Autor zdjęcia: Własne
Zwoliński może zastąpić Kante w Legii. Stawowy: Nie zamykam się na powrót Guimy do ŁKS-u. Lech zrobi jeszcze 3 transfery?
W dzisiejszej prasie zaglądamy między innymi do Legii, Rakowa, Podbeskidzia, Śląska, ŁKS-u czy Ruchu Chorzów. Przeczytacie o przedłużeniach kontraktów częstochowian, potencjalnym zastępcy Jose Kante, rewolucji u Górali, powrocie Wilusza do macierzy czy rozmowę z Wojciechem Stawowym.
PRZEGLĄD SPORTOWY
„Wzmocnienia po poznańsku”
„Dariusz Żuraw wraz z pionem sportowym doskonale zdawali sobie sprawę, że bez wzmocnienia obrony wiosną nie ma co liczyć na walkę o wysokie lokaty. Jesienią Lech mocno zawodził w lidze. Wystarczy spojrzeć na liczbę straconych bramek – 22. To czwarty najgorszy wynik spośród drużyn ekstraklasy. Lech ustępuje w tej statystyce Jagiellonii, Stali Mielec i Podbeskidziu Bielsko-Biała. Nic dziwnego, że zespół Żurawia zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w lidze. Kryzys był widoczny zwłaszcza w końcówce, gdy lechici zdobyli zaledwie punkt w trzech spotkaniach. Przy Bułgarskiej zabezpieczono zatem pozycje, które wymagały poprawy. Teraz czas na wzmocnienia, co nie jest wykluczone. Do Lecha może jeszcze trafić dwóch–trzech zawodników.”
Więcej TUTAJ
***
„Zwoliński opcją za Kante”
„Negocjacje Jose Kante z jednym z zespołów ligi chińskiej nie zakończyły się porozumieniem i 30-letni napastnik na razie trenuje z rezerwami Legii Warszawa, więc poszukiwania klubu dla reprezentanta Gwinei muszą rozpocząć się od nowa. Władze lidera ekstraklasy chętnie sprzedałyby zawodnika, który z powodu kłopotów zdrowotnych za kadencji trenera Michniewicza rozegrał ledwie 18 minut. Zresztą szkoleniowiec także nie rozpaczałby po odejściu atakującego, tym bardziej że jedną z opcji do zastąpienia go w zespole mistrza Polski byłby doskonale mu znany Łukasz Zwoliński, obecnie broniący barw Lechii Gdańsk.”
Więcej TUTAJ
***
„Sądny dzień Karbownika”
„Jeszcze pod koniec grudnia trener lidera ekstraklasy Czesław Michniewicz był przekonany, że w rundzie wiosennej Michał Karbownik wciąż będzie zawodnikiem jego drużyny. W ostatnich dniach okazało się, że Legia może stracić zdolnego nastolatka. Brighton, do którego sprzedano go we wrześniu za około 5,5 miliona euro, rozważa skrócenie wypożyczenia. – W umowie z Legią jest zapis, że mogą zdecydować się na taką opcję do 15 stycznia – mówi nam menedżer zawodnika Mariusz Piekarski. W momencie zamykania tego wydania „PS” przyszłość trzykrotnego reprezentanta Polski nie była jeszcze znana. Sytuacja może się wyjaśnić w każdej chwili”
***
„Rozmowy o kontraktach”
„Szczególnie wiele do gry częstochowian wnosi Schwarz. Od wejścia Rakowa do ekstraklasy Czech rozegrał w najwyższej klasie rozgrywkowej 47 meczów, w których strzelił 12 goli i miał dziewięć asyst. Ponadto jest niezwykle uniwersalnym graczem. Przez większość poprzedniego sezonu występował na pozycji środkowego pomocnika. W obecnych rozgrywkach częściej zaczął pojawiać się w składzie jako jeden z trójki stoperów. 29-latek jest też jednym z głównych wykonawców stałych fragmentów gry. Często dośrodkowuje piłkę w pole karne z rożnych oraz rzutów wolnych z bocznych sektorów boiska. W miarę regularnie egzekwuje też rzuty karne. W ekstraklasie wykorzystał dziewięć jedenastek. Już kilka miesięcy temu mówiło się, że byłym piłkarzem FC Hradec Kralove interesuje się m.in. Śląsk Wrocław.”
