Autor zdjęcia: Paweł Jaskółka / PressFocus
Bez życia i pomysłu. Kamiński z Marchwińskim i Sykorą najgorsi. Noty po meczu z Rangersami
Liczyliśmy na honorowe pożegnanie Lecha z Ligą Europy, ale dla piłkarzy zaszczytem było już samo wybiegnięcie na murawę. Smutny to był obrazek w Poznaniu, oceny zatem nie mogą być wysokie.
Filip Bednarek (3) – Piłkę po wysokich wrzutkach Szkotów łapał, w drugiej połowie odbił mocny strzał Hagiego, ogólnie nie miał jakoś za wiele pracy. Dalibyśmy mu nawet 4, ale naszym zdaniem przy pierwszej bramce mógł zrobić więcej.
Bohdan Butko (3) – Zerkamy do naszych notatek po tym meczu i nie widzimy żadnych pozytywów. Jego strona co prawda nie była autostradą dla przeciwnika, ale też prawym skrzydłem Lech jakoś za mocno nie poszalał. Jeśli już cokolwiek rodziło się w ataku, to na drugiej flance. Ukrainiec głównie był niewidoczny i czasami nie nadążał z powrotem na pozycję.
Lubomir Satka (4) – Ogólnie solidny mecz, chociaż jak Szkoci wchodzili w pojedynki jeden na jeden to miał problemy z powstrzymaniem przeciwnika (głównie Hagiego). W pierwszej połowie miał na głowie stuprocentową sytuację, ale efektownie ją zmarnował.
Djordje Crnomarković (2) – Jeśli od kogoś mielibyśmy wymagać, że z tymi silnymi Szkotami powalczy fizycznie to właśnie od niego, ale stoper Lecha wszystkie sytuacje przegrywał. Dodatkowo zamieszany w dwie bramki Rangersów: przy tej Ittena nie doskoczył do rywala, a przy uderzeniu Goldsona przegrał pojedynek z kapitanem gości.
Tymoteusz Puchacz (4) – Z nim mamy chyba największy problem. Jak zawsze widać było zaangażowanie, chęci, w pierwszej połowie próbował budować akcje Lecha w ofensywie, ale w obronie brakowało odważnej decyzji, która przerwałaby sytuację Rangersów. Bardzo często krył rywala na radar, nie do końca dobrze wybierał adresata podania w ataku pozycyjnym. W drugiej połowie przesunięty do przodu, gdzie zniknął.
Michał Skóraś (bez oceny) – grał zbyt krótko, żeby go ocenić.
Pedro Tiba (4) – W parze z Muharem miał być pierwszym do grania i rozegrania w Lechu, w pierwszej połowie rzeczywiście próbował rozgrywać, sęk w tym, że nie bardzo było z kim współpracować. Portugalczyk próbował zagrań niekonwencjonalnych i uderzeń z dystansu, ale jakoś wiele pożytku Kolejorz z tego nie miał.
Karlo Muhar (3) – Najłatwiej nazwać go pierwszym hamulcowym, ale tak jak napisaliśmy wyżej, w tym zestawieniu Chorwat nie jest od rozgrywania piłki, chociaż z Rangersami kilka razy potrafił uruchomić kolegę na skrzydle. Wystawiliśmy mu tróję, bo chociaż był odpowiedzialny za odbiory piłki i podjęcie walki w środku pola totalnie dał sobie rywalom wejść na głowę.
Jakub Kamiński (2) – Bardzo dobre dośrodkowanie na głowę Satki, które powinno zakończyć się bramką. Gol jednak nie padł, a Lech na czele z Kamińskim grał coraz gorzej. W ofensywie gasł z każdą minutą, nie rozrywał formacji defensywnej Szkotów, nie wchodził w drybling, bał się wziąć inicjatywę na własne barki, a jak już wziął… to wyłożył piłę Ittenowi. Mały plusik za zablokowanie strzału Pattersona we własnym polu karnym.
Filip Marchwiński (2) – Gdyby młody Polak podejmował decyzje na boisku ułamek szybciej, to Ramirez musiałby się napocić aby wywalczyć sobie miejsce w wyjściowym składzie Lecha. Marchewa jak na razie mocno rozczarowuje, bo tam gdzie można akcję przyspieszyć, on piłkę przytrzymuje, tam gdzie nie trzeba błysku, a dokładności zagrywa niechlujnie, w momencie kiedy futbolówkę trzeba przytrzymać on ją głupio traci. Dzisiaj mógł wyłożyć patelnię Sykorze, ale zagrał źle i obrońca zdążył z interwencją.
Mikael Ishak (3) – Szweda winilibyśmy za ten mecz najmniej. Bo co ma zrobić napastnik, który praktycznie nie otrzymuje piłek? Setkę miał Satka, a nie Ishak, snajper Lecha walczył z silnymi obrońcami, próbował ich wyciągać ze swoich pozycji, ale wiele to nie dało.
Jan Sykora (2) – Jeśli to miał być ten mecz, po którym mielibyśmy uwierzyć w Czecha, to z chęcią zapakowalibyśmy go w wielki karton i odesłali do Pragi. Może i Sykora ma papiery na grę w piłkę na wysokim poziomie, ale najpierw niech gość zacznie futbolówkę kopać. Dzisiaj prawie tak samo nieobecny jak Awad.
Jakub Moder (4) – Jeżeli Kravets otrzymał od nas 4 za próbowanie, to Modera również tak ocenimy. Pewnie, że to nie był najlepszy mecz Polaka, były straty, było sporo niedokładności, ale widać było, że kadrowicz Brzęczka coś próbuje na tym boisku zrobić. Podobnie jak pomoc Muharowi w walce w środku pola, która po jego wejściu była.
Wasyl Kravets (4) – Najlepszy zawodnik, który pojawił się z ławki rezerwowych. Ukrainiec wszedł bez kompleksów i kunktatorstwa. Jeśli trener Żuraw powiedział mu przed wejściem: „Wasyl, próbuj” to Wasyl naprawdę próbował, wchodził w pojedynki ze Szkotami, udawało mu się nawet przedrzeć skrzydłem, brakowało jednak kolegów do podania.
Mohamad Awad (2) – Dno i wodorosty. 26 minut z których zapamiętamy jedynie tyle, że facet z brodą mignął na ekranie telewizora.
Dani Ramirez (3) – Trochę lepszy występ od Awada tylko w tym względzie, że Hiszpan próbował. Tracił piłki, często nie miał komu zagrać w jego sektorze, ale Ramirezowi przynajmniej się chciało.