Autor zdjęcia: Własne
Boniek: W Cracovii mają paranoję. Różański: Starzyński zasiedział się w Lubinie. Tomaszewski: Mamy równy skład z Anglikami!
Środowa prasa to przede wszystkim echa losowania, rozmowa o Filipie Starzyńskim, gromy w Cracovię oraz jej właściciela czy też tekst o biznesie, jaki na Świerczoku chce zrobić Piast. No i rozmówki – z Kaczmarkiem, Lubańskim, Listkiewiczem czy Szumskim.
PRZEGLĄD SPORTOWY
„Hity już w marcu”
„Tak jak w przypadku eliminacji MŚ 2018 w Rosji oraz EURO 2020 o terminarzu gier zadecydował komputer. Dostaliśmy z UEFA informację o kolejności rozgrywania spotkań i tyle. Przed losowaniem pod uwagę brano kryteria klimatyczne, polityczne, odległości i jeszcze kwestię praw telewizyjnych w pięciu najsilniejszych federacjach: angielskiej, francuskiej, hiszpańskiej, niemieckiej i włoskiej. One grają w prime time – opowiada Maciej Sawicki, sekretarz generalny PZPN. – Jesteśmy zadowoleni z kalendarza. Wszystko w nogach i głowach naszych piłkarzy. Kwalifikacje do EURO 2020 rozpoczynaliśmy od wyjazdu do Wiednia na mecz z teoretycznie najsilniejszym rywalem i wygraliśmy 1:0 – przypomina.”
Więcej TUTAJ
***
„Mecz o wszystko”
„Czy będzie to ostatni taniec dawnych mistrzów i w taki sposób wielka drużyna pożegna się z Ligą Mistrzów w obecnym kształcie? O zmianach mówi się od dawna, w minionych dwóch latach trafiło tam wiele młodzieży, ale zespół ciągle opiera się na zawodnikach, którzy jako pierwsi w historii trzykrotnie z rzędu (a wielu z nich dodatkowo jeszcze w 2014) triumfowali w LM. Z pierwszej jedenastki z finału z 2018 roku w klubie nie ma tylko Cristiano Ronaldo i Keylora Navasa. Z pozostałej dziewiątki może zabraknąć dziś Marcelo i Isco, pozostali powinni wyjść na boisko.”
Więcej TUTAJ
***
„Bogusław Kaczmarek: Kluczowa bitwa o Anglię”
„Jerzy Brzęczek powinien jedynie skreślać zawodników z listy powołań, jaką przygotowuje na EURO, czy nadal musi szeroko się rozglądać?
Wszyscy ci piłkarze, poza nielicznymi wyjątkami, powinni być teraz poddani weryfikacji, bo za nimi okres ponad dwóch lat współpracy z Jerzym Brzęczkiem. Na jej bazie trzeba ustalić pewną hierarchię i szeroki skład. Bolączką polskiej reprezentacji jest gra na skrzydłach. Jeśli Kamil Grosicki nie znajdzie zimą klubu, to – jak mówi prezes Boniek – nie ma prawa grać w kadrze. Kamil Jóźwiak i Przemysław Płacheta dają pozytywne sygnały, ale młodość jest bardzo kapryśna i nieprzewidywalna. Dobrym przykładem jest Kuba Moder, który poprzez nadmierną eksploatację w ostatnim czasie nie był w stanie zaprezentować swojej dyspozycji. Chociażby zbliżonej do tej z meczu z Włochami.”
