Autor zdjęcia: Adam Starszynski / PressFocus
Paweł Wszołek: Złota koszulka Beckhama z Manchesteru była wymarzonym prezentem (ankieta świąteczno-noworoczna)
Gdy już skończycie wigilijną wyżerkę, rzućcie okiem jak święta wyglądają u Pawła Wszołka! Czego może wciągnąć dwie miski i dlaczego po Bożym Narodzeniu zawsze ma wyrzuty sumienia?
Najbardziej pamiętny prezent na święta?
Jak byłem mały, to złota koszulka Davida Beckhama z Manchesteru United, jeszcze z logotypem Vodafone.
Prezenty kupowane z wyprzedzeniem czy gonitwa na ostatnią chwilę?
Niektóre z wyprzedzeniem, a na samym końcu i tak jest gonitwa, bo zawsze czegoś zabraknie.
Święty Mikołaj nie istnieje. Był szok, gdy się pan dowiedział?
Płakałem do poduszki parę nocy.
Jaki prezent przydałby się pana klubowi pod choinkę?
Zdrowie nas wszystkich.
Święta w tym roku przepisowo w najbliższym gronie, czy po bandzie z całą rodziną?
W najbliższym gronie z rodziną, czyli połączenie tego i tego. Bo z rodziną zawsze jest po bandzie!
Pierogi - z serem, kapustą i grzybami czy ruskie?
Zdecydowanie z kapustą i grzybami.
Karp – lubię czy nie?
Nie.
Ulubiona potrawa?
Sałatka jarzynowa. Mogę zjeść dwie miski na raz.
Czego mogłoby zabraknąć na stole?
Alkoholu.
Sernik – z rodzynkami czy bez?
Sernik oczywiście bez rodzynek. Zawsze wydłubywałem.
Kolędy - śpiewam czy słucham?
Lubię posłuchać czasami, a gdy śpiewamy, to wszyscy razem.
Pomoc w przygotowaniach świątecznych czy raczej opcja "nie przeszkadzam"?
Bardziej opcja „nie przeszkadzam, włącz telewizor”
Kevin sam w domu czy w Nowym Yorku?
Chyba sam w domu.
Święta spędza pan z piłką, rozmawiając o niej z bliskimi i oglądając Premier League?
Zdecydowanie tak.
W świętach najbardziej lubię...
Ten nastrój, gdy rodzina się spotyka we własnym gronie. Nastrój wyciszenia myśli całorocznych, ciepła i szczęścia.
Czego pan nie lubi w świętach?
Tego, że potem są wyrzuty sumienia, że się za dużo zjadło.
Najlepsze wydarzenie w kończącym się roku?
Że się zaczyna następny (śmiech).
Najgorsze wydarzenie w kończącym się roku?
Chyba ta niewiadoma związana z wirusem, ciągła niepewność. To był najmocniejszy cios dla wszystkich.
Moje życzenie noworoczne to…
Żeby życie wróciło do normy i żeby zdrowie dopisywało, bo to jest najważniejsze.
Sylwester zakrapiany, czy zupełnie na trzeźwo?
Na spokojnie, wolę sobie wypić kieliszek czerwonego wina, szczególnie, że nie ma czego świętować tak naprawdę. Zdobyliśmy mistrzostwo Polski i to jest na pewno wielkie szczęście, była chwila na celebrowanie, ale teraz trzeba wykorzystać jak najwięcej czasu, by spędzić go z rodziną.
Sylwester w tym roku – powrót do domu z mandatem przed 6:00 rano czy po?
Nie wiadomo, jestem gotowy na dwie opcje!