będzie stawiał na młodych. W Ekstraklasie z kolei ruszyła karuzela trenerska - z Mielca poleciał Dariusz Skrzypczak, a na jego miejsce może wrócić Leszek Ojrzyński.
Dariusz Skrzypczak został zwolniony ze Stali Mielec. Ruszyła zatem giełda nazwisk, które mogłyby go zastąpić. Najgłośniej mówi się o Leszku Ojrzyńskim, ale pojawia się również temat Dominika Nowaka.
Z tego co słyszę nie ma tematu, ale tam są mocne tarcie okołoklubowe. Zabiegają - standardowo o L.Ojrzyńskiego.
— Janekx89 (@janekx89) November 10, 2020
Przykładając ucho do ściany, w poprzednim tygodniu było o Kazimierzu Moskalu w Sosnowcu.
— Maciej Grygierczyk (@magrygier) November 10, 2020
A dziś o Dominiku Nowaku w Mielcu. No zobaczymy.
***
Według informacji Piotra Koźmińskiego Rafael Lopes mógł w letnim okienku transferowym zamiast do Legii trafić do… Lecha Poznań. Sprawa rozbiła się o 150 tys. euro. Kolejorz chciał ściągnąć piłkarza za darmo.
Ciekawostka: Rafael Lopes, który w niedzielę strzelił decydującego gola dla Legii, mógł latem trafić do Lecha. Z tego co słyszę, dość długo toczyły się rozmowy, w które zaangażował się nawet... Pedro Tiba. Czemu transfer nie doszedł do skutku? Tu kulisy: https://t.co/Ktto2w6f7e
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) November 10, 2020
***
Robert Podoliński w wywiadzie dla Weszło FM wypowiedział się między innymi o przydatności w kadrze Grosickiego i Milika. Fragment poniżej:
Dla paru zawodników to zgrupowanie może okazać się decydujące.
Nie do końca się zgodzę. W piłce nożnej tydzień potrafi być wiecznością, a pół roku? Wszystko się może przez ten czas zmienić. Diametralnie, o 180 stopni. Przypomnijmy sobie sytuację z Krzyśkiem Piątkiem. Niedawno był noszony na rękach, chrzczony na nową gwiazdą światowej piłki i faktycznie wyglądał fenomenalnie, a teraz ma kłopoty w Berlinie, przegrywa rywalizację, nie gra zbyt regularnie. I co mamy powiedzieć? Że dla niego mecz z Austrią był weryfikacją przed Euro? No nie. Czekajmy. Trzymajmy tylko kciuki, żeby wszyscy reprezentanci Polski regularnie grali w klubach do samego Euro. I to jest według mnie ważniejszy problem niż to, kto zostanie dopisany do listy powołań na 17, 18 czy 19 miejscu.
Przede wszystkim mowa tu o Arkadiuszu Miliku i Kamilu Grosickim. Wiele znaczą dla reprezentacji, wiele dobrego dla niej zrobili, ale czy należałoby brać ich pod uwagę w kontekście powołań na Euro, jeśli ich sytuacja nie zmieni się po zimowym oknie transferowym?
Dlatego też jeszcze się całą sprawą nie zamartwiam. Przed nami zimowe okienko transferowe, wszystko się może zmienić, niedługo mogą wejść w rytm meczowy. Natomiast, jeśli dywagujemy na temat ich przydatności w kadrze, to jest ona absolutnie niepodważalna. Wystarczy spojrzeć na liczby. Arek Milik i Kamil Grosicki są tej kadrze niezbędni. Pamiętam o ich sytuacji w klubie, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy za chwilę mieli wysyp zdolnych piłkarzy na ich pozycje. No dobra, przynajmniej ja takich nie znam.
Więcej TUTAJ.
***
Michał Hetel w wywiadzie dla sport.tvp.pl opowiada o skautingu Śląska Wrocław, rzeczywistości kursów trenerskich. Poniżej kawałek:
Jak wygląda sieć skautingu w Śląsku Wrocław? Cały proces od wypatrzenia zawodnika do jego sprowadzenia?
Jeśli mowa o pierwszej drużynie, pracujemy we dwóch pod nadzorem dyrektora sportowego, który koordynuje ten proces. Wyszukujemy piłkarzy o określonym profilu. W większości to Polacy, co widać po transferach, perspektywiczni, którzy mogą zrobić postęp, a w przyszłości klub może ich sprzedać. Oczywiście, pozyskujemy też bardziej doświadczonych zawodników, bo równowaga w zespole powinna być zachowana. Obserwujemy rynek w wielu krajach, ale priorytetem są dla nas ciekawi polscy piłkarze z niższych lig.
I powiedzmy, że wypatrzycie kogoś.