Więcej TUTAJ
***
„Lubin czeka na lidera”
„Atmosfera w Zagłębiu po serii wyjazdowych meczów wyraźnie się więc poprawiła, a Starzyński już wie, że musi się bardzo postarać, by odzyskać miejsce w składzie. – Jest dobrze wyszkolonym technicznie piłkarzem, który swoją boiskową inteligencją potrafi bardzo pomóc drużynie. Za każdym razem trzeba jednak powtarzać zastrzeżenie: pod warunkiem, że jest w optymalnej formie fizycznej – przyznaje Eugeniusz Różański, który 35 lat temu jako trener uzyskał z Zagłębiem historyczny awans do ekstraklasy. Od dawna uważnie obserwuje piłkarski rozwój Starzyńskiego. – No i właśnie mam nieodparte wrażenie, że w tym rozwoju niestety się zatrzymał. Szkoda, bo był materiałem na piłkarza regularnie powoływanego do reprezentacji Polski. A już ten kończący się rok jest dla niego mocno średni, na czym oczywiście cierpi też Zagłębie, bo wokół niego była ustawiana gra zespołu – analizuje Różański. Na początku roku szefowie klubu stoczyli twardy bój o Starzyńskiego, któremu wygasała ważność kontraktu i miał bardzo dobrą ofertę z Lechii. Ostatecznie piłkarz został w Lubinie. – Nie można wykluczać, że teraz brakuje mu już takiej motywacji. Według mnie wciąż może grać na wysokim poziomie, ale musiałby zmienić klub. Potrzebuje nowego impulsu, a w Lubinie już się chyba zasiedział – ocenia doświadczony szkoleniowiec.”
Więcej TUTAJ
***
„Mała przebudowa Cracovii”
„Okno transferowe dopiero zostanie otwarte, ale w zespole prowadzonym przez Michała Probierza już zachodzą pierwsze zmiany. Umowę rozwiązał Bojan Čečarić, który zupełnie nie odnalazł się w Cracovii. Ostatnio 27-letni Serb mógł liczyć tylko na miejsce w trzecioligowych rezerwach, wcześniej był wypożyczony do Korony Kielce, w której także furory nie zrobił. Ofensywny pomocnik rozstał się z Pasami za porozumieniem stron i przebywa już w swojej ojczyźnie, gdzie menedżer szuka mu nowego klubu. Jego licznik ligowych występów w drużynie z ulicy Kałuży zatrzymał się na 12 spotkaniach. Podobny los może czekać Diego Ferraresso. Brazylijczyk, który legitymuje się także bułgarskim paszportem.”
SPORT
„Zdradliwy test w Polsce?”
„O pozostałych rywalach praktycznie Anglicy nie rozmawiają. Jedynie „Daily Star” wskazał, że ciekawy piłkarz występuje w reprezentacji Węgier. Mowa o Dominiku Szoboszlaiu, czyli graczu Red Bulla Salzburg. Zawodnik występujący w lidze austriackiej nie budzi jednak takiego zainteresowania, jak Lewandowski czy doskonale znani z Premier League Jan Bednarek, Łukasz Fabiański i coraz lepiej wśród angielskich kibiców rozpoznawalny Mateusz Klich. Swoją drogą, dodając do tego piłkarzy z League Championship, czyli Przemysława Płachetę, Kamila Jóźwiaka, Krystiana Bielika, a także wybierających się wkrótce na Wyspy Jakuba Modera i Michała Karbownika, całkiem możliwe, że wyjściowa jedenastka naszego zespołu na mecz z Anglikami nawet w ponad połowie może składać się z piłkarzy występujących na co dzień w Premier League lub na jej zapleczu. Czy dziś ktoś jest gotowy zaryzykować stwierdzenie, że na spotkanie z „Synami Albionu” nie wyjdziemy z: Fabiańskim w bramce, Bednarkiem w obronie, a także np. Jóźwiakiem, Płachetą, Klichem i Moderem w pomocy? Pięciu z wymienionych graczy grało niedawno, od pierwszej minuty, w meczu Ligi Narodów z Holandią.”
***
„Włodzimierz Lubański: Mamy szansę z Anglikami”
„Jak ocenia pan losowanie eliminacji mistrzostw świata dla reprezentacji Polski?
Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że jest ono ok. Najbardziej powinni się cieszyć sami zawodnicy, bo to dobrze dla statystyk piłkarskich grać z Andorą, San Marino i Albanią. Z takimi przeciwnikami można trochę bramek strzelić. Myślę, że te statystyki rzeczywiście zostaną poprawione (śmiech). Ale tak poważnie… Jest w tej grupie zespół, który pod względem sportowym zdecydowanie się wyróżnia. To oczywiście Anglia. Do niej dołączyłbym Polskę. Pomiędzy tymi drużynami powinna się toczyć walka o zwycięstwo w grupie.
Stać nas obecnie na pokonanie takich rywali jak Wyspiarze?
Oto jest pytanie… Rozstrzygnięcia tych konfrontacji będą zależały od dyspozycji zespołów w danym dniu. Szanse są równie. Nie widzę dużej sportowej różnicy pomiędzy jedną a drugą drużyną. Ale trzeba powiedzieć, że Anglicy w ostatnim czasie mocno ustabilizowali swoją grę. Grają na wysokim poziomie, ponadto mają kilku nowych, młodych chłopaków. Na pewno mecze z nimi to duże wyzwanie. Jeśli jednak chce się wygrać grupę, to trzeba będzie po prostu okazać się lepszym. I tyle.”
***
„Kupić, by sprzedać”
„Świerczok za chwilę skończy 28 lat. Jeśli nadal będzie tak grał i strzelał z taką regularnością, to chętni z bogatszych klubów na pewno się pojawią. Już teraz mówi się o zainteresowaniu szkockiego Rangers FC. Duży wydatek transferowy to dla gliwickiego klubu jedno, a pensja dla samego zawodnika to drugie. Dlatego wykupienie piłkarza nie jest sprawą prostą i oczywistą. Kto wie, czy dobrym rozwiązaniem nie będzie skorzystanie z opcji pierwokupu tylko po to, by sprzedać go z zyskiem? Kwoty rzędu 1-1,5 mln euro nie powinny być żadnym zaskoczeniem ani też przeszkodą.”
***
„Jakub Szumski: Ciężar ciała poszedł w lewo...”
„To jedno niepowodzenie chyba was jednak nie zdeprymowało. I z optymizmem patrzycie w przyszłość.
Oczywiście. Może mieliśmy pewne problemy w spotkaniu z Wartą Poznań, w którym mało było składnych, ciekawych akcji, zagrażających bramce rywala, ale szybko wróciliśmy do swojego grania. Plan mamy jasno wyznaczony. Zamierzamy walczyć o wyższe niż siódme miejsce na koniec sezonu, które z historycznego punktu widzenia byłoby dla klubu wspaniałym osiągnięciem. Takie były przedsezonowe przymiarki, gdy rozmawialiśmy z właścicielem klubu. Mamy naprawdę ciekawy zespół, o dużej piłkarskiej jakości. I nie jest tak, że rywale patrzą na nas, jak na niedawnego beniaminka, którego marzeniem jest utrzymanie się w lidze. Wiedzą, że czeka ich ciężki mecz. Jako zespół mamy swoje cele i chyba normalne jest, że jako zawodnicy swoje piłkarskie ambicje.
Sięgają one mistrzostwa Polski?
Sięgają jak najwyższego miejsca na zakończenie zmagań ekstraklasy. A jak to będzie miejsce na podium, to wypadnie wszystko wspaniale. Powtórzę jeszcze raz. Teraz każdy wie, że Raków to groźny przeciwnik. Nikt nas nie lekceważy. Dostrzegam raczej, że przeciwnicy są bardzo mocno zmobilizowani.”
