Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Pablo Morano/Xinhua/PressFocus

Jak tacy świetni piłkarze mogą tak grać, czyli niemieckie problemy z selekcjonerem

Autor: Maciej Zaremba
2020-11-18 12:03:24

Wstyd, żenada, hańba i kompromitacja – tak w skrócie można podsumować reakcje niemieckich mediów na występ swojej reprezentacji we wtorkowym spotkaniu Ligi Narodów w Hiszpanii. Ekipa prowadzona przez Joachima Loewa dokonała rzeczy do wczoraj niewyobrażalnej i poniosła najwyższą porażkę od 1931 roku.

Mimo, że Liga Narodów pisząc bardzo delikatnie nie cieszy się w kraju naszych zachodnich sąsiadów dużym zainteresowaniem, tak wczorajsze wydarzenia z Sewilli nie mogły pozostać niezauważone. Lanie 0:6 od Hiszpanów to wielki cios dla najbardziej utytułowanej piłkarskiej nacji w Europie. Wtorkowe „popisy” niemieckich piłkarzy są jednak doskonałym podsumowaniem ostatnich co najmniej kilkunastu miesięcy w kadrze i atmosfery jaka wokół niej panuje. 

Słabnące zainteresowanie reprezentacją i coraz wyraźniejsze głosy niezadowolenia kibiców przed każdą zbliżającą się przerwą na kadrę to jeden z głównych problemów ekipy Loewa. Niemieccy fani nie są jednak wrogo nastawieni do swoich piłkarzy, bo to nie oni są w głównej mierze obarczani za obecny stan niemieckiej reprezentacji. Głównym winowajcą jest przede wszystkim Joachim Loew, który przecież jeszcze niedawno był bohaterem narodowym i w wielu sprawach ostateczną wyrocznią. Te czasy jednak się skończyły i najprawdopodobniej już nie powrócą.

 

 

Wybory personalne

Tok rozumienia niemieckich fanów jest jasny i logiczny. Jak to możliwe, że niemiecka piłka może chwalić się Bayernem Monachium, który oparty jest przede wszystkich na niemieckich piłkarzach i jest obecnie najsilniejszą drużyną na świecie i tym, że niemieckie kluby są w stanie wygrywać komplet meczów w europejskich pucharach, jak to miało miejsce w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów i Ligi Europy, a reprezentacja wygląda tak słabo, że ma problemy nawet z ograniem rezerw Ukrainy. W niemieckiej kadrze nie ma kryzysu związanego z jakością piłkarzy, bo ta jest na pewno porównywalna do tego czym dysponują Francuzi czy Hiszpanie, a z jej zarządzaniem. I tutaj wszystko sprowadza się do Joachima Loewa. 

Najgłośniejszy zarzut to oczywiście personalia. W oczy rzucają się od razu wybory Niemca w linii defensywnej, gdzie konsekwentnie nie powołuje będącego od kilkunastu miesięcy w świetnej formie Matsa Hummelsa i odrodzonego ostatnio w Bayernie Jerome’a Boatenga. Zamiast dwójki z którą Loew wygrał mistrzostwo świata w 2014 roku woli on regularnie eksperymentować z piłkarzami pokroju Jonathana Taha, czyli rezerwowego w Bayerze Leverkusen, Robina Kocha, który jeszcze niedawno był we Freiburgu, a teraz próbuje swoich sił w Leeds United, czy ostatnio nie podnoszącego się z ławki Chelsea FC Antonio Ruedigera. Jeśli do tej listy dodamy Philippa Maxa, który trafił do PSV Eindhoven tylko dlatego, że nie chciał go żaden czołowy klub z Bundesligi i Niklasa Starka, którego Loew regularnie powołuje widząc w nim alternatywę na środek obrony, a on sam w Herthcie występuje w roli defensywnego pomocnika, bo Labbadia woli duet środkowych obrońców stworzyć z innych piłkarzy, to mamy obraz tego, jak bardzo niezrozumiała jest decyzja o niepowoływaniu Hummelsa i Boatenga. Loew jednak w niej tkwi i nawet po kompromitacji w Sewilli dał do zrozumienia, że raczej jej nie zmieni. Nawet pod naciskiem opinii publicznej i ekspertów w osobach Bastiana Schweinsteigera i Lothara Matthaeusa, którzy otwarcie domagają się powrotu do kadry wielkiej trójki. 

