Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Tomasz Folta / PressFocus

Nie spodziewaliśmy się zobaczyć go w takiej roli. Guldan nowym dyrektorem sportowym Zagłębia

Autor: Marcin Łopienski
2021-01-08 18:00:57

Czy liczyliśmy się z tym, że Lubomir Guldan może zakończyć karierę? Pewnie tak, ale bardziej myśleliśmy, iż jeszcze trochę pokopie w drużynie beniaminka Ekstraklasy czy jakiejś czołowej ekipie I ligi. Były kapitan Zagłębia Lubin zawiesił jednak korki na kołku i od razy wskoczył w buty dyrektora sportowego Miedziowych!

Na taki obrót nie liczyliśmy głównie dlatego, że w drużynie Martina Seveli 37-latek, mimo obecności takich zawodników jak Simic, Reese, Jonczy czy Oko nadal miał bardzo pewną pozycję. Oczywiście Słowak na tle takich graczy jak ostatnia dwójka wyglądał zdecydowanie lepiej, ale nawet z 27-letnim Duńczykiem wygrywał rywalizację. Lubomir Guldan mimo słusznego wieku nadal był oparciem swojego zespołu. Wystarczy zobaczyć, że opuścił raptem jedno spotkanie, z naszych ocen wynika, iż był najlepszym stoperem Miedziowym. 

Jedynym mankamentem jaki dostrzegamy w jego grze i wydaje nam się, że był on kluczowy dla podjęcia decyzji o zakończeniu kariery, jest brak szybkości. Guldan z wiekiem stracił na tym najmocniej i chociaż na jego pozycji sporo w tej kwestii można nadrobić ustawieniem, ale jednak były takie mecze w tym sezonie, kiedy z tego powodu robił błędy. 

- Podjęliśmy decyzje, że to jest odpowiedni czas, abym zakończył karierę. Jestem tutaj 7,5 roku. Będę pomagał młodym zawodnikom, którzy wchodzą do pierwszego zespołu, aby było im łatwiej. Będę starał się być łącznikiem między trenerem, prezesem a zarządem klubu – powiedział Guldan na piątkowej konferencji prasowej. 

Obecność w składzie wspomnianego już duetu Jończy-Oko, jak widać wyżej, również mogła pomóc Słowakowi w decyzji. Obydwaj mają 23-lata, w tym roku stuknie im kolejny rok życia, przy umiejętnym prowadzeniu i odpowiedniej liczbie szans Polacy mogą urosnąć, co przełożyłoby się na zastrzyk finansowy. 

Nie da się ukryć, że dzięki temu ruchowi Zagłębie upiecze kilka pieczeni na jednym ogniu. Po pierwsze pozwoliło zakończyć swojej legendzie karierę w momencie, kiedy był on w wysokiej formie i liderował drużynie. Druga sprawa to wykorzystanie jego doświadczenia i znajomości na rynku słowackim, czeskim oraz polskim, czyli po wielu miesiącach poszukiwań Miedziowi znaleźli upragnionego dyrektora sportowego. 

Wydaje nam się również, że skoro Guldan tyle lat przebywał w Lubinie, to również będzie mu łatwiej dostosować się do profilu klubu, zapewne 37-latek doskonale orientuje się wśród młodzieży Zagłębia, dlatego też powinien być olbrzymim wsparciem dla trenera Seveli. 

No dobrze, ale czy są jakieś minusy? Może nie do końca nazywalibyśmy to w ten sposób, ale widzimy pewne zagrożenia. Pierwsze to przystosowanie się do nowego stanowiska. Dyrektor sportowy to zupełnie inna bajka niż rola piłkarza, dużo jest w tym biurokracji, spotkań, ale również rozmów z ludźmi ze środowiska. A w nim można spotkać naprawdę różnych ludzi i trzeba na starcie ustalić sposób działania, tak żeby nagle jacyś koledzy nie zaczęli wciskać dziwnych zawodników. W tej roli po prostu można się nie odnaleźć, co potwierdza przypadek Arkadiusza Głowackiego.

 

 

Dyrektor sportowy to również odpowiedzialność za transfery. Jako piłkarz działasz w pewnym rytmie, co prawda weryfikuje cię boisko, ale to ty masz wpływ na swoje działania. Nowa rola Guldana w głównej mierze ogranicza się do szukania, selekcji i finalizacji transferów. Później o losie dyrektora sportowego zadecydują ci, których sprowadził, a jak pokazuje przypadek Marka Jóźwiaka – w Polsce tę robotę również można stracić. 

Dlatego chcielibyśmy napisać, że 37-latek zanotował miękkie lądowanie, ale na razie będziemy się jego pracy przyglądać. A początek ma dość ciekawy, bo musi znaleźć swojego następcę.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się