***
„Dużo tracisz – spadasz z ligi”
„Dziurawa defensywa już na tym etapie sezonu, który zbliża się do półmetka, nie jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Postanowiliśmy przeanalizować osiągnięcia drużyn, które po 12 kolejkach miały najwięcej straconych goli na przestrzeni ostatnich 10 sezonów ekstraklasy. Tylko raz zdarzyła się gorsza defensywa od tej, która prezentuje się obecnie pod Klimczokiem. W sezonie 2014/15 aż 32 stracone gole po dwunastu kolejkach miał Zawisza Bydgoszcz, który później spadł z ekstraklasy. Generalnie taki los wydarzył się w sześciu z dziesięciu omawianych przypadków. Nie ominął Podbeskidzia, które po dwunastu meczach jesienią 2015 roku miało na koncie 22 stracone gole, a wiosną 2016 roku pożegnało elitę. Było to jednak aż o 7 straconych goli mniej niż teraz. Również 22 stracone bramki mieli bielszczanie po dwunastej kolejce sezonu 2012/13, ale wtedy ligowy byt zachować się udało.”
***
„Lecą gromy na prezesa Cracovii”
„Sytuacja w Cracovii zaczyna przypominać paranoję! Zatrudniono w sztabie faceta, który siedzi na ławce rezerwowych i na żywo ogląda powtórki z Canal+ na swym komputerze, żeby sprawdzić, czy sędzia się pomylił czy nie. W całym klubie jest atmosfera spisku. Każdy ma poczucie, że wszyscy chcą zrobić Cracovii na złość! Myślenie, że sędzia robi błąd po to, aby mnie skrzywdzić jest bardzo prymitywne. Jeśli się panu Filipiakowi nie podoba, to ja się pytam, co on robi w piłce? Jeżeli uważa, że ktoś go celowo „przekręca”, to niech sobie da spokój! Moja dobra rada dla Cracovii jest taka: zajmijcie się państwo szkoleniem, drużyną, a nie sędziami! Macie wspaniałą historię i tradycję, gwarantuję wam, że nikt wam celowo w odniesieniu sukcesów nie przeszkadza – zakończył Zbigniew Boniek”
***
„Goście bez pewniaka”
„Drużyna prowadzona obecnie przez trenera Dariusza Dudka (zastąpił Piotra Mandrysza) dzięki dwóm wyjazdowym zwycięstwom pozbyła się etykietki „czerwonej latarni” tabeli i liczy na trzecie zwycięstwo z rzędu. Szkoleniowiec zespołu z Nowego Sącza ma coraz więcej powodów do zadowolenia. - Cieszę się z tego, że wróciła dawna ekipa z Nowego Sącza, która dalej gra tak, jak kiedyś - powiedział Dariusz Dudek. - Jest ten charakter, jeżeli do tego dołożymy jeszcze trochę piłki, to będzie dobrze. Moi piłkarze cały czas pokazują charakter, walkę, determinację, a to jest dla mnie najważniejsze.”
***
„Wicelider przed optymalizacją”
„Ważne w kontekście planów transferowych będzie to, co stanie się z Adamem Żakiem. Najlepszy snajper III ligi (19 bramek w 18 meczach) zaczął treningi z I-ligową Odrą Opole. Kontrakt z Polonią kończy mu się 31 grudnia, otrzymał już propozycję nowej umowy. - Daliśmy sobie czas do 18 grudnia. Potem zamykamy temat. Sam Adam stwierdził, że chciałby spędzić święta ze spokojną głową i wiedzą, w jakim klubie zacznie okres przygotowawczy. W końcówce przyszłego tygodnia albo zwiąże się z nami nowym kontraktem, albo poinformuje, że przechodzi do innego klubu - oznajmia dyrektor sportowy Polonii.”
SUPER EXPRESS
„Michał Listkiewicz: Przez Węgrów o mało nie dostałem zawału”
„Jak im się udało opanować kryzys?