Więcej TUTAJ
***
„Rewolucja w defensywie”
„Niedawne sparingi Podbeskidzia z czeskim SFC Opava (1:0) i słowackim MŠK Žilina (2:1) pokazują, że Janicki powinien być podstawowym stoperem, a Mamić lewym obrońcą. Oprócz nich działacze z Bielska dogadali się też z Andrejem Kadlecem, który na zasadzie wypożyczenia przejdzie z Jagiellonii Białystok. Słowak o miejsce na prawej obronie ma walczyć z Filipem Modelskim. Na tę chwilę drugim stoperem w pierwszej jedenastce byłby prawdopodobnie Milan Rundić. Serb jesienią był jednym z najbardziej krytykowanych zawodników Górali, popełniał fatalne błędy m.in. w meczach z Lechią Gdańsk i Lechem Poznań, ale w ostatnich sparingach zaprezentował się dobrze.”
Więcej TUTAJ
***
„Maciej Wilusz wraca do źródeł”
„W klubie nie było planu sprowadzania zimą gotowego do gry w ekstraklasie obrońcy, ale czeski szkoleniowiec uznał, że taki ruch jest konieczny z uwagi na poważną kontuzję Wojciecha Golli. Wprawdzie ma do dyspozycji Israela Puerto i Marka Tamasa, a w odwodzie pozostają weterani Piotr Celeban i Mariusz Pawelec, jednak Lavička najwyraźniej uznaje, że to niewystarczające zabezpieczenie. Pomysł wypożyczenia akurat Wilusza jest o tyle zas a d n y, że posiada on duże ligowe doświadczenie, do podstawowego składu może wskoczyć bez „przyuczania”, a zarazem wróci do swojego miasta i klubu, w którym uczył się grać w piłkę i nie ma nic przeciwko temu, aby ze Śląskiem związać się na dłużej. Jeżeli wiosną potwierdzi swoją przydatność, nic nie powinno przeszkodzić, żeby właśnie tak się stało.”
Więcej TUTAJ
***
„Wielka dziura w defensywie”
„Jeszcze w grudniu kontuzji łąkotki doznał Lorenco Šimić i stało się jasne, że zaskakująco skuteczny w roli strzelca Chorwat nie będzie gotowy do gry na początek drugiej części sezonu. Natomiast w ubiegłym tygodniu koniec kariery ogłosił Lubomir Guldan, który od razu został dyrektorem sportowym klubu, bo odkąd w grudniu 2019 roku odszedł Michał Żewłakow, na tym stanowisku był wakat. Problem w tym, że Šimić i Guldan byli podstawowymi stoperami Zagłębia. W sytuacji, gdy ich brakuje, zdawało się, że wiosną wreszcie szansę na debiut dostanie Duńczyk Soeren Reese, ale... kilka dni temu postanowiono skrócić jego wypożyczenie. Sprowadzenie dobrej klasy stopera to obecnie dla Zagłębie priorytet, choć już wiadomo, że nie będzie to takie łatwe.”
Więcej TUTAJ
***
„Okrężna droga na Euro”
„W lipcu 2011 roku sąd skazał piłkarzy na wyroki w zawieszeniu, a głównego hochsztaplera na dwa lata bezwzględnego więzienia. Ustawiono wyniki 24 meczów, w 11 z nich brali udział wspomniani zawodnicy. Kwoty łapówek sięgały od 500 euro dla pojedynczego piłkarza do 80 tysięcy do podziału na ośmiu g r a c z y. Rekordzista zgarnął łącznie 40 tysięcy euro. – Nie domyślałem się, że oszukują. Ponieśliśmy tylko dwie porażki. Potem byłem wzywany jako świadek, podobnie jak prezes klubu. Natomiast pozostali piłkarze nie musieli składać zeznań – mówi Allen. – Granlund na sto procent nie miał nic wspólnego z ustawianiem meczów – przekonuje.”
Więcej TUTAJ
***
„Wojciech Stawowy: Wierzę że osiągniemy cel”
„Wojciech Stawowy to wciąż trener surowy?
W jakim sensie?
Dyscypliny.
To ważna kwestia. Żeby drużyna dobrze funkcjonowała, trzeba określić pewne ramy i się ich trzymać. Tak uważam.
Ale zdarza się, że ktoś się wyłamie. W ŁKS był to Guima, którego szybko odsunął pan od zespołu.
Nie tak znowu szybko. Zacznę od tego, że dla mnie to świetny piłkarz. Dałem mu sporo czasu na przystosowanie się do reguł. Nie udało się, trudno. Obie strony muszą chcieć, by dojść do kompromisu. Tak to działa w życiu, tak to działa w piłce.