Jeśli trafia się ktoś, kto nas zainteresuje, kontaktujemy się z agentem, dyrektor sportowy dowiaduje się, czy są szanse pozyskać tego zawodnika, czy wpisuje się w nasze możliwości finansowe. Bierzemy go pod lupę: analiza wideo, analiza statystyczna, zbieranie informacji dotyczących także jego życia pozaboiskowego – od innych trenerów, zawodników, którzy z nim grali, a do tego na przykład aktywność w mediach społecznościowych. Żeby jak najwięcej wiedzieć o danym piłkarzu, trzeba mieć go prześwietlonego. Kluczowym punktem w ocenie go pod względem piłkarskim jest obserwacja na żywo. To nieodzowny element. Żeby właściwie ocenić zawodnika, trzeba kilka razy, jeśli to oczywiści możliwe, popatrzeć na niego w czasie meczu. To daje nam pełny obraz gry danego piłkarza. Jeśli weryfikacja jest pozytywna, przedstawia się go trenerowi, sztabowi i oni wyrażają swoją opinię. Przygotowujemy materiały, prezentujemy możliwości, powiedzmy dwóch, trzech zawodników na daną pozycję. Dyrektor sportowy i trener muszą to wszystko zaakceptować. Natomiast ostateczną decyzję podejmuje zarząd. To proces, który trochę się przenika. Skuteczność determinuje współpraca na każdym szczeblu.
Więcej TUTAJ.
***
Na Weszło pojawił się ciekawy wywiad z Bartłomiejem Kędzierskim, byłym piłkarzem GKS-u Katowice, który gra w piłkę mimo że nie ma jednej ręki:
Jak wspominasz swój debiut ze Zniczem?
Pamiętam, że była straszna pogoda. Padało. Zimno. Zawołał mnie drugi trener. Wszedłem, miałem ze trzy kontakty z piłką. Tak jak czułem stres przy wejściu do szatni, tak po wejściu na boisko… nic. Czysta adrenalina. Jestem. Gram. Dla kogoś taki mecz to tylko jeden z wielu. Mi zostanie w pamięci na zawsze.
Miałem chrzest piłkarski po debiucie. Moim ojcem chrzestnym został Jacek Gorczyca. Sam chrzest, wiadomo – standardowe klapsy na tyłek, od każdego po jednym. Raczej symboliczne. Z tego co pamiętam, to jednak nie starszyzna, a trener Nawałka był inicjatorem chrztu. Powiedział, że z racji debiutu muszę zostać ochrzczony i inni to podchwycili.
Mówiło się o tobie wtedy bardzo dużo w całej Polsce.
To prawda. Przez kilka dni po moim debiucie to było szaleństwo. Odbierałem po 2-3 telefony dziennie. Dostawałem liczne prywatne wiadomości, były też pozytywne sytuacje na ulicy, ktoś zagadywał: super, trzymamy za ciebie kciuki. Czasem czytałem też komentarze pod artykułami, tez były pozytywne. Ale ile można. Później Dzień Dobry TVN zaprosiło mnie do studia. Odmówiłem. Tego było za dużo. Przecież ja zagrałem kilka minut. Media są takie, że pompują balonik. Lepiej być ostrożnym.
Więcej TUTAJ.
Bartek Kędzierski nie jest najbardziej wylewny, ale to ciekawa historia: 10 lat temu po debiucie w pierwszej lidze u Nawałki zrobiło się o nim bardzo głośno. Dziś 4 liga, Podlesianka. Zapraszamhttps://t.co/oNsfzmk7JN
— Leszek Milewski (@leszekmilewski) November 10, 2020
***
Podczas przerwy na kadrę zostanie wymieniona murawa na stadionie Lecha.
Listopadowa przerwa reprezentacyjna zostanie wykorzystana na wymianę murawy na Stadionie Poznań. Operacji dokona krakowska firma Pagro, a trawa przyjedzie z węgierskiej plantacji - tej samej, z której pochodziła nawierzchnia położona w Poznaniu przed #EURO2012 pic.twitter.com/0eewp4EFwg
— Lech Poznań (@LechPoznan) November 10, 2020
***
Występ Kamila Grosickiego z Ukrainą pod znakiem zapytania? W takim tonie podczas konferencji prasowej wypowiadał się Jerzy Brzęczek. Selekcjoner powiedział również, że w środowym meczu da szansę młodym zawodnikom.
„Jeśli chodzi o Kamila, wczoraj doznał lekkiego urazu. Zobaczymy, czy będzie do dyspozycji. Rozpocznie trening i zobaczymy jak to będzie wyglądać. Konkretnie nie można określić o jaki uraz chodzi. To problem z kolanem. Zobaczymy, na ile to poważne”.
Źródło: sport.tvp.pl
***
Kacper Skibicki, który w niedzielę grał z Lechem, ma koronawirusa, tak jak trzech członków sztabu szkoleniowego młodzieżowej reprezentacji. Z kolei Cezary Miszta opuścił zgrupowanie kadry. Na szczęście w seniorskiej kadrze wszystkie wyniki testów okazały się negatywne.
***
A skoro już jesteśmy przy koronawirusie, to warto dodać, że w Miedzi Legnica jest czterech nowych zakażonych, z kolei w Legii pozytywny wynik testu uzyskał Tomas Pekhart.
Komunikat sztabu medycznego o sytuacji Tomasa Pekharta.https://t.co/IwFJQ7R9xc
— Legia Warszawa 👑 (@LegiaWarszawa) November 10, 2020