Dopiero ostatnio bardzo się podźwignęli dzięki dużym inwestycjom. Ogromne pieniądze w piłkę wpompował rząd premiera Viktora Orbaeliminacjach MŚ na. Stworzono system wspierania futbolu, który powoli zaczyna przynosić efekty. Przecież Ferencvaros Budapeszt przebił się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Coś się tam zaczyna ruszać. Jest symbioza klubów i reprezentacji. Trener Ferencvarosu Siergiej Rebrow wspomaga sztab drużyny narodowej. Nie ma sporów, animozji i napięć. Może dzięki temu, że prezesem związku jest Sandor Csanyi. To jeden z najbogatszych Węgrów i wpływowy polityk. Trzyma wszystko bardzo mocną ręką.
Kto jest największą nadzieją węgierskiego futbolu?
Dominik Szoboszlai. Na takiego piłkarza długo w tym kraju czekano. Jest gwiazdą Salzburga, z którym występuje w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ale nie tylko na niego trzeba uważać, bo w każdej formacji mają ciekawych graczy. Są bramkarz Lipska Peter Gulacsi, dobrze znany w Polsce Gergo Lovrencsics czy Adam Szalai. Jest stały dopływ świeżej krwi. Systematycznie dwóch, trzech młodych piłkarzy dochodzi do drużyny.”
Więcej TUTAJ
***
„Jan Tomaszewski: Poza Kanem Anglicy nie mają kozaków”
„Apeluje pan do prezesa Bońka, żeby zwolnił Jerzego Brzęczka?
Powinien przede wszystkim porozmawiać z nim i radą drużyny. Dla mnie Euro się nie liczy, bo już na nim jesteśmy. Przed meczem z Włochami mówił, że wystawia najlepszą drużynę. To jak to jest, że za parę dni z Holandią wystawia inny skład. To znaczy, że nie trafił ze składem! Ja byłem za Brzęczkiem, ale już nie jestem. Jurek przesiąkł naszą klubową piłką, a to różnica jak między królewskim tronem a krzesłem elektrycznym.
Wolał pan z pierwszego koszyka trafić na potęgę czy jednak słabszą drużynę?
Anglicy są solidną drużyną, na takim samym poziomie jak Dania czy Portugalia. Dla mnie są nawet gorsi od Holandii. Oprócz Kane’a nie ma tam jakiegoś kozaka, zawodnika światowej klasy. A my mamy lepszego od Kane’a, czyli Lewandowskiego. Tyle że w Anglii ten Kane jest wykorzystywany, a u nas Lewy nie. Mamy równy skład z Anglikami, a na kilku pozycjach przewagę.”
Więcej TUTAJ
GAZETA WYBORCZA
„Pośmiertna wojna o Diego”
„Wojna o banknoty raczej nie rozgorzeje, wybuchnie za to wojna – długa, bezwzględna i okrutna, jak prognozują Argentyńczycy – o pieniądze zostawione przez Diego. Właściwie już wybuchła. Jego pierworodny syn, zrodzony z romansu z neapolitanką Cristianą Sinagrą, nosi to samo imię i urodził się w złotym mundialowym roku 1986, ale sąd zawyrokował o ojcostwie dopiero w 1993, a piłkarz (odmówił poddania się testowi DNA) uznał je w 2007. Był już wówczas po rozwodzie z Claudią Villafañe, przyjaciółką z młodości, z którą miał córki Dalmę (1987) i Gianninę (1989). Zanim się z nią rozstał, spłodził też Janę (1995) – z Valerią Sabalain, argentyńską kelnerką – do której „przyznał się” w 2008 roku, znów wskutek wyroku. Wreszcie w 2013 urodził się Diego Fernando, syn Veroniki Ojedy, który również długo nie widział ojca. O tylu potomkach wiadomo na pewno. Ale jest jeszcze czwórka (Javielito, Harold oraz bliźnięta Joana i Lu), którą Maradona miał spłodzić na Kubie, gdzie przez kilka lat się leczył i pielęgnował przyjaźń z Fidelem Castro...”
Więcej TUTAJ