Nie było opcji, by Portugalczyk został z wami w tym sezonie?
Tak jak powiedziałem, obie strony muszą chcieć. Mnie, tak po ludzku, jest Guimy żal. Ale chcę powiedzieć jedno – nie zamykam przed nim drzwi. Wciąż jest naszym zawodnikiem i po powrocie z wypożyczenia, może będzie nadal grał w ŁKS.
Pod warunkiem, że dostosuje się do zasad?
Tak.”
Więcej TUTAJ
SPORT
„16-latek atakuje”
„Litwa dołączył do Rakowa latem ubiegłego roku. Wychowanek Wisły Kraków nie miał jeszcze okazji zadebiutować w barwach ekipy spod Jasnej Góry. Jak na razie ogrywał się tylko w drugim zespole, a także pojawiał się w kadrze Rakowa na ostatnie zgrupowania. W sparingach rozegrał łącznie 60 minut. W starciu z Zorią zdobył bramkę, a podczas ubiegłorocznego, przedsezonowego zgrupowania zaliczył także asystę. Niezły występ w meczu z reprezentantem ligi ukraińskiej może być dla Litwy dobrym prognostykiem przed zbliżającą się rundą. Oczywiście wiele zależy od tego, czy w starciach z FK Mariupol i Dynamem Moskwa również pojawi się na murawie. Jeżeli to nastąpi, a zawodnik utrzyma niezłą dyspozycję, to wiosną może otrzymać szansę w pierwszym zespole, szczególnie biorąc pod uwagę dyspozycję pozostałych napastników, czyli Vladislavsa Gutkovskisa i Oskara Zawady.”
***
„Żeby wrócił duch zespołu”
„W Żylinie zagraliśmy dobrze w defensywie – mówi bramkarz Podbeskidzia. - Dobrze się w obronie dogadujemy zarówno z nowymi zawodnikami, jak i z tymi, którzy są w drużynie od dłuższego czasu. Naprawdę wygląda to lepiej. Broni cały zespół, począwszy od napastnika. Teraz musimy to przenieść na ligę. Jeżeli będziemy operować piłką i grać pewnie od tyłu, to zaczniemy strzelać bramki. Wtedy przyjdą zwycięstwa. Musimy być silni psychicznie – przekonuje 40-letni bramkarz zespołu Roberta Kasperczyka, który - podobnie jak szkoleniowiec - doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zwycięstwa, nawet te sparingowe, budują atmosferę. - Zależy na tym nam, jak i sztabowi szkoleniowemu. Chcemy, by wrócił duch zespołu. Takie wygrane, jak z Opawą czy Żyliną, są dla nas bardzo ważne – podkreśla Pesković.”
***
„Grek pokazuje moc”
„Żeby walczyć o ekstraklasowe szczyty, przydałby się na ktoś taki, jak Angulo czy Giakoumakis. Ten drugi przechodzi samego siebie w holenderskiej Eredivisie. Pokaz mocy i umiejętności dał w środowym ligowym meczu z ADO Den Haag. Jego VVV-Venlo wygrał wyjazdowe spotkanie 4:1, a 26-letni napastnik cztery razy wpisał się na listę strzelców! Dzięki temu na swoim koncie ma już w tym sezonie 16 goli w przeciętnym i broniącym się przed spadkiem zespole. Z takim dorobkiem przewodzi oczywiście najskuteczniejszym zawodnikom w Eredivisie, o pięć goli w klasyfikacji najskuteczniejszych wyprzedzając Brazylijczyka Danilo z FC Twente i Teuna Koopmeinersa z AZ Alkmaar.”
***
„Na razie transfery wewnętrzne”
„Kibice oczekują jednak nazwisk, a te na razie nie padają. - I padać nie powinny do czasu podpisania kontraktu - dodaje Krzysztof Bizacki. - Mieliśmy na celowniku dwóch zawodników, ale z jednego zrezygnowaliśmy, a drugi podobno przebiera w ofertach, co znaczy, że oddala się od nas. Potrzebujemy zawodnika, który będzie chciał grać w GKS-ie Tychy i osiągnąć z nami sukces. Nie będę też ukrywał, że zaglądaliśmy na transferowe rynki zagraniczne, szukając zawodników w Hiszpanii oraz na Słowacji i w Chorwacji, ale pandemia uniemożliwia sprowadzenie piłkarza na okres testów, a kupowanie „kota w worku”, czyli zawodnika z... wideo i statystyk, nas nie interesuje. Dlatego, podtrzymując deklarację, że interesuje nas jeden, góra dwóch zawodników do drugiej linii, działamy spokojnie.”
