Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Piotr Matusewicz / PressFocus

INFO: Kiwior na celowniku Lecha i Legii. Valencia na wylocie z klubu. Szykują się zmiany w zarządzie Widzewa

Autor: zebrał Mariusz Bielski
2020-12-08 00:20:54

Do otwarcia okienka transferowego jeszcze trochę czasu zostało, ale niektórzy powoli biorą się do roboty – a konkretnie Legia oraz Lech. Ciekawie wieści płyną także z Łodzi oraz Płocka. Warto zajrzeć też do wywiadu z byłym szefem skautingu Śląska.

Według doniesień Sebastiana Staszewskiego Lech i Legia wzięły na cel młodego polskiego stopera. Sprowadzenie go jednak nie będzie łatwe…

 

 

***

Joel Valencia już zimą może odejść z Legii. 

„Na razie jednak wypożyczenie kompletnie nie wypaliło. Korzyść miała być obustronna, Legia miała zyskać gracza nietuzinkowego, z dużymi jak na naszą ligę umiejętnościami, zaś on sam po odbudowaniu się mógł zaatakować kolejny raz ligę angielską lub liczyć na niezły transfer. Niestety teoria to jedno, a rzeczywistość to drugie. Rozmowy trenera z piłkarzem jak na razie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Być może brak obecności w kadrze meczowej będzie terapią szokową dla Joela. Jeśli to również nic nie pomoże, to kto wie czy już zimą nie nastąpi pożegnanie z Valencią - szybsze niż zakładano.”

Źródło: legia.net

***

Jeszcze przez jakiś czas Radosław Sobolewski, trener Wisły Płock, może spać spokojnie. Jeszcze…

 

 

***

„Widzew w przededniu zmian w zarządzie. Jakie są możliwe scenariusze?”

„Wciąż nie wiemy jednak, kto przejmie schedę po Pajączek. W kuluarach przewijają się różne, mniej lub bardziej prawdopodobne plotki, w tym nawet tak absurdalne, jak powrót pierwszego prezesa klubu po reaktywacji w 2015 roku, Marcina Ferdzyna. Sporo mówi się o tym, że do czasu wyłonienia nowego szefa zarządu, może on działać dwuosobowo, choć nie brakuje także głosów, że rola pełniącego obowiązki prezesa może zostać powierzona wiceprezesowi Piotrowi Szorowi. Może się również powtórzyć manewr z początku 2019 roku. Po rezygnacji Przemysława Klementowskiego do kierowania zarządem oddelegowany został ówczesny przewodniczący rady nadzorczej Remigiusz Brzeziński. Dziś jest nim Leszek Bohdanowicz, a wiceprzewodniczącym… inny były prezes RTS Władysław Puchalski. Póki co przy Piłsudskiego trwa panowanie Martyny Pajączek, ale jeśli wierzyć przeciekom, za cztery tygodnie opuści ona swój gabinet. Kto będzie po niej rządził spółką, na razie nie jest jeszcze jasno sprecyzowane, bo jak to w Widzewie bywa – ścierają się ze sobą różne koncepcje.”

Źródło: widzew24.pl

***

Kontuzja Kapustki jednak nie jest tak groźna, jak można było się spodziewać.

 

 

***

„Maciej Gil, były szef skautingu: Transfery obrazowały finansowe możliwości Śląska”

„6 lat w klubie to sporo. Jakbyś porównał system skautingu, który zastałeś przychodząc do klubu z działem skautingu, który po sobie zostawiasz?
Na pewno nigdy nie mogłem narzekać na możliwości wyjazdów, w tym aspekcie Śląsk stwarzał mi bardzo dobre warunki do pracy. To co mogę sobie przypisać to stworzenie bazy danych o obserwowanych zawodnikach i to pozostawiam Śląskowi. Jest to bardzo przydatne narzędzie, które niewiele klubów w Polsce w tej chwili ma. Może Lech, Legia i teraz Raków Częstochowa mają taką bazę, do której po prostu wrzucają raporty z każdej obserwacji i mogą sobie potem filtrować zawodników po pożądanych parametrach. Szukasz na przykład lewego obrońcy. Ustawiasz odpowiednie parametry i baza zwraca ci dane i charakterystykę wszystkich zawodników z tej pozycji, którzy kiedykolwiek byli obserwowani przez skauting Ślaska. Wcześniej skaut po prostu wysyłał swoje raporty mailowo dyrektorowi sportowemu, ten to przeglądał albo nie i raport znikał. Było to nieefektywne, teraz każda obserwacja wędruję od razu do bazy danych, wszystko jest w jednym miejscu na wyciągnięcie ręki. Podsumowując, jest to bardzo mądrze stworzone narzędzie w porozumieniu ze studentem informatyki na Politechnice. Rzecz można powiedzieć nadrzędna dla funkcjonowania skautingu, a stworzona niemal bezkosztowo. Przykładowo, przed ściągnięciem do klubu Przemysława Płachety czy Jakuba Łabojki, w bazie danych było około ośmiu raportów na ich temat, wiedzieliśmy o nich bardzo dużo.”

Więcej TUTAJ

***

Kosta Runjaic i Leszek Ojrzyński po meczu Pogoni Szczecin ze Stalą Mielec:

Kosta Runjaic, trener Pogoni Szczecin: Myślę, że zasłużyliśmy na te trzy punkty. Od początku do końca graliśmy swoją grę. Kontrolowaliśmy to spotkanie, lepiej operowaliśmy piłką. Brakowało nam tylko bramki, choć szans było sporo. Na szczęście wyszliśmy na prowadzenie jeszcze przed przerwą, co było bardzo ważne. Byliśmy świadomi, że Stal będzie walczyła do samego końca. Nowy trener dał im bardzo dużo - wystarczy przypomnieć sobie chociażby ich ostatnie zwycięstwo z Jagiellonią. Nasz cel był więc jasny - w drugiej połowie chcieliśmy przypięcztować swoje zwycięstwo. Staraliśmy się jak nadjłużej utrzymywać przy piłce i stwarzać kolejne okazje. To, co powinniśmy poprawić, to ostatnie minuty. Mogliśmy zamknąć spotkanie, strzelić na 3:0 i mieć spokojną końcówkę. Zamiast tego, daliśmy Stali szansę na gola na 2:1. Na szczęście uratował nas Dante Stipica. Cieszę się z pierwszego gola Luki Zahovicia. Już w poprzednich meczach bardzo dużo biegał, pracował, starał się. Dzisiaj na szczęście piłka wpadła do siatki. Siódmy mecz z czystym kontem to bardzo dobra i ważna statystyka. Gramy kompaktowo i konsekwentnie w obronie i stąd się to bierze.

Leszek Ojrzyński, trener Stali Mielec: Gratulacje dla gospodarzy, bo zagrali naprawdę dobre zawody. Zwłaszcza w pierwszej połowie mogli zdobyć kilka bramek. My byliśmy dla Pogoni tylko tłem. Wyglądaliśmy tak, jakbyśmy wysiedli dopiero z autokaru i nie wiedzieli, o co chodzi w tej grze. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że w II połowie możemy wszystko zmienić, że dam szansę tym, którzy grali w pierwszych 45 minutach. Widać było trochę więcej agresji, więcej rozgrywania piłki. Szkoda rzutu karnego, bo przy 2:0 było już bardzo trudno. Musimy to przyjąć. Droga powrotna będzie długa i na pewno nieszczególnie przyjemna. Jeszcze raz muszę przyznać, że wynik jest sprawiedliwy - gospodarze robili z nami momentami, co chcieli.

Źródło: pogonsportnet.pl


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się