Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Krzysztof Porebski / PressFocus

Gol zawodzi, Dinamo na krawędzi sportowej i finansowej. Czy ta eskapada miała sens?

Autor: Paweł Kiełbus
2020-11-14 16:01:31

Rumuński okres kariery Janusza Gola na razie nie przebiega po myśli piłkarza jak i kibiców Dinama Bukareszt. Polski pomocnik, podobnie jak reszta kolegów z zespołu nie zachwyca, ale nie tylko wyniki stanowią problem. Otóż kasa stołecznego klubu świeci pustkami.

W minionej kolejce rumuńskiej ekstraklasy Dinamo doznało kolejnej porażki, tym razem 1:2 z Viitorulem Kontanca. Co gorsza, w szeregach przeciwników zabrakło sześciu etatowych zawodników. Stołeczny dziennik „Gazeta Sporturilor” przyznał byłemu piłkarzowi między innymi Cracovii za 64-minutowy występ notę 5 w dziesięciostopniowej skali. Trudno jednak stwierdzić, żeby ktoś z Dinama tego wieczoru zawyżył przesadnie poziom.

- Janusz Gol i Aleix Garcia spisali się poniżej oczekiwań – czytamy na łamach dziennika. - Są to piłkarze, z którymi kibice „Psów” (przydomek stołecznej drużyny – przyp. red.) wiązali duże nadzieje. Tymczasem Polak wystąpił w środku pola z Paulem Antonem i zepsuł nawet jeden atak przy stanie 0:0.

- Gol był ustawiony ofensywnie na dziesiątce stwierdził w rozmowie  „2x45” dziennikarz „spotmedia.ro” Cristian Soitu. - Nie zabłysnął, oddał tylko jeden strzał. Tymczasem Cosmin Contra, trener Dinama, powiedział, że czuje się oszukany przez hiszpańskich inwestorów – nawiązując tym samym do problemów finansowych zespołu.

Teoretycznie Dinamo wydaje się idealnym miejscem do gry. Zespół został poważnie wzmocniony zawodnikami z przeszłością na hiszpańskich boiskach, jak choćby znanym z występów w Ekstraklasie Juanem Camarą, do klubu przybyli inwestorzy z Półwyspu Iberyjskiego obiecujący niebotyczne zarobki, ale na słowach się skończyło. W praktyce jakiekolwiek pieniądze okazały się fikcyjne.

Contra nie bawił się w dyplomatę na pomeczowej konferencji. - Problemem są składane z tygodnia na tydzień obietnice, że sytuacja zostanie uregulowana, a nie jest regulowana – stwierdził były selekcjoner rumuńskiej kadry. - Co tydzień mówi się, że wpłyną jakieś pieniądze i to nie tylko dla pierwszego zespołu – podkreślił.

 

Kibice przedostatniego w tabeli Dinama z zazdrością spoglądają na stołecznego rywala, FCSB. Zespół nazwany do niedawna Steauą właśnie awansował na pozycję lidera i może pochwalić się zdolnym pokoleniem piłkarzy w osobach Florina Tanase, Florinela Comana czy Dennisa Mana, chociaż i byłego zdobywcę Pucharu Europy nie omijają różne problemy. 

Jedyny przedstawiciel tajemniczych inwestorów Pablo Cortacero przebywa w Hiszpanii z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa i składa jedynie obietnice bez pokrycia. Cała sytuacja przypomina niedawne zamieszanie właścicielskie w Wiśle Kraków i nakazuje zastanowić się Golowi nad sensem rumuńskiej eskapady.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się