Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Własne

Sobiech: Nie wykluczam powrotu do Ekstraklasy. Czykier: Nie wiem czy Zając dotrwa do końca roku… Ojrzyński trenerem Stali

Autor: zebrał Mariusz Bielski
2020-11-12 08:50:31

Dzisiejsze wydania gazet w dużej mierze poświęcone są wczorajszemu meczowi reprezentacji. Oprócz pomeczówek czy ocen przeczytacie jednak także o nowej pracy Ojrzyńskiego, wywiad z Dariuszem Czykierem otwarcie krytykującym Jagiellonię, rozmówkę z Arturem Sobiechem i trochę ligowej bieżączki.

PRZEGLĄD SPORTOWY

„Kontrolowana wygrana”

„Takie mecze są od tego, żeby selekcjonerzy dostawali odpowiedzi, a nie mnożyły się dręczące ich wątpliwości. Czego więc dowiedział się Jerzy Brzęczek po spotkaniu z Ukrainą? Arkadiuszowi Milikowi trwający sezon, który piłkarz spędza poza kadrą Napoli, coraz mocniej nie służy i powinien odliczać dni do rozpoczęcia zimowego okna transferowego. Jacek Góralski potwierdził, że jest nie tylko od przerywania akcji, a Łukasz Skorupski wysłał sygnał, że posiada argumenty przemawiające za jego awansem w hierarchii repre zentacyjnych bramkarzy, choć przeskoczyć Łukasza Fabiańskiego i Wojciecha Szczęsnego będzie mu wyjątkowo trudno. W takim składzie kadra Polski już pewnie nie zagra.”

***

„Dziś Polska pozna rywala”

„Irlandia Płn. czy Słowacja? Zwycięzca fi nału barażu o wejście do ME trafi do grupy z Biało-Czerwonymi. Obie drużyny, delikatnie mówiąc, nie są w szczycie formy. Jeśli triumf po rzutach karnych w półfinale barażów o grę w EURO z Bośnią i Hercegowiną policzymy jako remis, Irlandia Północna szuka wygranej już od siedmiu spotkań. Słowacja jedno zwycięstwo znalazła, ale tylko tyle była w stanie ugrać w ostatnich dziewięciu potyczkach. Dla tamtejszej federacji był to bilans wysoce niezadowalający, dlatego mimo że nasi południowi sąsiedzi awansowali do dzisiejszego fi nału, niecały miesiąc temu z pracą pożegnał się selekcjoner Pavel Hapal i zastąpił go Štefan Tarkovič. Ale mimo problemów, po dzisiejszym meczu w Belfaście któraś z tych drużyn będzie się cieszyć ogromnym sukcesem i awansuje do przyszłorocznych mistrzostw Europy.”

Więcej TUTAJ

***

„Skorupski się doczekał”

„Łukasz Skorupski – ocena 7
Ostatni raz nie puścił gola 25 września 2019 roku (0:0 z Genoą). Od tamtej pory 29-latek rozegrał we włoskiej Bolonii 45 meczów w Serie A. Za każdym razem jego drużyna traciła bramkę. O tym, że los może się odwrócić, mógł pomyśleć, kiedy rywale nie wykorzystali jedenastki. Później postanowił szczęściu pomóc. Bronił pewnie, rywale często kopali piłkę zza pola karnego, ale nie dał się zaskoczyć i skończył trwającą prawie 14 miesięcy złą passę.

Przemysław Płacheta – ocena 6
Niezły debiut w kadrze młodego piłkarza Norwich. Oddał pierwszy celny strzał Polaków w tym meczu, potem był dość aktywny i miał duży udział przy drugim golu. Na jednym występie jego przygoda z kadrą się pewnie nie skończy.”

Więcej TUTAJ

***

„Świetny specjalista od utrzymań”

„Dla Ojrzyńskiego jest to powrót na ławkę trenerską po ponad roku przerwy. Do 27 lipca 2019 roku prowadził Wisłę Płock, którą niemal cudem utrzymał w ekstraklasie w sezonie 2018/19. Przejął wtedy zespół w strefi e spadkowej i w ostatnich dziewięciu meczach zdobył siedemnaście punktów. Płocczanie wówczas zapewnili sobie ligowy byt dopiero w ostatniej kolejce tamtych rozgrywek (0:0 z Zagłębiem Sosnowiec). Zrezygnował z prowadzenia Nafciarzy z powodów osobistych. Po czasie okazało się, że wpływ na taką decyzję miał stan zdrowia żony szkoleniowca. 31 stycznia, po długiej walce z chorobą nowotworową, małżonka zmarła. Od tamtego momentu Ojrzyński nie podejmował pracy. Miał kilka wstępnych ofert. Mówiło się o jego możliwym powrocie do Arki Gdynia. Zabiegał o niego także łódzki Widzew. Ostatecznie kończyło się tylko na rozmowach”

