Autor zdjęcia: Lukasz Sobala / Press Focus
Posada Brzęczka wisi na włosku. Czy Polska jest w ogóle w stanie postawić się Holandii?
Przed spotkaniem z Holandią w kraju panuje zupełnie inna atmosfera niż w weekend. Otóż teraz nie zastanawiamy się nad tym, czy październikowe mecze kadry były wypadkiem przy pracy, a czekamy na to co zrobią piłkarze i Zbigniew Boniek. Zwolnią Jerzego Brzęczka czy nie? Wspólnie z TOTAL Bet przyjrzeliśmy się, na ile możliwy jest pozytywny scenariusz pojedynku w Chorzowie.
1. Czy Polacy wygrają i uratują posadę selekcjonera?
Być selekcjonerem albo nie być, oto jest pytanie, które od niedzieli zapewne często zadaje sobie Jerzy Brzęczek. Najgorsze w tym przypadku jest to, że jego sytuacja nie zależy od niego, a od piłkarzy. I uwierzcie nam, nie napisaliśmy komunału, a przedstawiliśmy realną ocenę tej drużyny. Przecież selekcjoner raptem nie zmieni taktyki, skoro tak święcie jest przekonany, o słabości Polaków i olbrzymiej przewadze Holandii. Nie zrobi korekty nastawienia, od wtorku wiemy, że jest zadowolony ze swojej misji, a wielkich roszad w składzie również nie szykuje.
Przypomnieliśmy sobie naszą porażkę 1:0 oraz ostatnie dwa mecze z Włochami. Jak zespół trenera Brzęczka wyglądał w tamtych pojedynkach? Ultradefensywnie, z niskim pressingiem, który nie działał na drużyny potrafiące dłużej utrzymać się przy piłce. W ostatnim pojedynku z Italią zero zagrożenia pod bramką Donnarummy. W meczu na stadionie w Gdańsku, tak, tym spotkaniu z którego bardzo zadowolony jest selekcjoner, mieliśmy akcję Klicha i strzał Modera. Pojedynek z Holandią? Jedna ciekawa wymiana piłki Klicha z Kędziorą i uderzenie Piątka.
Czy w środowym starciu możemy liczyć na jakieś pozytywy? Bukmacherzy nie przewidują nawet remisu, a co dopiero mówić o wygranej.
Kurs na zwycięstwo biało-czerwonych w TOTALbet to 3.75.
2. Czy Polska straci bramkę w drugiej połowie?
Pytanie jak najbardziej zasadne, bo rywale najwięcej goli strzelają nam po przerwie. Ostatnio tak było z:
- Włochami
- Finlandią
- Holandią
- dwukrotnie ze Słowenią
- Izraelem
Jeśli mielibyśmy postawić pieniądze na jakiś zakład, to byłaby to właśnie stracona bramka po przerwie. Dowodzi tego historia, ale również logika: skoro Polacy z silnymi przeciwnikami stawiają podwójny autobus we własnym polu karnym i czekają na baty, to żeby zachować zero z tyłu trzeba przez 90 minut grać na wysokiej koncentracji. A w tym akurat biało-czerwoni nie są orłami.
Kurs TOTALbet na to, że Polska nie zachowa czystego konta w drugiej połowie to 1,52.
3. Czy w ogóle zagrozimy Holendrom?
O taktyce reprezentacji Polski w tych meczach z najsilniejszymi wspomnieliśmy przed chwilą, w tym punkcie chcielibyśmy zwrócić uwagę na to, czy biało-czerwoni zdołają w ogóle zagrozić rywalom? W celnych strzałach dotychczas wyglądało to tak:
Z Holandią w Amsterdamie: 1 celny strzał (1 sytuacja Piątka)
Z Włochami w Gdańsku: 3 celne strzały (1 sytuacja po akcji Klicha)
Z Włochami w Reggio Emilia: 0 celnych strzałów (0 sytuacji)
Wychodzi zatem na to, że jedyne na co możemy liczyć, to jedną okazję w całym meczu. I to też w sytuacji, kiedy Holendrzy dadzą sobie odebrać piłkę. W niedzielę Italia bawiła się z nami, szczególnie w bocznych sektorach, gdzie bez konsekwencji i presji klepała futbolówkę.
Kurs TOTALbet na to, że obie drużyny osiągną powyżej 1 celnego strzału w każdej połowi to 5,00.
4. Wygramy chociaż w faulach?
Skoro szansa na trzy punkty lub remis z Holandią jest iluzoryczna, to czy istnieje taka możliwość, że wygramy chociaż… w faulach? Porównaliśmy bowiem statystyki z ostatnich trzech meczów Polaków przeciwko topowym rywalom i wyszło, że przekraczanie przepisów stało się naszym sportem narodowym. Spójrzmy:
Ostatnio z Włochami 14 fauli (przy 9 rywala)
Z Holandią 23 faule (przy 13 rywala)
Z Italią w Gdańsku 20 fauli (przy 18 rywala)
Co proponuje nam TOTALbet? Za sumę fauli Polaków ponad 14,5 kurs 1,90.