Autor zdjęcia: Rob Koppers / Press Focus
Pomyje wylane na dyrektora sportowego, Wykład na Legii i nie(winna) dymisja. 10 ciekawostek o Peterze Hyballi
Dziś meczem derbowym z Cracovią debiutuje w Wiśle Kraków, ale jego kariera trenerska jest bardzo bujna. Peter Hyballa określa siebie jako Feldtrainer, w przeszłości wytarł podłogę dyrektorem sportowym NAC Bredy, zbierał doświadczenie w Afryce, a także wykładał w Warszawie.
1. Kryzysy z przeszłości
„Doświadczałem brutalnych kryzysów” – mówił dwa lata temu w niemieckich mediach. Były one spowodowane tragicznymi wydarzeniami – najpierw śmiercią ojca, a potem samobójstwem Saschy Lewandowskiego, tymczasowego trenera Bayeru Leverkusen z 2014 roku, z którym – jako asystent – rzutem na taśmę awansował do kwalifikacji do Ligi Mistrzów wygrywając 4 z 5 ostatnich meczów sezonu w Bundeslidze. Dzięki temu docenia to, co ma tu i teraz.
2. Nie tylko praktyk
Nowy trener Wisły, poza tym, że pracował w takich klubach, jak Dunajska Streda, Sturm Graz, czy Borussia Dortmund (młodzież), swoją wiedzę przekazuje również w teorii. W podręcznikach szkoleniowych, których napisał już 10. Między innymi o nowoczesnym dryblingu, przygotowaniu fizycznym, motorycznym, czy holenderskiej i niemieckiej wizji gry.
3. Warszawska wizyta
Zanim Hyballa trafił do Krakowa, w Polsce gościł jeszcze w 2016 roku. Zaproszono go na wykład do Warszawy, w którym przedstawił różnice między skautem a trenerem, wyjaśniał procesy różnicujące pracę z młodzieżą i z pierwszym zespołem, a także, na spotkaniu ze sztabem Legii, omawiał wraz z Romeo Jozakiem i Ivanem Kepciją między innymi różnice kulturowe, czy umiejętności na konkretnych stanowiskach w zakresie systemów gry.
4. Egzotyczne doświadczenie
W wieku 25 lat wyjechał do Namibii leżącej w Afryce. Jak na trenera, który jedyne doświadczenie miał w pracy z młodzieżą, było to dla niego spore wyzwanie nie tylko sportowe, ale dyscyplinarne ze względu na zupełnie inną kulturę. Tamtejszy zespół Ramblers Windhoek prowadził przez rok.
5. Młode początki
Jednak zanim postanowił posmakować Afryki, liznął trochę futbolu w Niemczech. Napisaliśmy, że miał doświadczenie w prowadzeniu drużyn młodzieżowych, ale jedna może zaskakiwać fakt, że już w wieku 17 lat zaczął pracę z dziećmi z Borussii Bocholt. Spędził tam nieprzerwanie pięć lat, wspinając się ostatecznie do 1.FC Bocholt.
6. Ojciec talentu
Jest uznawany za tego, który odkrył Mario Goetzego w drużynie U-19 Borussii Dortmund. W przerwie podczas meczu w Bochum w 2008 roku, gdy posadził go na ławce po słabych wynikach treningowych powiedział mu: „A teraz pokaż wszystkim, że jesteś cudownym dzieckiem”. Ten wszedł na boisko i w 45 minut z wyniku 0:3 samodzielnie wyprowadził BVB na prowadzenie 4:3.
7. Języka za zębami nie trzyma
Miejscem, w którym pracował najkrócej, była holenderska Breda, z którą miał wywalczyć w ubiegłym sezonie awans do Eredivisie, ale po przerwaniu rozgrywek przez pandemie został zwolniony, zaledwie po 5 miesiącach od zatrudnienia. Nie przez wyniki, a konflikt z dyrektorem sportowym. Tak go opisywał niedawno w holenderskich mediach:
„Przyjeżdża z zagranicznymi graczami w wieku 18 i 19 lat z Afryki, Europy Wschodniej, Francji i Belgii, o których nikt wewnętrznie nie słyszał. Oferuje nam również graczy, którzy rozegrali dwa lub trzy mecze w ciągu ostatnich dwóch sezonów. Co mnie to obchodzi, że przychodzą z dużych klubów? Nowi gracze muszą od razu stanowić wartość dodaną. Muszą mieć w sobie jakość. NAC nie jest organizacją non-profit ani schroniskiem dla zwierząt”.
8. Trener terenowy
Der Feldtrainer – tak siebie nazywa Peter Hyballa, co w wolnym tłumaczeniu oznacza trenera terenowego. Niemiec krytykuje obecnie pomylone – jego zdaniem – hierarchizowanie aspektów szkoleniowych. Jego zdaniem nowoczesne metody nie są złe, ale wartość takich rzeczy, jak statystyki tras spacerowych, żywienie, czy formy przygotowania naszpikowane technologią nie mogą uzależnić trenera. To on ma być najważniejszy. „Piłka jest ważniejsza niż Excel” – mówił Hyballa.
9. Polski pewniak
Jednym z Polaków (oczywiście, poza Jakubem Błaszczykowskim), który współpracował z Peterem Hyballą był Wojciech Golla. Za czasów tego trenera w Nijmegen był on postacią niemalże nietykalną jeśli chodzi o grę. Od 5 sierpnia 2016 roku do 22 kwietnia 2017 roku pełnego wymiaru minut nie zagrał tylko raz, pod koniec kadencji Hyballi, gdy był zawieszony za żółte kartki. Sezon z kolei skończył się źle, bo w barażach o utrzymanie (już z innym trenerem) Nijmegen uległo NAC Bredzie, czyli późniejszemu klubowi Niemca.
10. Koniec z winem w ręku
Przed epizodem w Bredzie Hyballa pracował na Słowacji. Jako trener Dunajskiej Stredy pokonał nawet w eliminacjach do Ligi Europy swojego dzisiejszego rywala, czyli Cracovię, ale pół roku później, mimo dobrych wyników, sytuacja się zmieniła. Tuż po nowym roku, będąc na wakacjach w Lizbonie i sącząc wino, odebrał telefon od właściciela, po którym pracy już nie miał. Powód? Przyznanie się wprost, że latem chciałby wrócić do Niemiec lub Holandii.