Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Tomasz Folta / PressFocus

Runjaic taktycznie zjadł Ojrzyńskiego, ale czy w końcu był to triumf efektowny? Niestety nie… Pogoń 2:0 Stal

Autor: Mariusz Bielski
2020-12-07 20:45:21

Wrzuciliśmy sobie w Google Maps najkrótszą drogę z Mielca do Szczecina i wyszło nam 715 kilometrów do pokonania w 8 godzin. Ewidentnie Stal wyglądała dziś tak, jakby całą energię poświęciła właśnie na podróż na drugi koniec Polski. I to na rowerach.

Rzućmy okiem w statystyki, bo one są wręcz brutalne:

    • Posiadanie 60-40% na korzyść Pogoni, choć mogłoby być wyższe, gdyby pod koniec nie odpuściła nieco. W najgorszym dla mielczan momencie proporcje wynosiły 71-29.
    • Sytuacje bramkowe: 14-3 dla Pogoni
    • Strzały celne: 4-1 dla Pogoni
    • Rzuty rożne: 8-1 dla Pogoni

Tak naprawdę jedyna akcja ze strony podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego, która przyniosła z ich strony zagrożenie, to ta z doliczonego czasu gry. Sam na sam wyszedł Domański, by trafić wprost w wychodzącego Stipicę. Chorwat to spec od tego typu interwencji, więc nie jesteśmy specjalnie zdziwieni kto z tego pojedynku wyszedł zwycięsko. Poza tym Stal po prostu dziś statystowała. Była na boisku, ale praktycznie nie grała. Nawet Forsell nie miał okazji, by postraszyć „Ośmiornicę” jakąś bombą z dystansu, ponieważ w ogóle z rzadka miewał futbolówkę przy nodze. Nie mówiąc już o miejscu i czasie, by się takiej próby podjąć.

Za to Portowcom trzeba oddać, iż pod kątem taktycznym pozamiatali rywali. W sumie zatem pochwały należą się Koscie Runjaicowi za podjęcie paru decyzji, które doprowadziły dziś jego ekipę do zwycięstwa. Wciąż nieefektownego, prawda, ale jak niegdyś Ernesto Valverde, tak dzisiaj Niemiec mógłby zripostować każego sceptyka formułką: „Nie będę przepraszał za zwycięstwa”.

Owszem zatem, żałujemy że szczecinianie nie docisnęli jeszcze mocniej mielczan. Że widząc ich bezradność nie zgnietli ich, nie wrzucili na karuzelę, nie walnęli jeszcze kolejncyh 3 sztuk. Jeśli nie grać o własne morale z takimi impotenckimi przeciwnikami, to z kim? Pamiętajmy jednak też o pewnej ilości pecha, skoro Hostikka oraz Drygas po razie obili dziś obramowanie bramki.

No ale wspomnieliśmy o celnych decyzjach Runjaica, więc nie czepiajmy się już, tylko pokrótce powiedzmy dzięki czemu Portowcy dziś zatriumfowali. Dobrą decyzją – o dziwo! – było postawienie na Hostikkę od pierwszej minuty i nakazanie mu jak najczęstszego dryblowania do środka pola, by potem oddać strzał czy spróbować prostopadłego podania. Jedna z takich akcji skończyła się golem, gdy po uderzeniu Fina Gliwa wypluł piłkę prezd siebie, a egzekucji dokonał nadbiegający Zahović. I to jest druga rzecz – warto było konsekwentnie trzymać się jego, a nie Benedyczaka, niedawno beznadziejnego w Płocku. Wracając jeszcze na moment do Hostikki – może warto byłoby z niego zrobić „dziesiątkę”?

Ponadtoobrze spisał się dzisiaj również duet Dąbrowski-Drygas. Panowie zdominowali środek pola absolutnie. Pierwszy dzięki siłowej przewadze i dobremu ustawianiu się. Większość „drugich piłek” było jego. Drugi zrobił różnicę swą ruchliwością. Przy nich Tomasiewicz, Forsell oraz Matras wyglądali jak dzieci we mgle. No i w końcu został też autorem drugiego trafienia dla Portowców – z rzutu karnego, po tym jak Czorbadżijskij popełnił debilne przewidnienie: uderzył Zahovicia w twarz.

Pytanie jednak, czy w ogóle z tego meczu powinniśmy wyciągać jakieś dalekosiężne wnioski? Nie chcemy usprawiedliwiać Stali tą długą podróżą, aczkolwiek faktycznie przestali prawie całe spotkanie. Nawet nie podjęli rękawicy. Zupełnie nie wyglądali na ten sam zespół, co parę dni temu puknął Jagiellonię. Pogoń z kolei też nawet nie musiała napocić się, aby dziś wygrać. Ergo: nie co kolejkę do Szczecina będzie przyjeżdżał ktoś tak słaby. Na nieco mocniejszego przeciwnika taka gra jak dzisiaj też raczej nie wystarczy...

Pogoń Szczecin 2:0 Stal Mielec (1:0)
1:0 Zahović 42’
2:0 Drygas 57’ (karny)

Pogoń: Stipica (6) – Stec (5) (67’ Bartkowski 5), Zech (6), Malec (5), Matynia (5) – Dąbrowski (5), Drygas (6) (72’ Kucharczyk 3), Kozłowski (4) (72’ Smoliński 4) – Gorgon (3), Hostikka (6) (79’ Kowalczyk 4), Zahović (6) (79’ Benedyczak)

Stal: Gliwa (4) – Kościelny (5), Żyro (4), Czorbadżijskij (2), Getinger (3) (68’ Flis 4) – Matras 93) (82’ Wróbel), Tomasiewicz (2), Forsell (2) (61’ Prokić 3) – Mak (2) (61’ Dadok 4), Domański (2), Zjawiński (2) (68’ Seweryn 3)

Sędzia: Tomasz Wajda
Nota: 3

Żółte kartki: Zjawiński, Matras, Czorbadżijskij
Piłkarz meczu: Santeri Hostikka


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się