Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Szymon Gorski / PressFocus

Lepiej byłoby napalić pieniędzmi w kominku niż wydać je na nich – top 10 najgorszych letnich transferów Ekstraklasy

Autor: Mariusz Bielski
2021-01-01 21:00:02

Początek stycznia w piłce kojarzy się z jednym – zimowe okienko transferowe! Ale zanim polscy działacze zabiorą się do roboty na poważnie, mamy dla nich małą przestrogę, a mianowicie kilka przykładów jakich zawodników NIE pozyskiwać. Oto 10 najgorszych letnich nabytków wybranych przez redaktorów 2x45 drogą głosowania.

10. Patryk Lipski do Piasta (11 punktów)
9. Luis Mata do Pogoni (14 punktów)
8. Michał Kucharczyk do Pogoni (14 punktów)
7. Fatos Beciraj do Wisły Kraków (17 punktów)
6. Milan Rundić do Podbeskidzia (25 punktów)

5. Kris Twardek do Jagiellonii (27 punktów) – Gdzie te czasy, kiedy Jagiellonia wyjmowała nieznanego szerzej piłkarza, robiła z niego konkretnego zawodnika i z wyrobioną marką puszczała w świat? Pazdan, Cernych, Quintana, Dzalamidze, Frankowski, Romanczuk… Wielu by się takich znalazło. Coś poszło nie tak z polityką transferową, skoro teraz Cezary Kulesza i jego świta na słoneczną sprowadzają takich asów jak Twardek. Facet w całej swojej karierze rozegrał 105 meczów, strzelił 7 goli i zanotował 9 asyst. Gdyby był bocznym obrońcą, jeszcze byśmy się nie czepiali. Ale takie liczby w roli skrzydłowego? Dramat, chociaż prawdziwe oblicze Kanadyjczyka dopełnia jeszcze fatalna decyzyjność na boisku. Zwłaszcza to jego kiwanie się, czego kompletnie nie potrafi robić… Serio, nie wierzymy, żeby w jego przypadku zaszedł jakikolwiek skauting. Jedyne co, to aż chciałoby się zapytać – w czym ten gość jest lepszy od pierwszego z brzegu wychowanka? No właśnie... 

4. Nika Kaczarawa do Lecha (32 punkty) – Pamiętaliśmy go z Korony i sądziliśmy, że sprowadzenie go na Bułgarską nie jest głupie. Po latach monopolu Gytkjaera Lech wreszcie miał mieć dwóch godnych uwagi napastników. Oczywiście nikt nie spodziewał się, iż wygryzie Ishaka, no ale też na pewno nikt nie przewidział jak beznadziejny będzie Gruzin. Jedynego gola w 14 meczach strzelił z karnego – dramatyczny wynik, nawet jeśli w lidze głównie dostawał ogony. Kiedy jednak już pojawiał się na boisku na dłużej wyglądał niczym przeszczep, którego nie przyjął organizm. 

3. Samuel Mraz do Zagłębia (41 punktów) – To samo: 14 meczów i 1 gol. Ale czy można się temu dziwić, skoro Mraz, jako środkowy napastnik, oddał przez całą rundę 16 strzałów, z czego celne były 4? Kpina. Nic dziwnego, że odbił się od Serie A i Serie B, choć w międzyczasie miał jeszcze krótki, całkiem przyzwoity epizod w Broendby. Z jednej strony więc mamy do czynienia z gościem, który ewidentnie grać potrafi. Z drugiej – to tylko podkreśla jak duże były oczekiwania wobec niego i jak wielką kaszanę prezentuje w Zagłębiu.

2. Rivaldinho do Cracovii (49 punktów) – Myślimy o jego zaletach i przychodzą nam do głowy takie rzeczy: 
    • ma sławnego ojca
    • może załatwić od niego autograf
    • albo tańszy karnet na mecze Mogi Mirim (po co oglądać mecze Mogi Mirim?!)
    • udzielił sporo wywiadów po dołączeniu do Cracovii
    • dobrze mówi w 5 językach

Niestety, jeśli chodzi o atuty stricte piłkarskie nie potrafimy wskazać żadnego. Jeden gol w 12 meczach i średnia not na poziomie 3,10 w skali 1-10 to jak na napastnika powód do sporego wstydu…

1. Joel Valencia do Legii (54 punkty) – Na kilkanaście meczów dobry zagrał jeden – z Wartą, gdy zaliczył dwie asysty drugiego stopnia. Poza tym sprowadzenie Ekwadorczyka to była porażka. Vuković i Michniewicz nie odbudowali go po rocznym niebycie w Anglii, większość czasu występował na nieswojej pozycji, ale też brakowało mu większego zaangażowania w grę Legii. Gdy za 3-4 lata wspomnimy sobie jego przygodę z warszawską ekipą wspomnimy tylko to, jak olał Czerwińskiego (z Lecha), wyprowadzającego kontrę. Nie dziwimy się, że Michniewicz wściekł się na niego. Co prawda zamierza dać mu jeszcze szansę, ale po co? Nie potrafimy zrozumieć.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się