Więcej TUTAJ

***

„Dariusz Czykier: Jaga zjeżdża na krechę”

„Niby nie było katastrofy, lecz czegoś brakowało.

Czego?
Ludzi. To znaczy dobrych piłkarzy. Ci, którzy przyszli w ostatnich miesiącach, takimi niestety nie są.

To raczej przypadkowe osoby, którym daleko do ekstraklasowego poziomu. Sobczak, Twardek, Mas, Wyjadłowski, Ferreiroa.
Fakt. Nie chce mi się wierzyć, ale słyszałem, że któryś z tych nowych piłkarzy przyszedł w jakimś biznesowym rozliczeniu. Mam nadzieję, że to anegdota... Przez kilka dobrych sezonów Jagiellonia robiła jakościowe transfery. Sprowadzała zawodników do oszlifowania, czyniła to i sprzedawała za konkretny pieniądz. Trudno przypuszczać, że stanie się tak z ostatnimi nabytkami.

Nie wiem, jak jest z atmosferą w drużynie trenera Bogdana Zająca, ale raczej nie budują jej sytuacje takie, jak ostatnia. Po krytyce gry drużyny w przerwie meczu z Pogonią, kapitańskiej opaski został pozbawiony Ivan Runje.
Nie wierzę. No bez jaj! Po zachowaniu i wypowiedziach trenera Zająca widzę, że odzywa się w nim jego mentor, Adam Nawałka. 

Kibice uważają, że Zając jest słabszą wersją swojego byłego szefa z kilku klubów i reprezentacji Polski.
Nie pracowałem z trenerem Nawałką, lecz słyszałem wiele opowieści tych, którzy mieli okazję. Także w Jagiellonii. Jak traktował zawodników i współpracowników. Te niekończące się przed świtem wykłady dla sztabu.

Trener Zając zapytany, co dostrzegł w Mateuszu Wyjadłowskim, który nie wyróżniał się w drugoligowej Garbarni, a którego sprowadził do Jagiellonii, odparł, że zna go od dziecka.
Skoro to jest argument, by zatrudnić zawodnika w ekstraklasowym klubie, to ja odpadam... Ja znam ciebie od dziecka, a jakoś nie bierzesz mnie do „Przeglądu”.

Więcej TUTAJ

 

SPORT

„Przypudrowana ulica cicha”

Sam stadion na wizycie kadry trochę zyskał. Wykonano przy Cichej kilka prac porządkowych, odmalowano niektóre proszące się o to murki, barierki. Takie „przypudrowanie”, o które Ruch raczej nie miał powodu się dopraszać. Choć kibice „Niebieskich” na mecze i tak nie mogą teraz chodzić, to wizytę kadry odczuwają, bo na czas treningów biało-czerwonych wejście do klubowego sklepiku możliwe jest tylko od strony Drogowej Trasy Średnicowej. Wjazdu na klubowy parking strzegą ochroniarze. Łowcy autografów mogą sobie dać spokój... 

***

„Zwycięski test dublerów.”

„Sam stadion na wizycie kadry trochę zyskał. Wykonano przy Cichej kilka prac porządkowych, odmalowano niektóre proszące się o to murki, barierki. Takie „przypudrowanie”, o które Ruch raczej nie miał powodu się dopraszać. Choć kibice „Niebieskich” na mecze i tak nie mogą teraz chodzić, to wizytę kadry odczuwają, bo na czas treningów biało-czerwonych wejście do klubowego sklepiku możliwe jest tylko od strony Drogowej Trasy Średnicowej. Wjazdu na klubowy parking strzegą ochroniarze. Łowcy autografów mogą sobie dać spokój...”

***

„Z kim będzie lepiej?”