 

 

Trójki bo nie możemy zapominać też o Thomasie Muellerze, który również odrodził się pod skrzydłami Hansiego Flicka i ponownie jest wielką gwiazdą Bayernu i jego prawdziwym liderem. To właśnie Mueller wyrósł na nowego dowódcę w Bayernie, którego zdecydowanie najlepiej słychać podczas meczów mistrzów Niemiec przy pustych trybunach. Niemiec imponuje nie tylko formą sportową, ale również pod względem mentalnym. Określenie „Radio Mueller” nie wzięło się z niczego. To 31-latek dyryguje swoimi kolegami w Bayernie i podpowiada przy każdej możliwej okazji. Takiej osobowości zdecydowanie brakuje niemieckiej kadrze, co zauważył we wtorek Bastian Schweinsteiger mówiąc w studiu o ciszy i braku komunikacji w niemieckim zespole: „słyszałem tylko język hiszpański, dlaczego nasi piłkarze ze sobą nie rozmawiają!?”. Doświadczeni Mueller, Boateng i Hummels na pewno by to zmienili.

Brak stabilizacji

Ciągłe testowanie nowych piłkarzy i kontrowersyjne wybory personalne to oczywiście nie jedyny problem niemieckiej kadry. Po wielkiej kompromitacji na mistrzostwach świata w 2018 roku Loew zapowiedział zmianę stylu i odświeżenie kadry, co rozpoczęło się od skreślenia z niej wspomnianej trójki i rozstaniu z reprezentacją takich piłkarzy jak Sami Khedira czy Mesut Oezil. „Nowe” Niemcy Loewa miały grać szybko i efektownie, a nie zanudzać rywali i swoich kibiców nieefektywnym posiadaniem piłki. Wydawało się, że idea była słuszna, bo Loew ma przecież do dyspozycji tak świetnych i niesamowicie szybkich piłkarzy jak Serge Gnabry, Timo Werner, Leroy Sane czy Marco Reus. Początkowo można było odnieść wrażenie, że może to przynieść sukces Niemcom, ale wraz z kolejnymi meczami problemy Loewa się pogłębiały.

Od początku tej wielkiej przemiany kłopotem była defensywa, gdzie na próżno było szukać piłkarzy o klasie Hummelsa i Boatenga. Nowym liderem niemieckiej defensywy miał być Nicklas Suele, który wydawało się miał do tego wszystkie predyspozycje. Poważna kontuzja kolana przerwała jego rozwój i na dzisiaj jest to piłkarz po prostu bez formy i niegotowy do roli lidera czy to w Bayernie, czy reprezentacji Niemiec. Podobne przypadki to Antonio Ruediger czy Jonathan Tah, którzy zamiast iść w górę na ścieżce swojej kariery zaczęli się na niej cofać. Jedynym piłkarzem, który wskoczył na wyższy poziom jest Matthias Ginter, który w Gladbach prezentuje się świetnie, ale tej formy nie potrafi przekłuć na występy w kadrze. 

Nieco lepiej niż w poprzednich latach wygląda sytuacja na bokach obrony. Tutaj Loew ma do dyspozycji duet z RB Lipsk - Marcela Halstenberga i Lukasa Klostermanna. Symptomatyczne jest jednak to, że obaj w swoim klubie zostali przekwalifikowani z boku obrony na środkowych obrońców w ustawieniu z trójką z tyłu. Wszystko z powodu ograniczeń w grze ofensywnej, które dostrzegł u nich Julian Nagelsmann. Wydaje się jednak, że obaj powinni być gwarantem odpowiedniej jakości na poziomie reprezentacyjnym, gdzie Niemcy przecież zdobywali mistrzostwo świata z Benediktem Hoewedesem na lewej obronie. Nie zapominajmy też o Joshui Kimmichu, który z racji tego, że Niemcy mają wielu doskonałych środkowych pomocników mógłby spokojnie pomóc reprezentacji w roli prawego obrońcy.

