Autor zdjęcia: Piotr Matusewicz / PressFocus
Wszystkie cele zrealizował, ale robotę stracił. O co może chodzić ze zwolnieniem Brzęczka?
Jeszcze w starym roku mocno apelowaliśmy o zmianę na stanowisku selekcjonera, bo według nas był to najlepszy okres na zwolnienie Jerzego Brzęczka. Były już trener kadry zamiast wypowiedzenia otrzymał potężne wsparcie od Zbigniewa Bońka, który dzisiaj postanowił przeprowadzić zmiany. Jakie mogą być tego przyczyny?
Zanim do nich dojdziemy, chcielibyśmy zacytować niektóre listopadowe wypowiedzi prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Na pytanie Rafała Steca z „Gazety Wyborczej” o zwolnieniu Jerzego Brzęczka odpowiedział tak: „Tylko i wyłącznie medialne igrzyska. Nie było tematu, nie ma tematu. Wierzy pan, że gdybym jutro zatrudnił – dajmy na to – Stanisława Czerczesowa, to zaczniemy wygrywać z Włochami i Holandią?”
I jeszcze jeden cytat, tym razem z portalu meczyki.pl: „Traktuję relacje prezes-selekcjoner jak małżeństwo. Zanim jest rozwód, trzeba usiąść i spróbować rozmawiać o problemach, a nie od razu poddawać się i rzucać papierami. Tak, widzę mankamenty w naszej grze. I o nich będziemy rozmawiać. Jak ktoś mnie wkrótce zastąpi, może będzie działał w inny sposób. Ja idę swoją drogą. Gdybym widział, że to selekcjoner jest dla tej drużyny ciężarem, nie wahałbym się. Błędy się zdarzają. Każdy je popełnia i nie ma się czego wstydzić. Dopóki można je naprawić, nie warto zbyt łatwo rezygnować”.
Wiceprezes PZPN Cezary Kulesza o zwolnieniu Brzęczka:
— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) January 18, 2021
"Jestem w Turcji i dowiedziałem się o tej decyzji z internetu, więc trudno mi to skomentować. Trzeba o to pytać prezesa Bońka"
To potwierdza ogólny szok w środowisku związany z tą decyzją. @sportpl
A to tylko wybrane zdania, bo Zbigniew Boniek na temat ewentualnego zwolnienia Brzęczka wypowiedział się wielokrotnie i zawsze w jednym – zdecydowanie obronnym – tonie. Dlatego poniedziałkowy komunikat o pożegnaniu się z selekcjonerem tak bardzo zaskoczył. I to nie tylko opinie publiczną i kibiców, ale najbliższych współpracowników prezesa. Powyżej publikujemy słowa Cezarego Kuleszy, wiceprezesa PZPN, który zapytany przez Jakuba Seweryna nie krył zdziwienia.
My również zareagowaliśmy podobnie. Bo czy Brzęczek zasłużył na pożegnanie z kadrą? Naszym zdaniem w ogóle nie powinien tego zespołu obejmować, bo ten jego 2,5-letni okres trzeba uznać za stracony. Pewnie, że były już opiekun biało-czerwonych spełnił wszystkie cele: awansował na EURO, zaczął wprowadzać młodych graczy, utrzymał się w dywizji Ligi Narodów, ale czy ten zespół grał na miarę swojego potencjału? Czy jacyś zawodnicy wyjątkowo urośli przy Brzęczku? I na koniec: czy witać jakiś kierunek pracy selekcjonera?
Na wszystkie te pytania odpowiedź jest negatywna. O tym wszystkim wielokrotnie pisaliśmy jeszcze w starym roku, ale liczne słowa wsparcia Bońka niejako zamykały pole do dyskusji. Co zatem musiało się zmienić, że Brzęczek wyleciał z dnia na dzień? Kiedy jeszcze przed chwilą były już selekcjoner prowadził zajęcia na zgrupowaniu Talent Pro organizowanym przez centralę? Skoro, jak dowiedział się Krzysztof Stanowski, sam trener jest mocno rozczarowany i zawiedziony, bo zwolnienie było podyktowane czystą analizą sportową? Czyli de facto brutalnym rozważeniem tego, co ta kadra może ugrać z tym sztabem szkoleniowym?
Co usłyszałem: decyzja ws. zwolnienia Brzęczka to decyzja sportowa, wynikająca z analizy tego, co czeka nas w 2021 roku. Selekcjoner (były już) mocno rozczarowany i zawiedziony.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) January 18, 2021
Naszym zdaniem powód jest jeden: pojawienie się na rynku nazwiska, które od zaraz może przejąć reprezentację i zagwarantuje gwałtowany rozwój polskiej drużyny. O tym, że Boniek sondował różne nazwiska wiemy chociażby przy okazji słów Nenada Bjelicy dla TVP Sport. Ciekawą informację podał portal goal.pl jakoby w niedzielę miało dojść do spotkania między Brzęczkiem a prezesem PZPN i podczas niego doszło do wielkiej kłótni obydwu panów.
W bardzo zwięzłym komunikacie centrali czytamy, że w czwartek dojdzie do konferencji prasowej, na której poznamy więcej szczegółów odnośnie decyzji o pożegnaniu Brzęczka. Od Zbigniewa Bońka wiemy również tylko tyle, że do tego czasu nie będzie komentował swojej decyzji. Nieoczekiwany ruch prezesa PZPN zszokował nie tylko kibiców, ale również środowisko i każdy z nas domaga się wyjaśnień i więcej szczegółów. Tym bardziej, że w roli następcy nie spodziewamy się raczej kolejnego nazwiska z polskich boisk, ale fachowca z zagranicy, o którego prosiło się już po pożegnaniu z Adamem Nawałką.
Pozostaje więc czekać, ale wraz z każdym dniem domysłów będzie coraz więcej. Zbigniew Boniek wywołał lawinę spekulacji, ale oby skończyło się to wyłącznie na korzyść reprezentacji Polski.