„Słowacji został wówczas bramkarz Marek Rodak. To był jego dopiero drugi występ w reprezentacji, bo kontuzji doznał Martin Dubravka, zawodnik Newcastle. Podstawowy golkiper reprezentacji Słowacji nadal zmaga się z urazem i dlatego w dzisiejszym meczu nowy selekcjoner słowackiego zespołu ponownie postawi na Rodaka, choć 24-latek jest tylko rezerwowym w Fulham. Przypomnijmy, że w październiku doszło u Słowaków do dość niespodziewanej zmiany na stanowisku szkoleniowca zespołu narodowego. Świetnie znanego nam z pracy z Zagłębiem Lubin Pavla Hapala zastąpił tymczasowo Sztefan Tarkovicz. Poprzedni trener zwolniony został po słabych występach w Lidze Narodów. Po przejściu Irlandii w barażach do Euro 2020 Słowacja przegrała 0:1 ze Szkocją i 2:3 z Izraelem, w dodatku u siebie. To właśnie ta porażka przelała czarę goryczy, bo drużyna zajmuje ostatnie miejsce w swojej grupie LN i ma niewielkie szanse na to, aby uchronić się przed spadkiem z drugiej dywizji.”

***

„Wrócił i uratował punkt”

„Po tym, jak okazało się, że Podbeskidzie Bielsko-Biała – wobec kontuzji Martina Polaczka – zdecydowało się na transfer z Cracovii Michala Peskovicia, pojawiły się głosy, nie pozbawione pewnych racji, że po co bielskiej drużynie 38-letni bramkarz, skoro można byłoby dać np. szansę młodzieżowcowi, konkretnie 21-letniemu Arkadiuszowi Leszczyńskiemu. Niektóre kluby decydują się na takie postępowanie, ale trener Krzysztof Brede wszystko wyjaśnił. Powiedział, że gra młodzieżowcem w bramce, w jego założeniu, od początku była ostatecznością. Argumenty miał słuszne, bo zwrócił uwagę, że wspomniany Leszczyński nie bronił regularnie nawet w IV-ligowych rezerwach, a co dopiero w ekstraklasie, w której sporadycznie siedział na ławce. Przed meczem z Pogonią w Szczecinie można było wyczuć, że opiekun „górali” postawi na świeżo sprowadzonego Peskovicia, mając w pamięci błędy, jakie w poprzednich meczach popełniał starszy z Leszczyńskich, Rafał.”

***

„Cracovia planuje utrzymać rytm”

„Z takim nastawieniem na pewno lepiej się wychodzi na trening i przygotowuje do następnego meczu. - Przed spotkaniem z Jagiellonią mieliśmy przerwę, bo nasz wyjazd do Szczecina na pucharowy mecz został odwołany – przypomina 24-letni Słowak. - Musieliśmy się więc przestawić i wróciliśmy do gry po nieplanowanej przerwie. To jednak niczego nie zmieniło i nie przeszkodziło nam. Każdy zawodnik chce grać jak najwięcej, więc teraz się cieszymy, że mamy w terminarzu kolejne spotkanie, bo to jest ważne, żeby utrzymać ten rytm. W przerwie na grę reprezentacji zagramy ten pucharowy mecz, a po nim czeka nas kolejne ligowe spotkanie na naszym boisku, tym razem z Legią Warszawa. Jesteśmy więc w meczowym rytmie i to jest najważniejsze, a ja życzę sobie, żebym w następnych meczach dostawał jak najwięcej minut na grę na boisku, bo tylko wtedy kiedy jestem na murawie mogę udowodnić, że potrafię walczyć, grać i strzelać bramki.”

***

„Został w domu”

„W meczach z Gabonem, które zostaną rozegrane w czwartek i w poniedziałek, belgijski selekcjoner „Skorpionów” Tom Saintfiet nie skorzysta z usług dobrze prezentującego się w tym sezonie w Górniku Manneha. To dlatego, że zgody na wyjazd piłkarza na zgrupowanie i mecze nie wyraził klub. Jak to możliwe, skoro to przecież termin wyznaczone przez FIFA, a na dodatek chodzi o ważne gry w kontynentalnych eliminacjach? Wszystko przez nowe regulacje piłkarskich władz związane z pandemią, która ogranicza podróże i nakłada szereg obostrzeń na przemieszczające się osoby. W rozporządzeniu FIFA można przeczytać, że „kluby mają prawo nie zezwalać swoim zawodnikom na dołączanie do drużyny narodowej w przypadku ograniczeń w podróżowaniu do lub z innego miejsca, lub w przypadku, gdy odpowiednie władze nie przyznają zawodnikom żadnego wyjątku w związku z kwarantanną”

