Autor zdjęcia: Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Powrót Szukały na boisko jednak nie tak bliski, jak się mogło wydawać
W środę polski Internet obiegła informacja, że były reprezentant Polski Łukasz Szukała może wkrótce wrócić na boisko po blisko dwuletniej rozłące. Rumuńskie media zaczęły łączyć 36-letniego stopera z grającą w tamtejszej ekstraklasie Academiką Clinceni. Czy to faktycznie jest możliwy scenariusz?
Nasz portal sprawdził informacje u źródła i wszystko wskazuje na to, że ceniony i lubiany w Bukareszcie zawodnik jednak pozostanie w najbliższym czasie poza grą. Agentka Szukały Anamaria Prodan w rozmowie z nami zdecydowanie zaprzeczyła transferowi do Clinceni. - Owszem, jest bardzo lubiany, ale nie przejdzie tam – stwierdziła znana w Rumunii przedstawicielka kilku zawodników.
Szukała spędził najlepsze lata kariery w Rumunii, występując dla Glorii Bistrita, Universitatei Cluj i przede wszystkim Steauy Bukareszt. To stamtąd wybił się do kadry i z tym krajem jest związany prywatnie, jednak nie musi oznaczać to transferu. Warto odnotować, że zespół z Clinceni uważa się nieoficjalnie za filię FCSB, stąd często przymierza się do niego byłych zawodników stołecznego klubu.
- To prawdopodobnie tylko plotka – uważa rumuński korespondent „2x45” Cristian Soitu. - Wielu zawodników związanych kiedyś z FCSB gra teraz w Clinceni. Prawdopodobnie dlatego ktoś uznał, że Szukała mógłby do nich dołączyć – przypuszcza redaktor „spotmedia.ro”.
Spekulacje transferowe często trudno odróżnić od prawdy i wydaje się, że na ten moment przejście Szukały do Academiki to wytwór prasowych domniemywań.