Autor zdjęcia: Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Lupa 2x45: Trzech władców kierownicy, który odbuduje się najszybciej?
Pokaż mi swój środek pola, a powiem ci jak efektownie możesz grać! Ci trzej niżej wymienieni panowie zdecydowanie potrafią dać kibicom sporo radości. Tylko czy znów uda im się ta sztuka, która nie jest regułą? Każdy z nich musi walczyć o równiejszą formę na wyższym poziomie.
PELLE VAN AMERSFOORT
Już dziś wieczorem rozegra się krakowska święta wojna, a my jesteśmy ciekawi jak w tym arcyprestiżowym starciu spisze się generał Pelle van Amersfoort. Ciągle bowiem mamy wrażenie, że ten zawodnik nie wykorzystuje maksimum swojego potencjału, a jego błyski to… No właśnie, zazwyczaj błyski, które przypadają raz na jakiś czas. Prawie nigdy nie zdarzyło się, by lepszą formę złapał na dłużej niż 2-3 mecze. Nawet w tym sezonie mieliśmy już tego typu historię, gdy wydawało się, iż odpali, ale wyszło jak zwykle…
5. koleka vs Piast – gol
6. kolejka vs Lech – gol
7. kolejka vs Jagiellonia – 2 asysty
Czyż nie wyglądało to obiecująco? A jednak ostatecznie van Amersfoort znów się przyciął. Jasne, to nie Messi, aby w każdej z 30 kolejek bezpośrednio przyczyniać się do kolejnych trafień, aczkolwiek na przestrzeni 1,5 roku wykres jego formy to jedna wielka sinusoida. Nie mamy jednak wątpliwości, iż Holender będzie musiał znaleźć się na szczycie swej dyspozycji, aby Cracovia zgarnęła 3 punkty w derbach. W tym roku kalendarzowym bowiem wygrała zaledwie 5 meczów, w których Pelle nie zanotował ani gola, ani asysty. A ogółem takich spotkań było aż 21!
TOTAL BET PŁACI AŻ 3.75 ZA GOLA VAN AMERSFOORTA W DERBACH!
***
BARTOSZ KAPUSTKA
Zdolnym piłkarzem jest, chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości. Podobnie jednak jak co do faktu, że do Legii przychodził nie jako gotowy piłkarz, lecz facet, którego należy odbudować. Powiedzmy sobie otwarcie – nie miał imponującego początku w warszawskiej ekipie. Widać było, że ostatnie parę lat spędził na peryferiach poważniej piłki, przez co stracił i na błyskotliwości, i na pewności siebie. Zresztą, jedno przecież wynika z drugiego.
Dopiero ostatnio Bartek zaczął miewać obiecujące przebłyski. Nieźle wyglądał już na tle Lecha, lecz najlepiej wypadł w starciu z Piastem, któremu strzelił gola. Spodobał nam się ten jego występ na tyle, że ostatecznzie umieściliśmy go w drużynie kolejki, argumentując następująco: „Momentami przypominał młodzieńca, który oczarował nas w sezonie 2015/16. Próbuje grać nieszablonowo, na jeden kontakt i nie boi się brać na siebie ciężaru rozgrywania. Strzelony gol był nagrodą, na którą Kapustka bez wątpienia zasłużył w meczu z Piastem.”
Dobrze wiemy na ile go stać, jeśli jest w pełni formy, dlatego trzymamy kciuki, by czynił dalsze postępy i sprawiał kibicom sporo frajdy. Mamy tylko nadzieję, że Czesław Michniewicz nadal będzie wolał wykorzystywać go w środku pola, a nie na flankach, gdzie radzi sobie dużo gorzej. Ot, casus Sebastiana Szymańskiego w reprezentacji…
W TOTAL BET ZAROBICIE 1.87, JEŻELI W STARCIU LEGII Z LECHIĄ OBIE EKIPY STRZELĄ GOLA!
***
PETR SCHWARZ
Widzimy go w awizowanych składach na starcie ze Śląskiem, dlatego trafia również pod naszą lupę. Czech bowiem ostatnich paru tygodni zdecydowanie nie może zaliczyć do udanych, ponieważ wylądowął na ławce kosztem Marko Poletanovicia. Gdyby ktoś powiedział nam w trakcie poprzedniego sezonu, iż tak się stanie, uznalibyśmy go za szaleńca. A tu proszę, stało się! Czy sprawiedliwie i z korzyścią dla drużyny to już inna sprawa. Z jednej strony bowiem Serb stał się niekwestionowanie ważna postacią zespołu, który – to już oficjalne deklaracje – zamierza bić się o mistrzostwo. Z drugiej zaś: czy na pewno daje zespołowi więcej niż Schwarz?
Ten przecież robił gigantyczną różnicę samymi swoimi stałymi fragmentami! Już w bieżących rozgrywkach w 10 meczach 2 razy wpisał się na listę strzelców oraz 2 razy posłał ostatnie podanie przed bramką. Znając go łatwo wydedukować, iż gdyby grał więcej, to te statystyki miałby jeszcze lepsze. Ot, proporcje.
Ze Śląskiem Schwarz znów może mieć okazję do przekonania Papszuna, aby znów chętniej na niego stawiał. Szczęście w niesczęściu Czecha polega jednak na tym, iż teraz szanse dostaje nie w pomocy, lecz jako jeden ze skrajnych stoperów w trzyosobowym bloku defensywnym. Zdziwionych uprzedzamy – to dla niego nic nowego. I już nie chodzi o to, że Petr zagrał tam tydzień temu z Wartą. No nie, jeszcze wcześniej, na zapleczu Ekstraklasy w razie potrzeby zaliczył tam kilka epizodów i spisywał się całkiem przyzwoicie. Aktualnie Raków tym bardziej lubi dominować nad przeciwnikami, więc w teorii ustawienie Schwarza w obronie ma dodatkową zaletę – tak uzdolniony technicznie zawodnik jeszcze bardziej pomoże w kontrolowaniu boiskowych wydarzeń.
RAKÓW NA ZERO Z TYŁU NA WYJEŹDZIE ZE ŚLĄSKIEM? TRUDNA SPRAWA, WIĘC I KURS TOTAL BET DOBRY – 1.72