***

„Spore uczucie niedosytu”

„W spotkaniu z Wisłą nie mógł wystąpić Tomasz Petraszek. Uraz kolana Czecha jest poważny. - Niestety, badanie lekarskie wykazało, że muszę sobie odpocząć. Uraz kolana jest poważny, ale jest szansa, że obejdzie się to bez operacji. Rekonwalescencja nadal przebiega zgodnie z planem lekarzy i wierzę, że wkrótce wrócę do zespołu – napisał na swoich portalach społecznościowych Petraszek. Przerwa stopera Rakowa może potrwać nawet do końca roku.”

***

„Marcin Jaroszewski: Znalazłem się w labiryncie”

„Krzysztof Dębek miał być szkoleniowcem na lata, obserwowaliście go 5 lat, tymczasem po pół roku rozstaliście się. Co nie zaskoczyło? 
Wyniki. W drużynie seniorów postępy są ważne, ale najważniejsze punkty. Poprzedni sezon i obecny to ciągła seria porażek. Nawet remisować nie potrafimy. Gdy wcześniej dawaliśmy szansę młodym, czy debiutującym trenerom, doza ryzyka była duża. Teraz gdy miałem przekonanie, że ryzyko jest najmniejsze, okazało się, że sprawy mocno się komplikują. Moja wina.

Nie sprawdził się trener-nowicjusz, postawiliście znów na doświadczenie.
Wiem, że brak stabilizacji na trenerskiej ławce w Zagłębiu to argument, przed którym się nie obronię. Tak było i... nadzieję, że nie będzie. Niedługo odbiorę sobie znaczną część decyzyjności, zatrudniając nowego dyrektora sportowego. Dotychczasowy, Robert Tomczyk, będzie dyrektorem skautingu, działu, który tworzył w ostatnim czasie. Będzie też odpowiadał za pracę administracji sportowej, co obecnie jest bardzo ważnym i trudnym obszarem funkcjonowania klubu. Trzeba było wreszcie przestać żyć historią, awansami. Liczy się tu i teraz. A tu i teraz Jaroszewski znalazł się w labiryncie, a każda uliczka była ślepa. Nawet fart się skończył. Stąd taka reforma, czy jak kto woli „rewolucja” w zarządzaniu pierwszą drużyną.”

***

„Bojaźliwa gra”

„Oprócz wspomnianego już zaangażowania i woli walki, jednym z nielicznych plusów w ostatnim spotkaniu legniczan jest postawa bramkarza Miedzi. 19-letni Jędrzej Grobelny zadebiutował w nim na zapleczu ekstraklasy. Wcześniej zagrał tylko dwa mecze w rezerwach Miedzi w III lidze - z Rekordem Bielsko-Biała (2:0) i Pniówkiem 74 Pawłowice (2:0). W tym ostatnim wychowanek Warty Poznań w doliczonym czasie gry został ukarany czerwoną kartką. - Po meczu z Widzewem na pewno mogę sobie kilka rzeczy zarzucić - przyznał nastolatek. - Nie był to najlepszy mecz w moim wykonaniu, ale z drugiej strony w pewnym stopniu pomogłem drużynie wywalczyć remis. Czy moje potknięcia były rezultatem tremy, czy raczej szwankującej jeszcze komunikacji z kolegami z obrony? W dwóch sytuacjach na pewno dała o sobie znać trema, ale w późniejszych fazach meczu grałem poprawnie i nie mam sobie nic do zarzucenia. Jak oceniam remis w ostatnim meczu? Cieszę się, że zdobyliśmy punkt, bo wyrównującego gola strzeliliśmy dopiero w ostatniej minucie.”

 

SUPER EXPRESS

„Artur Sobiech: Nie wykluczam powrotu do Ekstraklasy”

„Twój kontrakt z Fatih jest ważny do maja przyszłego roku. Co dalej? Przedłużysz go?
Mam jeszcze dwa miesiące na zastanowienie. Jeśli tego nie zrobię, to w styczniu będę mógł rozmawiać z nowym klubem. Turcja to ładny kraj i dobrze się tutaj czuję. Nie wykluczam jednak niczego. Może być zarówno powrót do Niemiec, gdzie już grałem, jak i powrót do polskiej ekstraklasy.”


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się