***
„Tłoczno w bramce”
„19-letni Frankowski trafił do Sosnowca z GKS-u Katowice. - Ciężko pracowałem, aby znaleźć się w Zagłębiu – podkreśla bramkarz, który może pochwalić się doskonałymi warunkami fizycznymi. Wychowanek Stadionu Śląskiego mierzy 196 centymetrów, tym samym jest najwyższym golkiperem w kadrze I-ligowca. Minimalnie przewyższa wzrostem Matko Perdijicia, najstarszego bramkarza sosnowiczan, który w maju skończy 39 lat i powoli zbliża się do końca kariery. Obu golkiperów dzieli więc ponad 20 lat. – Będąc zawodnikiem GieKSy, sporo nauczyłem się od takich bramkarzy jak Sebastian Nowak, Mateusz Abramowicz, Mariusz Pawełek czy Krzysztof Baran.”
***
„Chcieli 100 baniek na stadion”
„Rząd odrzucił wniosek Chorzowa o dofinansowanie budowy nowego stadionu przy ul. Cichej 6. Włodarze miasta ubiegali się o 104 miliony złotych w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Wiele samorządów - w tym również z województwa śląskiego, by wspomnieć choćby o sąsiednich Świętochłowicach - dofinansowanie na inwestycje sportowe dostało, ale też wnioskowały o kwoty nieporównywalnie mniejsze od chorzowian (…) - To inwestycja, której zakres znacznie przekracza potrzeby Chorzowa - mówił wiceprezydent Marcin Michalik na budżetowej sesji rady miasta. - Stadion Ruchu jest nie tylko dla chorzowian. Oczywiście chorzowianie kibicują Ruchowi, ale klub ma charakter nie lokalny, a regionalny. Katowice, Ruda Śląska, Piekary Śląskie, Siemianowice Śląskie, Zawiercie, Myszków i wiele innych miast, również spoza regionu, zamieszkiwanych jest przez kibiców Ruchu; stamtąd przyjeżdżają na stadion. Ruch przeżywa falę odbudowy, perspektywa nowego stadionu by pomogła. Staramy się szukać każdego możliwego źródła.”
***
„Szymon Michałek, były kandydat na prezesa Ruchu Chorzów: Nie interesuje nas wielka polityka”
„Czy jest w ogóle sens walczyć o budowę stadionu dla Ruchu na podstawie obecnego projektu? Zarzuca się mu mały potencjał biznesowy, niewiele powierzchni komercyjnych, skyboksów.
Mówiłem, że projekt stadionu zawiera wiele bubli. Odbijano piłeczkę. - Nie jest pan inżynierem - słyszałem. Po to próbowałem stworzyć wokół siebie grupę ekspercką, by mi pomagano. Nie chciano mi wydać projektu stadionu, dlatego znajomy inżynier, prowadzący w Warszawie rozbudowę lotniska Chopina, mógł tylko pojechać do prezesa Piotra Małeckiego, do siedziby Centrum Przedsiębiorczości, by się z tym zapoznać. A taki projekt to 117 segregatorów! Mimo takich warunków, mój znajomy projektant na szybko był w stanie wyłapać kilka uchybień. A odpowiadając na pytanie... Prezydent Kotala na pewno ucieszyłby się z perspektywy zmiany projektu na nowy. Byłaby kolejna gra na czas. Na następnej manifestacji zapewne usłyszelibyśmy od niego, że „stadion by już stał, gdyby nie zmiana projektu”. Ten projekt kosztował miasto 2,2 mln zł. Kolejne kilkaset tysięcy to poprawki do projektu. Do tego komisja przetargowa... Mam prawo, by sądzić, że byłem w niej jako jedyny pro bono. Cała reszta to fachowcy z danych branż, za darmo raczej na te spotkania nie przyjeżdżali. A okazało się, że to wszystko były działania pozorowane... Powiedziałem kiedyś, że gdybym nie chciał czegoś zbudować mimo nacisków otoczenia, to działałbym dokładnie tak, jak Chorzów w temacie stadionu. Ale kibice już przejrzeli na oczy. Wiedzą, że prezydent Kotala tego stadionu nie wybuduje nigdy. Trudno, by po 10 latach słuchania nieprawdy jeszcze w cokolwiek uwierzyć.”