Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Mateusz Czarnecki

Runje zostaje i goni poprzedników. Jedyna słuszna decyzja Jagiellonii

Autor: Maciej Golec
2021-01-17 13:00:51

Do statusu legendy jeszcze mu daleko, ale nie przesadzimy, jeśli napiszemy, że Ivan Runje w przyszłości będzie miał na stadionie w Białymstoku swoje zasłużone miejsce, a przy wejściu na trybuny nikt nie będzie musiał go pytać o dowód osobisty.

Niedawno stuknęło mu bite 4,5 roku w Jagiellonii. Szmat czasu – trenerzy od Michała Probierza aż po Bogdana Zająca, dwa wicemistrzostwa Polski na koncie, występy w eliminacjach do Ligi Europy, a nawet premierowy gol i asysta w dwumeczu przeciwko Dinamo Batumi latem 2017 roku. Ivan Runje jest w Jagiellonii od początku postacią pierwszoplanową, dlatego nikogo nie powinno dziwić przedłużenie kontraktu z Jagą do czerwca 2024 roku. Mimo że droga była długa i kręta, ostatecznie udało się dojechać do mety.

A gdyby Runje tylko chciał, mógłby tę telenowelę z podpisaniem nowej umowy ukrócić. Od stycznia miał możliwość prowadzenia rozmów z innymi klubami, więc nikt nie mógł mu równie dobrze przeszkodzić w związaniu się kontraktem od lipca, bez wiedzy i zgody Jagiellonii. Tylko właśnie, do tego potrzebne są chęci, a Chorwat zawsze podkreślał, że klub z Białegostoku nie jest dla niego tylko kolejnym przystankiem w karierze.

- Najważniejsza dla mnie jest stabilizacja. W Białymstoku czuje się świetnie, wydaje mi się, że jestem dobrze postrzegany. Dlatego też z mojej strony nie było zbyt dużego pola wyboru i szukania innych opcji. Byłem skupiony na pozostaniu w Jagiellonii, czekałem na ofertę klubu – powiedział Runje oficjalnej stronie Jagiellonii po przedłużeniu umowy.

Czekał dość długo, nawet nie krył w pewnym momencie, że jeśli Jagiellonia nie zaproponuje mu nowego kontraktu do końca listopadowej przerwy na kadrę, to on nie będzie miał problemów z szukaniem sobie nowego klubu, również w Ekstraklasie. Te słowa wypowiedział w „Weszłopolskich” na Kanale Sportowym, a miesiąc później, tuż przed zakończeniem rundy jesiennej, na łamach sport.tvp.pl mówił w ten sposób:

– Trudno cokolwiek teraz powiedzieć. Po prostu nie wiem. To wielka niewiadoma. Nic w temacie przedłużenia mojego kontraktu się nie ruszyło. W ogóle nie prowadzę rozmów z klubem.

Trzeba przyznać, że ma Runje cierpliwość. Ale Chorwat to jedno, a zachowanie klubu drugie. Dziwi nas, tak samo zresztą jak samego zawodnika, że aż tyle czasu zwlekano z poczynieniem jakichkolwiek kroków w tej sprawie. Jeszcze gdyby to był zawodnik marginalny pokroju Krisa Twardka, to byśmy machnęli ręką, ale stoper Jagi nie od dziś jest filarem defensywy. I nawet jeśli miał kryzys formy, to należy mu się poważne traktowanie ze strony pracodawcy. Całe szczęście dla obu stron (bo niewątpliwie każdy na tym skorzysta), że w końcu doszło do porozumienia.

I dzięki temu Ivan Runje będzie mógł 30 stycznia spotkaniem z Lechią w Gdańsku świętować swój okrągły, 150. występ w oficjalnym meczu Jagiellonii. W liczbie występów jest na 5. miejscu w historii klubu i wszystko wskazuje na to, że już niebawem przeskoczy Przemysława Frankowskiego (155), a w następnym sezonie Alexisa Norambuenę (169) i zamelduje się na podium tej klasyfikacji. 

Zresztą, ze wszystkich zawodników obecnie grających w Jagiellonii i występujących w jej barwach nieprzerwanie, dłuższy stażem jest tylko kapitan Taras Romanczuk. Pozycja Runje jest zatem trudna do podważenia i co by nie mówić o jego dyspozycji, wciąż jest filarem środka obrony. Czy pozostanie nim do końca kariery? Taką żywi nadzieje i wygląda na to, że jest spora szansa, by taki scenariusz się ziścił.

- Sprawa jest otwarta. Wydaje mi się, że na jakieś 80 procent można powiedzieć, że tak właśnie będzie. Będę zadowolony, jeżeli zakończę karierę w tym klubie. Dałem mu naprawdę wszystko, klub też dał mi dużo. Nasza współpraca jest bardzo dobra, jedna i druga strona może być z niej zadowolona – stwierdził Chorwat na łamach oficjalnej strony klubu.

W czerwcu 2021 roku kończą się również kontrakty Macieja Makuszewskiego, Martina Pospisila, Ariela Borysiuka i Bodvara Bodvarssona. Z tej czwórki priorytetem powinno być zatrzymanie Czecha. Bogdan Zając wspominał, że rozmowy trwają, z kolei Jakub Seweryn ze Sport.pl informował, że podążają w dobrym kierunku, więc pozostaje czekać na ich sfinalizowanie. Zatrzymanie Runje i Pospisila jest dla Jagiellonii na pewno plusikiem po stronie sportowej. Pytanie, ile transferów nadejdzie jeszcze z zewnątrz. Najbliższe dni powinny już coś rozjaśnić w tej kwestii.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się