Wszystkie te problemy w defensywie sprawiały, że Loew do dzisiaj nie znalazł odpowiedniego rozwiązania. Swoje rotacje w ustawieniu między trójką i czwórką w obronie argumentował tym, że chce, aby jego drużyna była uniwersalna i elastyczna. To chyba jednak tylko oficjalny powód, bo wydaje się, że tak częste zmiany taktyki wynikały z tego, że Niemcy bez względu na ustawienie wyglądali bardzo słabo w obronie i nic tego nie potrafiło zmienić. Brak odpowiedniej jakości to jedno, a drugie to brak stabilizacji i regularne tasowanie coraz bardziej absurdalnymi nazwiskami. 

Atmosfera

Na koniec warto ponownie odnieść się do tego o czym napomknąłem na samym początku. Atmosfera wokół niemieckiej kadry jest po prostu katastrofalna. Oczywiście główny powód to forma sportowa ekipy Loewa, która wymagających i celujących w najwyższe cele niemieckich fanów po prostu odstrasza. Jeśli dodamy do tego odrzucenie Hummelsa, Boatenga i Muellera, którzy jako piłkarze czy ex-piłkarze Bayernu niekoniecznie są lubiani w codziennym życiu „bundesligowym” przez wielu niemieckich fanów, tak jako reprezentanci są bardzo szanowani i doceniani pod względem klasy sportowej, zwłaszcza, że obecnie wszyscy znajdują się w bardzo dobrej formie.

Słów krytyki nie szczędzą też eksperci i dziennikarze, którzy powoli mają dość polityki medialnej Loewa i Olivera Bierhoffa. Obaj panowie coraz bardziej popadają w syndrom oblężonej twierdzy i na siłę chcą wszystkim dookoła udowodnić, że ich droga i wybory są jedynie słuszne i niepodważalne. Ta fala negatywnych emocji wokół niemieckiej kadry była już ogromna przed meczem z Hiszpanami. Kolejne tygodnie po totalnej kompromitacji w Sewilli tylko tę atmosferę pogorszą, o ile jeszcze jest możliwe, aby była bardziej zła.

Wielu z was pewnie zastanawia się, czy Joachim Loew zostanie zwolniony. Wszystkie logiczne przesłanki mówią o tym, że właśnie tak powinno się stać. Pracujący samodzielnie z kadrą od 2006 roku Loew ma jednak niezwykle mocną pozycję u władz niemieckiego związku i mimo wielu wpadek w ostatnich kilku latach nadal cieszy się ich zaufaniem. Czy porażka 0:6 coś zmieni? Jeśli wierzyć dyrektorowi kadry Oliverowi Bierhoffowi to nie, bo ostateczny egzamin i rozliczenie z pracy Loewa czeka nas dopiero po EURO 2021. Na dzisiaj zapowiada się to na kolejną niemiecką katastrofę.

 

 

A przecież tak być nie musi i przede wszystkim nie powinno. Obecną sytuację w kadrze można porównać mniej więcej do tego, co działo się w Bayernie rok temu. Wówczas zwolniony, po zawstydzającej porażce we Frankfurcie 1:5, został Niko Kovac. Nikt nie wierzył, że Bawarczycy będą w stanie sięgnąć po potrójną koronę, choć potencjał kadrowy powinien dawać takie nadzieje. Atmosfera wokół Bayernu, zapaść sportowa i brak formy u wielu piłkarzy nie dawały żadnych złudzeń. Kluczowa okazała się jednak zmiana trenera, który okazał się magicznym bodźcem dla całej drużyny, która za Hansiego Flicka grała i nadal gra jeden z najlepszych epizodów w historii klubu. 

Podobnie mogłoby być z niemiecką reprezentacją, która też posiada potencjał godny jednego z głównych kandydatów do tytułu czy to mistrza Europy, czy mistrza świata. Do tego potrzeba jednak odpowiedniego impulsu. 

W niemieckim związku podobną wierzą, że jest w stanie dać go jeszcze „Jogi” Loew. Nie tylko nam, zwłaszcza po wtorkowej kompromitacji, takowej wiary na pewno brak. Zwłaszcza, jeśli popatrzymy, jakie dwie jedenastki mógłby wystawić niemiecki selekcjoner…

 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się